Z roku na rok coraz więcej pracy ma m.in. rzecznik praw pacjenta. W 2015 r. skierowano do niego ponad 71 tysięcy spraw i pytań. Rok wcześniej odebrano 65 tys. sygnałów.
Ryzykowne specjalizacje
- Roszczeniowość pacjentów rośnie wręcz lawinowo. Problemy z tego tytułu mają zarówno lekarze pracujący w publicznych, jak i prywatnych placówkach medycznych - przyznaje dr n. med. Wojciech Domka, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Rzeszowie.
Z danych OIL w Rzeszowie wynika, że na oskarżenia o błąd w sztuce medycznej najbardziej narażeni są lekarze pracujący na oddziałach zabiegowych, szczególnie: ortopedzi, chirurdzy i ginekolodzy położnicy, a także dentyści.
- Każda procedura medyczna jest obarczona pewnym ryzykiem powikłań, o czym chory jest zawsze informowany. Problem w tym, że pacjenci lub ich bliscy najczęściej nie potrafią rozróżnić, czy do zdarzenia medycznego doszło na skutek błędu, czy komplikacji. Stąd już prosta droga do rzucania oskarżeń pod adresem lekarzy, w zdecydowanej większości niesłusznych - twierdzi dr Wojciech Domka.
Adwokaci chętnie prowadzą takie sprawy
Efekt? Jak grzybów po deszczu przybywa firm, które specjalizują się w walce o odszkodowania. Część, aby zachęcić pacjentów do sądowych batalii, nie pobiera na starcie żadnych opłat lub tylko niewielkie. Umowa przewiduje natomiast, że w razie wygranej pacjent odda firmie nawet do 40 proc przyznanego odszkodowania. W internecie bez trudu można znaleźć także oferty kancelarii prawniczych, które specjalizują się w prowadzeniu spraw dotyczących błędów w sztuce medycznej. Na poparcie swojej skuteczności mecenasi często przytaczają przykłady wygranych spraw i odszkodowań.
Miliony na polisy
Szefowie szpitali z regionu przyznają, że pacjenci coraz częściej decydują się wkroczyć na sądową ścieżkę. Pieniądze na wypłatę ewentualnych odszkodowań mają gwarantować polisy ubezpieczeniowe. Składki do tanich nie należą.
- Na wypadek roszczeń ze strony pacjentów jesteśmy ubezpieczeni na kwotę 2 mln zł. Za taką polisę płacimy ok. 600 tys. zł rocznie. To i tak relatywnie taniej niż 5 - 10 lat temu. Pamiętam, że chcieliśmy się wówczas ubezpieczyć na kwotę 500 tys. zł. Ubezpieczyciel był skory, ale pod warunkiem, że składka wyniesie... 500 tys. zł - wspomina Grzegorz Materna, dyrektor ZOZ nr 1 w Rzeszowie, którego częścią jest Szpital Miejski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać
- Znamy prawdę o stanie zdrowia Santor. Piosenkarka pokazała się publicznie po operacji
- Ludzie zachwycają się bratową teścia Kondrata. Piszą jej, że ma niezwykłą urodę