Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Być modelką - o tym marzy wiele dziewczyn z Podkarpacia

Anna Janik
Na castingu w Rzeszowie pojawiło się ok. 400 osób, m.in. modele wyłonieni podczas precastingów w piętnastu miastach południowej Polski.
Na castingu w Rzeszowie pojawiło się ok. 400 osób, m.in. modele wyłonieni podczas precastingów w piętnastu miastach południowej Polski. Bartosz Frydrych
To było pierwsze na Podkarpaciu tak duże wydarzenie modowe. Do Rzeszowa zjechali szefowie najbardziej znanych agencji na świecie. W klubie Lukr w Millenium Hall szukali talentów i dzielili się wiedzą o tym biznesie.

Wszyscy tutaj jesteście jak węgiel. Już odkryci, ale jeszcze nieoszlifowani. Jeśli chcecie zostać modelami, musicie przeobrazić się w diament, bo diament to wartość, to pieniądze - tymi słowami rozpoczyna swoje wystąpienie w rzeszowskim klubie Lukr Ming Liao Tao, ekspresyjna właścicielka brazylijskiej agencji mody Ming Management, która działa na tym rynku już od 30 lat. - By to się stało, najważniejsza jest dyscyplina. Musicie zrozumieć, czego oczekuje od was tzw. rynek i co musicie zrobić, żeby mieć wizerunek spełniający oczekiwania. Nie chodzi o to, co podoba się mnie czy innym właścicielom agencji, ale czego chcą klienci, którzy płacą za zlecenia.

Na sukces czeka się latami

Dlatego dla modelki tak ważne jest, by jej ciało miało dobre proporcje, a ona sama odżywiała się zdrowo. I - jak zaznacza Ming - nie chodzi o to, żeby narzucić sobie rygor doprowadzający do anoreksji, ale żeby być zdyscyplinowanym w tym, co się je i jaki styl życia się prowadzi.

- Dyscyplina to kwestia wyboru. Sami decydujecie, co i jak jecie. Nikt na siłę nie wkłada wam burgerów do buzi i nie wyciąga na imprezy, dlatego jedynymi waszymi wrogami możecie być wy sami - wyjaśnia.

Kolejnym - po dobrym wizerunku - krokiem do wejścia w świat mody jest cierpliwość. Przykład? Amanda Wellsh, modelka odkryta w 2000 r. w wieku 14 lat. Jako twarz marki Gucci w rankingu 50 najlepszych modelek portalu Models.com znalazła się dopiero w ubiegłym roku, mając 28 lat.

- Wiele agencji ją odrzucało, mówiąc, że ma za duże biodra, za mały biust. Chyba tylko ja jedyna ją chciałam. I wam też radzę poczekać na wielki sukces, dać czas matce naturze na to, by zmieniła ciało dziewczyny w ciało kobiety - radzi Ming.

Dlatego dla modelki, która stawia dopiero swoje pierwsze kroki w tym przemyśle, najlepszym miejscem na start jest, zdaniem Ming, nie upragniony przez wszystkich Paryż, Nowy Jork czy Mediolan, ale kraje azjatyckie, nazywane szkołą modelek. Od znanych stolic świata mody różnią się tym, że modele i modelki są zawożeni na castingi, uczeni tego, jak chodzić, jak prezentować się potencjalnym klientom, a fachowcy działający w tamtejszej branży mają do nich ogromne serce i cierpliwość. W efekcie - Azja to często przepustka do poważnej kariery na zachodzie Europy.

- Ja wiem, że wielu rodziców boi się Azji, bo to inna kultura, inna mentalność, duża odległość od domu, ale tam naprawdę nie ma się czego bać. Oczywiście, o ile jest się w sprawdzonej agencji - zaznacza Ming. - Swoje ziarno trzeba zasiewać w różnych miejscach na świecie, bo nigdy nie wiadomo, gdzie wyrośnie z niego ładniejszy kwiat, a mówiąc wprost: który rynek będzie lepszy dla danej modelki.

