Juniorzy starsi SMS-u Resovia na wczorajszy mecz z Siarką wyszli z czarnymi opaskami na koszulkach. Potem uczcili pamięć Piotra Robótki minutą ciszy, a następnie zwycięstwem 3:0 nad tarnobrzeskim rywalem. Piotr miał rozegrać najbliższy mecz w sobotę...
- Jesteśmy w szoku. Piotrek miał talent, był lubiany przez kolegów, dobrze się uczył. To był fajny chłopak - podkreśla Rafał Rajzer, trener juniorów młodszych SMS-u Resovia. W niedzielę nad ranem w rzeszowskim szpitalu zmarł jego podopieczny, Piotr Robótka. Miał 16 lat, był uczniem I klasy liceum ogólnokształcącego.
Potrafił dograć piłkę
Jeszcze w Wielki Czwartek grał w meczu SMS-u z Koroną. Z Kielc wrócił markotny, bo wraz z kolegami przegrał z Koroną 1:3. - Był ambitny. Solidnie pracował, robił postępy. Nie mówię tego, dlatego że tak wypada teraz mówić - zapewnia Rajzer. - Grał na środku pomocy. Potafił dograć piłkę, a jak trzeba - huknąć z dystansu.
Piłkarze SMS-u dostali kilka dni wolnego na święta. Piotr pojechał do Grobli. Chciał pobyć z rodziną, z ojcem, z braćmi i z siostrami (mama zmarła 11 lat temu na raka). Był najmłodszy z piątki rodzeństwa. Rodzinie lekko nie było, ale sobie radziła. - Bogdan i Grzesiek, jego bracia, też grali u nas w piłkę, ale ostatnio nie pokazywali się na boisku, bo jeździli pracować za granicę - mówi Stanisław Kida, trener GKS-u Sparty Groble. - Piotrek trenował od początku istnienia naszego klubu, czyli od 2010 r. To był wzór pracowitości. Gdy miał 15 lat, uzyskaliśmy w związku pozwolenie, by mógł grać w seniorskiej drużynie. Chciał się wybić, dlatego rok temu przeniósł się do szkoły w Rzeszowie - dodaje Kida.
Poszedł na czuwanie
W Wielką Sobotę Piotr dwa razy odwiedził kościół w Groblach. Najpierw poszedł święcić wielkanocny koszyk. - Spotkaliśmy się, pogadaliśmy - wspomina Kida. - Piotrek był zasmucony porażką w Kielcach. Pocieszałem go, mówiłem, żeby się nie przejmował, tylko robił swoje. Wierzyć się nie chce, że po kilkunastu godzinach nie żył.
Wieczorem wychowanek Sparty wraz bratem Grzegorzem i kolegami udał się na czuwanie przy Chrystusowym grobie. Około północy postanowili wracać do domu. Szli w piątkę poboczem drogi. Do domu dotarły tylko dwie osoby z tej grupy. - Do wypadku doszło 20 minut po północy. Stało się to w momencie, gdy mijały się dwa samochody. Jeden prawdopodobnie za bardzo odbił w stronę pobocza i uderzył w idących ludzi - informuje podkom. Anna Kowalik, oficer prasowy komendy policji w Nisku. - Słyszałem, że jeden samochód oślepił światłami kierowcę drugiego - dodaje trener Sparty.
Lekarze długo walczyli
W pieszych uderzył opel vectra. Za kierownicą siedział 22-letni mieszkaniec pobliskich Krzywd. - Był trzeźwy. Wkrótce zostanie przesłuchany - dodaje podkom. Kowalik. Do szpitala trafiły trzy osoby. Piotr ucierpiał najbardziej i został przetransportowany do rzeszowskiego SW nr 2. Lekarze długo walczyli o jego życie, ale obrażenia głowy okazały się zbyt poważne.
- Chwilę temu wróciłam ze świątecznego wyjazdu i nie mogę uwierzyć w to, co się stało - mówiła nam wczoraj po południu Grażyna Podedworna, dyrektor gimnazjum w Grobli, która 3 lata uczyła Piotra języka polskiego. - Mogę mówić o Piotrze tylko dobrze. Sympatyczny, wesoły chłopiec, dobry uczeń, serdeczny człowiek - podkreślała.
Uczniowie klasy III a Gimnazjum w Groblach organizują dziś akcję odblaskową ku pamięci zmarłego kolegi. Ma ona propagować bezpieczeństwo na drogach. Przyjdą do szkoły w koszulkach odblaskowych lub z innymi elementami tego typu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać
- Znamy prawdę o stanie zdrowia Santor. Piosenkarka pokazała się publicznie po operacji