W 17. kolejce nasza trójka zanotowała komplet zwycięstw. MKS Łańcut wygrał pewnie w Krzeszowicach; Siarka ograła MKS Andrychów, a Karpaty Krosno nie dały szans outsiderowi ze Starego Sącza. W sobotę ostatnia kolejka sezonu zasadniczego.
W Łańcucie MKS spotka się z Siarką. Nawet porażka 0:3 nie odbierze podopiecznym trenerki Moniki Bartnickiej pierwszej lokaty przed play-off. Siarka rywalizuje o zachowanie miejsca w czołowym kwartecie z AZS Skawa UE Kraków.
Maraton Krzeszowice - MKS Łańcut 0:3 (-14,-19,-16)
MKS: Bartnicka, Pusz, Szubart, Rauch, Warzecha, Hajduk, Dobosz (libero) oraz Szmuc, Mroziak.
Do Krzeszowic nie pojechała Iwona Kowalczuk, bo skarży się na bóle w plecach. Udanie zastąpiła ją Klaudia Szubart. MKS wygrał pewnie zdobywając większość punktów z zagrywek i bloków.
- Gospodynie nie stawiły nam praktycznie oporu. Całe szczęście, że mecz trwał tylko trzy sety, bo mogłoby się to dla nas źle skończyć. A wszystko przez koszmarną nawierzchnię w hali - komentuje Monika Bartnicka. - Po grze na betonie pokrytym wykładziną boli nas wszystko.
W zespole Maratonu kilkoma asami popisała się Sosińska.
Anser - Siarka Tarnobrzeg - MKS Andrychów 3:1 (8, 16, -23, 1o 6)
Siarka: Galica, Chorzępa, Surowiec, Kubiak, Jabłońska-Żak, Ryznar, Dudek (libero) oraz Matejek, Janus.
Porażka z Andrychowem powodowała, że tarnobrzeskie siatkarki zagrożone byłyby grą o utrzymanie się w II lidze, trzypunktowe zwycięstwo dawało jeszcze szanse na awans do pierwszej. To bardzo zmobilizowało nasze panie, które rozpoczęły mecz z takim animuszem, że wręcz "zmiotły" z parkietu rywalki. Zaczęło się od 5:0, a później było tylko powiększanie przewagi.
Drugi set był już bardziej emocjonujący. Po dwóch atakach Iwony Karkoszki andrychowianki objęły prowadzenie 5:3, później wygrywały 10:9, ale na więcej gospodynie już rywalkom nie pozwoliły. Emocjonująca była końcówka trzeciego seta, w którym gospodynie przegrywały 19:23, wyciągnęły, na 23:23, ale nie poszły za ciosem. Czwarta partia była wyrównana tylko do stanu 8:7, później przewaga miejscowych rosła, po ataku Eweliny Ryznar osiągnęła już 10 "oczek" - 19:9, a później było już tylko odliczanie i radość. pisz
PWSZ KARPATY KROSNO - GALICJANKA POPRAD STARY SĄCZ 3:0 (19, 20, 20)
KARPATY: Kopeć, Solska, Dziadosz, Machowska, Marszałek, Wieloch, Reptak (Llibero).
Wszystko odbyło się zgodnie z planem. Krośnianki utrzymały formę z poprzednich, również wygranych, spotkań, zaś przyjezdne nie były w stanie przełamać się i wygrać po raz pierwszy w sezonie. Poprad miał dwa udane okresy gry. Na początku, kiedy to punkty przynosiły ataki Anny Postrożny oraz blok Anety Gancarczyk i Kingi Kobłon. Postawa tej trójki sprawiła, że do połowy pierwszego seta wynik oscylował wokół remisu. "Karpatki", głównie za sprawą Marzeny Solskiej, Magdaleny Machowskiej, czy Beaty Wieloch, w końcówce nie dały jednak rywalkom szans na zwycięstwo. Siatkarki ze Starego Sącza udany początek seta miały też w trzeciej odsłonie. Prowadziły nawet 9:5, a główną rolę w tej części odgrywała Anna Urlik, która przełamywała blok Karpat. Później wszystko wróciło do normy i po 60 minutach krośnianki mogły dopisać do swojego konta kolejne 3 punkty.
Pozostałe wyniki: AZS AGH Wisła Kraków - Dalin Myślenice 0:3 (-19,-16,-21), AZS Skawa UE Kraków - Szóstka Biłgoraj 3:2 (-30,26,-21,22,12), w meczu rozegranym awansem: Szóstka - Maraton 3:0 (19,20,19).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kwaśniewska zawstydza młodsze koleżanki. Wyglądała w teatrze jak 40-latka
- Nagrali dzikie pląsy Nataszy Urbańskiej. Coś jej wystawało spod sukienki...
- Eleni od trzydziestu lat żyje bez córki. Jej grobu można nawet nie zauważyć
- Były ukochany Maryli nieźle się urządził! Jasiński mieszka lepiej niż ona! | ZDJĘCIA