Dla obu zespołów to był mecz wagi ciężkiej. Walczący o utrzymanie duet grał o sześć punktów i widać było to po zawodnikach.
Od pierwszych minut wywiązała się wymiana, rzucali raz jedni raz drudzy i bardzo długo na tablicy widniał remis lub jednobramkowa przewaga jednej z drużyn. Stal sprawiała wrażenie drużyny lepszej, bo łatwiej dochodziła do sytuacji bramkowych i imponowała jej gra w obronie. Niestety sytuacje bramkowe, to jeszcze nie bramki. Świetnie w bramce Chrobrego spisywał się bowiem Stachera. Mielczanie mieli problemy nawet z wykorzystywaniem karnych.
Atutem gospodarzy była też defensywa. Wysoko ustawiony Chodara mocno utrudniał rozegranie przyjezdnym.
Stal wrzuciła wyższy bieg po 20. minucie. Skutecznie obroniła się grając w osłabieniu, a nawet dorzuciła bramkę. Dodatkowo lepszy okres gry miał bramkarz Witkowski. Dzięki temu gospodarze odskoczyli na 12:9. Wydawało się, że pójdą za ciosem, ale szybko zareagował czasem trener gości Vitalij Nat. Przerwa pomogła Chrobremu i w kilka minut rzucił bez odpowiedzi cztery bramki (12:13). Jeszcze przed przerwą mielczanie się pozbierali i zdołali przed przerwą na nowo objąć prowadzenie.
Drugą połowę świetnie zaczęli bramkarze. A jedynym, który trafił w pierwszych pięciu minutach do siatki był Wojdak (15:13). Worek z bramkami szybko się rozwiązał, a Stal powoli zaczęła odskakiwać rywalom. Duża zasługa w tym Witkowskiego, który oprócz tego, że świetnie bronił, to rzucił do pustej bramki rywali na 19:15. Gdy Chrobry znów musiał grać w osłabieniu mielczanie odskoczyli na pięć bramek.
Wydawało się, że Stali nic w tym meczu już nie grozi. Tymczasem goście zaczęli odrabiać straty. Chrobry wykorzystał podwójną przewagę, gdy w odstępie jednej minuty 2-minutowe kary otrzymali Nowak i Chorada. Gdy gospodarze przez blisko pięć minut byli bez bramki, o czas poprosił trener Nilsson, bo sytuacja stawała się niebezpieczna (23:22). Niestety zła passa nie opuszczała mielczan i zaraz potem goście objęli prowadzenie, co jeszcze kilka minut wcześniej wydawało się niemożliwe.
Niemoc Stali przełamał Valyntsau, ale w końcówce posypały się kary dla obu zespołów. Mielczanie nie wytrzymali gry nerwów i popełniali błędy w kluczowych momentach. Bohaterami Chrobrego byli bramkarz Stachera i Marcel Zdobylak, który ani razu w siedmiu próbach nie pomylił sie z rzutu karnego.
Porażka zepchnęła Stal na przedostatnie miejsce w tabeli. Mielczanie wyprzedzają w niej już tylko Piotrkowianina Piotrków Trybunalski. Swój następny mecz zagrają w niedzielę 21 lutego u siebie z Górnikiem Zabrze.
SPR Stal Mielec - Chrobry Głogow 26:27 (14:13)
Stal: Witkowski (34% obronionych), Wiśniewski - Wojdak 6, Wilk 2, Chodara 4, Ivanović 3, Petrović 5, Valyntsau 5, Monczka, Oliveira, Nowak, Janyst, Krytski. Dawid Nilsson.
Chrobry: Stachera (38%) - Tilte 1, Bekisz 3, Przysiek 1, Orpik 3, Sadowski 2, Zdobylak 8, Krzysztofik 1, Babicz, Grabowski 5, Jamioł 2, Klinger 1. Trener Witalij Nat
Sędziowali: Kierczak i Wrona. Kary 14 i 8 minut.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Daniel Martyniuk uciekł z Polski. Niewiarygodne, kto mu towarzyszy
- Emilian Kamiński przewraca się w grobie. Zapadł wyrok w sprawie jego przyjaciela
- Wiemy, kto wspiera Magdę Mołek w trudnych chwilach. Tak dyskretny przyjaciel to skarb
- Rodzina z "Nasz nowy dom" przeżyła lata gehenny. Wiemy, kto wyciągnął do nich dłoń