Nad głowami rosyjskich żołnierzy krąży niemiecki samolot. Zniża lot i sieka z karabinów do chroniących się w okopach żołnierzy. „Wita” go kanonada z karabinów. Za chwilę to samo. Ginie kilku rosyjskich żołnierzy, samolot bezkarnie lata nad okopami. Ale nie długo. Nadlatuje rosyjska maszyna. Rozpoczyna się śmiertelna walka w powietrzu. Kilka kółek nad okopami i rosyjski pilot trafia niemiecką maszynę. Koniec walki powietrznej. Rosyjscy żołnierze w euforii.
Jednak o wiele większy aplauz na widowni. Publiczność bije brawo, staje z miejsc, wiwatuje.
- Zwycięstwo, hurra - krzyczą widzowie.
- Reakcje tutejszej publiczności są zupełnie inne niż podczas rekonstrukcji w Polsce. Tutaj każdy sukces swoich żołnierzy, czyli Rosjan, na polu bitwy nagradzany jest brawami - komentuje rekonstruktorzy, którzy na inscenizację przyjechali z Polski.
Rekonstrukcja w militarny parku rozrywki „Patriota” pod Moskwą
- Rekonstruujemy jeden epizod z Operacji Brusiłowa, który faktycznie miał miejsce sto lat temu. Na całym froncie gen. Brusiłow zastosował nową taktykę, która okazała się skuteczna - tłumaczy Gieorgij Istomin, szef Centrum Edukacji Patriotycznej Uniwersytety Synergy w Moskwie, członek moskiewskiego oddz. Rosyjskiego Towarzystwa Wojskowo - Historycznego. Jest głównym „mózgiem” rekonstrukcji.
Ofensywa Brusiłowa ruszyła 4 lipca 1916 r., a zakończyła pod koniec września 1916 r. Jej założenia i plan opracował dowódca rosyjskiego Frontu Południowo-Zachodniego gen. Aleksiej Brusiłow, należący do najwybitniejszych dowódców rosyjskich. Strategicznie był to wielki sukces Rosji i koalicji.
Kubinka, ok. 80 na południowy - zachód od Moskwy, stolicy Rosji. Park Patriota. Otwarty zaledwie w ub. roku, jest militarnym parkiem rozrywki. Można tutaj obejrzeć bogatą kolekcję rosyjskiego uzbrojenia, ale również eksponaty innych armii, np. niemieckiej z czasów II wojny światowej. Tuż po zestrzeleniu niemieckiego samolotu, następuje atak piechoty. Do szturmu ruszają rosyjskie wojska. Z zaskoczenia pokonują połączone oddziały niemieckiego oraz austro-węgierskie. W tej ostatniej grupie kilkunastu członków Przemyskiego Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej „X D.O.K.”, pod wodzą Mirosława Majkowskiego.
Niemcy i Austriacy przystępują do kontrataku. Obie strony wspomaga artyleria. Na plac boju wjeżdżają pojazdy opancerzone. Autentyki. Karabinami maszynowymi siekają po piechocie.
Rekonstrukcja odbywa się na polu motocrossowym. Błoto jest wszędzie, ale front nie wybiera. Jakiś rosyjski żołnierz wpada po kolana do błota. Do końca inscenizacji będzie uwięziony.
Do akcji wkracza kawaleria. Takie oddziały są po obu stronach konfliktu. Widowiskowy pojedynek odbywa się tuż przed widownią.
Padają trupy. Dla większego efektu, organizatorzy rekonstrukcji podłożyli ładunki wybuchowe pod manekiny. Z daleka widać, jakby bomby trafiały w ludzi. Widownia jest pod wrażeniem.
Martwe konie na polu bitwy. Jak one się tego nauczyły?
- Ludzi nietrudno przekonać. Pewnie jak ktoś chce odpocząć, to udaje trupa. Ale patrzcie, patrzcie. Konie leżą. Nie ruszają się. No, jak im się udało nauczyć tej sztuczki konie - dziwi się jeden z widzów.
Sasza z Moskwy na rekonstrukcję przyjechał z Moskwy. Takie korki, że 70 km pokonał w ponad trzy godziny. Jednak jest zadowolony. Dotarł tutaj z kolegą i synem.
- Jakie wojsko odtwarzacie? - zagaduje reportera Nowin, ubranego w austriacki mundur.
- O, austriackie. Wy z Germanii? - dopytuje.
- Niet, z Polszy.
- Z Polszy. Wołodia, popatrz, nasz przyjaciel jest z Polski - zagaduje do syna. Dopytuje o szczegóły umundurowania rekonstruktorów. Na zakończenie mówi, że bardzo lubi i szanuje Polaków.
- Wy i my Słowanie - podsumowuje.
350 rekonstruktorów z 10 krajów europejskich
Tymczasem na polu bitwy Rosjanie zdecydowanie przejmują inicjatywę. Niemcy i Austriacy rozbici. Padają trupem, wkoło pełno rannych. Nieliczni, którym udało się ocaleć, z karabinami w wysoko uniesionych rękach, poddają się.
- W widowisku wzięło udział ok. 350 - 370 rekonstruktorów z dziesięciu krajów. Z Polski, Rosji, Białorusi, Ukrainy, Czech, Słowacji, Łotwy, Szwajcarii, Niemiec, Włoch - mówi Georgij Istomin.
Historyczne rekonstrukcje przeżywają renesans w Rosji. Jeszcze kilka lat temu najpopularniejszy był okres napoleoński, głównie ze względu na kolorowe mundury żołnierzy. Obecnie najpopularniejsze jest odtwarzanie bitw z II wojny światowej, potem średniowiecza, wojen napoleońskich i z I wojny światowej. Głównym organizatorem rekonstrukcji Operacji Brusiłowa był Uniwersytet Synergy w Moskwie. Ponadto Park Patriota w Kubince, Wojska Lądowe Rosji, wspomogli prywatni sponsorzy.
Operacja Brusiłowa
największa ofensywa Armii Imperium Rosyjskiego przeprowadzona na froncie wschodnim przeciwko armiom państw centralnych. Trwała od czerwca września 1916 r. Jej plan opracował dowódca rosyjskiego Frontu Południowo-Zachodniego gen. Aleksiej Brusiłow. Zakończyła się strategicznym sukcesem Rosji, odciążyła front w Europie Zachodniej. Według szacunków zginęło 1 mln żołnierzy rosyjskich, 600 tys. Austro-Węgrów i 350 tys. Niemców. We wszystkich armiach walczyli Polacy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Bronisław Cieślak przed śmiercią wyznał prawdę o Cieślak i Miszczaku. Chwyta za serce
- Iza Krzan pokazała się tak, jak stworzył ją Bóg. Na ten widok opadną wam szczęki
- Ważne oświadczenie Jolanty Fraszyńskiej. "Mój coming out"
- Zdębieliśmy na widok Karoliny Szostak w stroju kąpielowym. Ciało bogini! [ZDJĘCIA]