Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spacer i cisza

Wojciech Malicki
Pustelnia Złotego Lasu w Rytwianach koło Staszowa to jedyna samotnia w Polsce (a może i Europie) otwarta dla osób świeckich.
Pustelnia Złotego Lasu w Rytwianach koło Staszowa to jedyna samotnia w Polsce (a może i Europie) otwarta dla osób świeckich. WOJCIECH MALICKI
Tadeusz aż dwa miesiące czekał na swoją kolej. Wreszcie, na początku września, zamieszkał w domku eremickim w Rytwianach. W jedynej w Polsce pustelni dla osób świeckich. Przez dziesięć dni leczył się tam... ciszą.

Eremów będzie szesnaście. Będą stały tak, jak w XVII wieku, w czterech rzędach, oddzielone od pozostałych zabudowań klasztornych, murem klauzurowym. Na razie odbudowano jeden domek eremicki - Pustelnię Świętego Benedykta.

W środku jest sień z aneksem kuchennym, cela mieszkalna, kaplica i nowoczesna łazienka. Może tu zamieszkać każdy, bo Pustelnia Złotego Lasu (taki kolor ma jesienią tutejsze drzewa) w Rytwianach koło Staszowa to jedyna samotnia w Polsce (a może i Europie) otwarta dla osób świeckich.

W przyszłości, gdy już wszystkie eremy będą gotowe, klasztor stanie się ośrodkiem terapeutycznym dla pracoholików. Tak wymyślił i konsekwentnie swoją ideę realizuje ks. Wiesław Kowalewski, czterdziestoletni, energiczny kapłan - opiekun pustelni.

Spacer i cisza

Zorganizowanej terapii dla zapracowanych jeszcze w klasztorze nie ma, ale chętnych do zamieszkania w eremie jest bardzo wielu. Ciągle dzwonią i zasypują księdza Kowalewskiego mailami.

Tadeusz spod Krakowa o Pustelni Złotego Lasu przeczytał w gazecie. W lipcu zadzwonił i dowiedział się, że erem będzie wolny dopiero początkiem września. Cierpliwie poczekał na swoją kolej.

- Byłem pracoholikiem, ale wskutek splotu różnych okoliczności, w tym kłopotów zdrowotnych, już nim nie jestem. Po tych doświadczeniach wiem jedno - pracować trzeba, ale nie można przesadzać. I najważniejsze - trzeba zdecydowanie oddzielać dom od pracy - opowiada czterdziestoparoletni mężczyzna.

Samotnymi, długimi spacerami po lesie, modlitwą, czytaniem dawno odkładanych książek i niczym nie zmąconą ciszą - tak odpoczywał przez dziesięć dni.

- Polecam wszystkim, choć uprzedzam, że do ciszy trzeba się przyzwyczaić. A nie jest to łatwe - dodaje Tadeusz.

Sanktuarium ciszy

Wygraj trzy dni w eremie

Pustelnia Złotego Lasu organizuje imprezy, m.in. Rytwiańską Noc Światła, Odpust Klasztorny oraz Leśną Aptekę, czyli przegląd regionalnych darów lasu.

Najbliższa "apteka" w niedzielę, 24 września. Jedną z atrakcji będzie konkurs. Główna nagroda - trzydniowy pobyt w eremie.

Przez dwieście lat, pod groźbą ekskomuniki, kobiety nie miały prawa przekroczyć bramy klasztoru rytwiańskich Kamedułów. Wyjątkiem były tylko trzy dni w roku. Zakaz nie obowiązuje już od 180 lat.

- Dlatego mogę tu pracować - śmieje się Agnieszka, dwudziestoletnia przewodniczka, która oprowadza mnie po klasztorze i XVII świątyni, zwanej Sanktuarium Ciszy.

To w niej przez dwa wieku modlili się rytwiańscy Kameduli.

- Historia klasztoru rozpoczęła się w 1617 roku, kiedy to kapituła generalna Zakonu Kamedułów zatwierdziła fundację wojewody krakowskiego, Jana Magnusa Tęczyńskiego i jego brata Gabriela, wojewody lubelskiego - opowiada przewodniczka.

Zamierzeniem fundatorów było wybudowanie klasztoru i osadzenie w nim eremitów z kongregacji Monte Corona. W 1624 roku, po ukończeniu spraw projektowych i fundacyjnych, biskup krakowski Marcin Szyszkowski poświęcił kamień węgielny.

Budowę rozpoczęto pod nadzorem o. Hiacynta, według planów przywiezionych z Włoch. Klasztor otaczały mury z trzema bramami, symbolizującymi trzy wtajemniczenia w życie eremickie kamedułów: pracę, modlitwę, samotność.

Przez wieki klasztor znajdował się pod opieką rodów Opalińskich, Sieniawskich, Czartoryskich, Potockich i Radziwiłłów. W 1819 na mocy carskiego ukazu klasztor zlikwidowano i przekazano go we władnie parafii w pobliskim Połańcu.

Ostatni czterej zakonnicy przebywali w pustelni do 1825 roku, kiedy to przeniesiono ich do eremu warszawskiego. Ratowaniem zdewastowanych zabudowań zajął się przed kilkoma laty Diecezjalny Ośrodek Kultury i Edukacji "Źródło", którym kieruje ks. Wiesław Kowalewski. Pieniądze na renowację klasztoru stara się on pozyskać także z funduszy Unii Europejskiej.

W trumnie nie można

Pustelnia na www

Pustelnia Złotego Lasu ma obszerną i często aktualizowaną stronę internetową. Oto jej adres:
www.pustelnia.sandomierz.opoka.org.pl

Jeszcze do niedawna ksiądz Wiesław bardzo chętnie przyjmował u siebie dziennikarzy i opowiadał o swoich planach. Zaprzestał tego, gdy w jednej z poważnych ogólnopolskich gazet przeczytał, że "w eremie można sobie zażyczyć nocleg w trumnie".

- To bzdura i szukanie na siłę taniej sensacji. Dziennikarzom zawdzięczam też, że przyjechała do mnie grupa Niemców chętnych wziąć udział w terapii grupowej. O takiej "możliwości" dowiedzieli się z naszej prasy - irytuje się ksiądz.

Choć przed wiekami Kameduli w swoich eremach sypiali w trumnach i pozdrawiali się maksymą "Memento Mori" (Pamiętaj, że umrzesz), to w domku pustelniczym XXI wieku nie ma już takich "atrakcji". Wyposażony jest w podstawowe sprzęty: łóżko, ławę, fotel, kredens, lampkę nocną, lodówkę.

A nowoczesna łazienka w kabinę prysznicową. Nie ma telewizora, ani radia, których używania wyraźnie zabrania regulamin pustelni. W eremach i na terenie klasztoru nie wolno także palić papierosów, ani spożywać alkoholu.

- Telefon komórkowy? Laptop? Nikt nie mnie nie pytał, czy jej mam, ani nie kazał mi ich oddać. Oczywistym jest jednak, że natychmiast po przyjeździe wyłączyłem komórkę. Przyjechałem tu przecież odpocząć od codziennej bieganiny - mówi Tadeusz.

Stali goście

Pustelnia ma już stałych gości. Przyjeżdzają tu znani aktorzy, reżyserzy, politycy i dziennikarze. Bywalczynią klasztoru jest m.in. aktorka Anna Milewska, znana m.in. z roli Julii w serialu "Złotopolscy".

W księdze pamiątkowej pustelni napisała ona tak:
"Erem - to miejsce natchnione - przedziwne, bo niespotykane. Niech nas darzy ciszą swoją twórczą a kojącą, jaką była dla mnie.

Bóg zapłać...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24