Ostatnim elementem, który decyduje o sukcesie w tym biznesie, jest ciężka praca. Trzeba dawać z siebie jak najwięcej - po to, by również sporo otrzymać. Nie wystarczy po prostu być ładnym, bo w tej branży jest mnóstwo pięknych twarzy. Praca modelki nie jest magiczna i niczym nie różni się od innych profesji.

- Magia jest w waszych rodzinnych domach, gdzie rodzice o was dbają, gotują, przynoszą do domu pieniądze, a wy nie musicie niczego robić, niczego z siebie dawać, by coś otrzymać. Świat zewnętrzny tak nie wygląda. Jeśli coś oferuje, to tylko w zamian za coś, a często mimo waszych starań będzie mówić wam "nie". I na to również musicie być przygotowani - tłumaczy Ming. - A o swoich wyborach rozmawiajcie nie z koleżankami, ale z rodzicami, którzy mają większe doświadczenie życiowe i chcą dla was jak najlepiej. My możemy was nauczyć tego biznesu, a oni przekazują wam życiowe wartości, takie jak szacunek, lojalność, i to właśnie połączenie tych dwóch elementów przynosi sukces w tej branży.

Modelka jest jak sportowiec

Oscar Smith, trener osobisty wielu modelek pojawiających się na wybiegach Victoria's Secret, kartach magazynu "Sports Ilustrated", a także celebrytów i gwiazd Hollywood, o ciężkiej pracy w tym biznesie wie bardzo dużo. Jak podkreśla, stając się modelką, trzeba myśleć o tym, jak wytrenować swoje ciało, żeby służyło nam przez długie lata.

- Nie wierzcie temu, co czytacie w Internecie, w magazynach, bo to, co jest dobre dla jednych, niekoniecznie będzie dobre dla was. W przypadku modelek ważna jest indywidualna dieta i program treningowy, na który warto czasem wydać pieniądze i pracować ze specjalistami w danej dziedzinie - wyjaśnia Oscar. - Modeling może otworzyć przed wami świat, ale nie możecie zapomnieć, że w tej branży płacą wam tylko za ściąganie i zakładanie ubrań. Pracujecie swoim ciałem, które musi być w dobrej kondycji - dodaje.

W tym sensie modeling to praca na "pełen zegar", bo modelka na sukces pracuje nie tylko, kiedy jest na sesji lub wybiegu, ale kiedy codziennie przygotowuje sobie wartościowe posiłki i trenuje. To styl życia, wymuszający zmianę nawyków, zgodę na wiele ograniczeń i inwestycji w siebie, wiążących się z kolei z poświęceniami. Zupełnie tak jak życie sportowców.

- To zabawne, bo kiedy do mojego studia przychodzą modelki i spotykają się z trenującymi tu sportowcami, odkrywają, że mają wiele wspólnego. Kiedy Gisele Bündchen trenowała u mnie ze swoim mężem, znanym futbolistą Tomem Bradym, miała lepiej wyrzeźbione ciało od niego - uśmiecha się Oscar. - Dlatego mogła urodzić dwójkę dzieci i szybko wróciła do pracy.

Zgromadzeni w klubie Lukr kandydaci na modeli i modelki oraz ich rodzice po warsztatach przyznali, że ta praca jest wymagająca, ale oferuje ogromne możliwości. - Tą branżą interesuję się od lat, śledzę magazyny modowe, kręci mnie ten świat i chciałabym stać się jego częścią - mówi 17-letnia Weronika Bańka, która do Rzeszowa przyjechała z mamą Natalią.

16-letnia Gabrysia Zięba z Jasła, która z rzeszowską agencją Koya, organizującą casting w Millenium Hall, związana jest od dwóch lat, dodaje, że praca modelki nie musi oznacza rezygnacji z nauki.

- Wiadomo, że po powrocie z takiego dwumiesięcznego wyjazdu trzeba się bardziej przyłożyć, żeby nadrobić zaległości, ale jeśli się chce, to można wszystko- uśmiecha się Gabi. - Ja byłam już w Paryżu, Japonii, Nowym Jorku i szczerze pokochałam modeling. Poznaję mnóstwo nowych ludzi, kultur, uczę się języka i zwiedzam świat. Mało jest zajęć, które to wszystko oferują - zaznacza jaślanka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24