Azalia Brzóza Królewska wybrała prezesa. Stanisław Zygmunt po raz szósty. Pożegnanie Malwiny Mul

Walne zebranie sprawozdawczo- wyborcze odbyło się w Gminnym Domu Kultury w Brzózie Królewskiej. Wzięli w nim udział członkowie klubu, działacze, samorządowcy, sponsorzy, a także byli i obecni zawodnicy i zawodniczki. Całość sprawnie i ze swadą poprowadził Józef Krzywonos, prezes Podkarpackiego Zrzeszenia LZS-ów.

Zygmunt, jeden ze współzałożycieli klubu, od zawsze trener zawodników i zawodniczek Azalii, był jedynym kandydatem na objęcie stanowiska. W głosowaniu zyskał poparcie kompletu, czyli trzydziestu dwóch zgromadzonych na sali członków klubu.

Wiceprezesem Azalii wybrano Ireneusza Stafieja, sekretarzem Zbigniewa Pudełkiewicza, skarbnikiem Beatę Szczepanik. Skład zarządu uzupełnili: Jacek Szczepanik, Sebastian Klaczkowski i Bartłomiej Zygmunt. Szefem Komisji Rewizyjnej ponownie został wybrany Marian Cichoń.

Podczas walnego uhonorowano działaczy, samorządowców, sponsorów oraz zawodników i zawodniczek. Delegacja tych ostatnich wręczyła z kolei upominki swemu trenerowi. Główną bohaterką tej części zebrania była jednak Malwina Mul. Wielokrotna mistrzyni Polski, uczestniczka mistrzostw Europy i świata, żegna się ze swoim macierzystym klubem i przechodzi na zawodowstwo. Teraz będzie się ścigać na chwałę Atomu Dewelopera Posciellux.pl Wrocław, klubu II dywizji.

To było wspaniałe siedem lat, wielka przygoda. Zdobyłam na mistrzostwach dziewiętnaście medali, ale nauczyłam się nie tylko jeździć na rowerze. Była to dla mnie też szkoła życia, która pokazała mi, jak ćwiczyć, współpracować z innymi, która pomogła mi zbudować charakter, osobowość. Dziękuję za wszystko, dziękuję rodzinie, trenerom, sponsorom. To był piękny czas

mówiła znakomita zawodniczka

Najmocniej Malwinę uściskał oczywiście Stanisław Zygmunt.

Życzę ci połamania kół na światowych trasach. Wierzymy, że osiągniesz wielkie sukcesy, a gdy dorobisz się pierwszego miliona, to nie zapomnisz o Azalii

podsumował z uśmiechem, ale także z łezką w oku zasłużony trener.

Wzruszające chwile szybko ustąpiły radosnym klimatom, bo na koniec zebrania w sali GOK-u pojawili się kolorowi goście, konkretnie chluba miejscowego Koła Gospodyń Wiejskich – grupa „Brzozoki”. Zespół dał pokaz swych muzyczno-wokalnych umiejętności, porwał salę i zebrał zasłużone brawa.