W pierwszym secie resoviacy dominowali. Byli dokuczliwi dla Trefla na zagrywce, skuteczni w ataku, dokładni w bloku. Po akcjach Toreya Defalco i Stephena Boyera uzyskali trzy punkty przewagi (9:6). Boyer i Defalco mieli wsparcie w ofensywnie ze strony Yacinea Louatiego oraz środkowych – Karola Kłosa i Jakuba Kochanowskiego. Przewaga gości tylko rosła. Po zbiciu piłki przez Boyera było 17:12. Defalco zaserwował asa na 19:13. Gdańszczanie starali się, ale zdobywali punkty po pojedynczych akcjach. Skuteczny Boyer dał Resovii asa, a seta zamknął zepsutą zagrywką Lukasa Kampa.
Drugiego seta Trefl rozpoczął na dużo lepszej jakości na zagrywce, a zwłaszcza w ataku. Po asach Kevina Sasaka uzyskał dwa punkty przewagi (5:3). Po ataku z przechodzącej piłki Mikołaja Sawickiego uciekł na trzy punkty (12:9). Wyrównał dwoma asami Boyer (12:12). Po zablokowaniu Boyera miejscowi prowadzili 21:19. Rzeszowianie popełnili dwa błędy na zagrywce. Dramat rzeszowskiego zespołu, a zwłaszcza Stephena Boyera rozegrał się po kolejnej akcji, kiedy Sasak po ataku nadepnął na stopę francuskiego atakującego (24:22). Boyer opuścił boisko przy pomocy kolegów. Zastąpił go Jakub Bucki. Resovia wyrównała (24:24), ale w grze na przewagi lepszy był Trefl.
Trzecia partia była wyrównana. Resovia po ataku Buckiego i asie Defalco prowadziła 17:14. Rzeszowianie po niefortunnych akcjach stracili cztery punkty z rzędu. Po dwóch blokach Trefla na Louatim i autowym ataku Kochanowskiego 18:17 przeważali siatkarze z Gdańska. Po chwili 20:18, a następnie po asie Sasaka 23:22. Resovia za każdym razem doprowadzała do równowagi. Dwa ostatnie punkty zdobyła Sawicki, najpierw atakiem, a kropkę nad „i” postawił asem. Zagrywka był atutem gospodarzy. Bardzo brakowało Boyera.
Rzeszowianie nie załamali się, uporządkowali swoją grę, uspokoili nerwy i z determinacją oraz przewagą weszli w czwartą odsłonę (3:0, 5:2) i kontynuowali dobrą i skuteczną grę. Bucki podwyższał na 11:7 i 17:12 oraz 22:16. Ten sam zawodnik zdobył punkt na piłki setowe, a Kłos blokiem zakończył partię.
Tie-breaka od 3:1 i 4:2 zaczęła Resovia i pewnie kontynuowała dobrą passę oraz kilkupunktową przewagę. Kłos podwyższył na 7:4, świetnie spisujący się Defalco na 9:5, Kochanowski na 10:6, Kłos na 14:10, a mecz zakończył atakiem MVP tego emocjonującego pojedynku Defalco.
W ćwierćfinale zespoły rozgrywają dwa spotkania – mecz i rewanż. W przypadku równej liczby punktów meczowych, zwycięzcę rywalizacji wyłoni złoty set (gdyby wygrał w rewanżu 3:2 Trefl potrzebny byłby złoty set). Niedzielne spotkanie w hali na Podpromiu zapowiada się więc niezwykle emocjonująco.
Komunikat, jakiego urazu doznał Stephen Boyer opublikowany zostanie po szczegółowych badaniach.
Trefl Gdańsk - Asseco Resovia 2:3 (19:25, 27:25, 25:23, 16:25, 11:15)
Trefl: Kampa 1, Sasak 30, Niemiec 8, Urbanowicz 8, Sawicki 23, Martinez 8, Koykka (libero) oraz Czerwiński, Więcławski, Pawlun. Trener Igor Juricić.
Asseco Resovia: Drzyzga, Defalco 24, Boyer 14, Kłos 10, Kochanowski 8, Louati 12, Zatorski (libero) oraz Bucki 11, Kozub, Staszewski, Cebulj. Trener Giampaolo Medei.
Sędziowali: Tomasz Janik i Magdalena Niewiarowska. Widzów: 3150. MVP: Torey Defalco.
W innym rozegranym w czwartek pierwszym spotkaniu ćwierćfinału PlusLigi Bogdanka LUK Lublin przegrała z Projektem Warszawa 1:3 (25:16, 13:25, 19:25, 19:25).
Polub nas na Facebook'u:
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tak wyglądają nieznani uczestnicy "Rolnik szuka żony". Fani muszą sporo nadrobić...
- Syn Bachledy-Curuś poszedł z ojcem w miasto! Przypomina mamę? | ZDJĘCIA
- Szpak jak ufoludek na Marsie. Narobił zamieszania w Stanach Zjednoczonych [ZDJĘCIA]
- Daniel Martyniuk uciekł z Polski. Niewiarygodne, kto mu towarzyszy