Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na tropie małżeńskiej zdrady

Władysław Borowiec
Zdjęcia dokumentujące niewierność małżonka bywają koronnym dowodem w postępowaniu rozwodowym przed sądem.
Zdjęcia dokumentujące niewierność małżonka bywają koronnym dowodem w postępowaniu rozwodowym przed sądem. Fot. Wojciech Zatwarnicki
"Ja tu haruję jak głupi, a ona mnie ponoć zdradza. Sprawdź pan to. Ale dokładnie, ze zdjęciami". To jedno z typowych zleceń detektywa Józefa Przybosia.

Ostatnie przyszło z Hiszpanii. Ojciec trójki dzieci pracuje tam na kontrakcie w fabryce. Ktoś "życzliwy" doniósł mu, że jego żona Monika "zdradza go na lewo i na prawo". Zaniepokojony mąż postanowił to sprawdzić.

- Niech pan to zrobi rzetelnie, żebym w razie czego miał dokumenty w sądzie, gdyby doszło do rozwodu - polecił detektywowi.

- Rzetelnie, czyli co najmniej kilka dni - mówi Przyboś.

Wraz z detektywem obserwujemy kobietę, która ma rzekomo zdradzać męża. Tuż po pracy kobieta robi zakupy, idzie do kawiarni, a my za nią. W lokalu nikt się do niej nie przysiada. Czyta jakieś kolorowe czasopismo i telefonuje do kogoś.

Nudna robota

Praca detektywa okazuje się nad wyraz nudna.

- Można się czasami zanudzić na śmierć - potwierdza Przyboś. - Bywa, że podejrzenia małżonka czy małżonki są bezpodstawne, ale i tak muszę obserwować i dokumentować. By nie zostać zauważonym robimy to w kilka osób, korzystając z dwóch albo trzech samochodów.

Nasza "klientka" wychodzi z lokalu. My za nią. Wreszcie jest! Podchodzi do niej mężczyzna, całuje ja w policzek. Razem idą do restauracji. Detektyw dyskretnie robi zdjęcia. Wchodzimy do lokalu. Kobieta i przystojny mężczyzna trzymają się za ręce. Kolejne ujęcie. Tym razem malutkim aparatem. Jak na szpiegowskich filmach.

- Musimy dysponować dobrym sprzętem, żeby móc skutecznie pracować - mówi Józef Przyboś. - Korzystam z nawigacji satelitarnej, dobrych lornetek, aparatów fotograficznych.

Pytany, czy używa urządzeń podsłuchowych tylko się uśmiecha, bo wiadomo, że ich instalowanie nie jest legalne.

Potrzebna peruka

Czasami jednak obserwowany zauważa detektywa.

- Kiedyś śledziłem mężczyznę, który mnie rozpoznał. Podszedł do mnie, ręce mu się trzęsły ze zdenerwowania. Spytał, na czyje zlecenie go rozpracowuję. Powiedziałem coś wymijającego, dał mi spokój. Jego obserwację przejęli moi pracownicy. Chyba będę sobie musiał sprawić perukę i nauczyć się sztuki charakteryzacji - śmieje się.

Jak mówi, z usług detektywistycznych korzystają przedstawiciele niemal wszystkich zawodów: lekarze, prawnicy, naukowcy.

- Jeszcze tylko nie pracowałem dla bezrobotnego i dla… dziennikarza - twierdzi. - Albo nie jesteście zazdrośni i podejrzliwi, albo wam szkoda pieniędzy.

Nie chce dokładnie mówić o cenach, ale ponoć na Podkarpaciu są niskie w porównaniu z usługami detektywistycznymi w Warszawie czy Krakowie. Na Podkarpaciu działa 5 detektywów, w tym jedna kobieta.

Wczasy dla kochanka

- Najwięcej zleceń dotyczy właśnie śledzenia mężów, żon - mówi Przyboś. - Czasami trafia się coś ekstra, ale coraz rzadziej. Mniej więcej raz na dwa miesiące przychodzi zlecenie z zagranicy. Takie właśnie jak to, w którym uczestniczymy.

Po krótkim pobycie w restauracji, kobieta i jej partner zmierzają do hotelu. Kolejne zdjęcia, kolejny dowód na niewierność małżonki.

- Bywa tak, że mąż pracuje za granicą, a żona funduje kochankowi wczasy - mówi detektyw.

Rezygnujemy z dalszego towarzyszenia detektywowi. On musi tkwić przed hotelem, najprawdopodobniej przez całą noc. Rano zmieni go jego pracownik. Muszą zrobić zdjęcie wychodzącej pary, z dokładnym podaniem czasu. Wszystko dla zazdrosnego męża harującego na saksach.

- A przede wszystkim dla sądu w przypadku rozprawy rozwodowej - precyzuje Przyboś.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24