Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Uciekłem, bo bałem sie linczu." Wyrok w sprawie wypadku w Straszęcinie

Paulina Sroka
- Liczę na karę w zawieszeniu - mówił przed ogłoszeniem wyroku Rafał S. Dostał 2 lata bezwzględnego więzienia i 5-letni zakaz prowadzenia pojazdów.
- Liczę na karę w zawieszeniu - mówił przed ogłoszeniem wyroku Rafał S. Dostał 2 lata bezwzględnego więzienia i 5-letni zakaz prowadzenia pojazdów. Paulina Sroka
Gdyby Rafał S. nie jechał tak szybko, Ewelina i Andżelika by żyły. Sąd wydał wyrok w sprawie wypadku w Straszęcinie.

Straszęcin k. Dębicy, 4 lipca 2011 roku, poniedziałek. 24-letni Ryszard jedzie dostarczyć podanie o pracę do jednej ze straszęcińskich firm. 19-letnia narzeczona i starsza siostra jadą razem z nim. Dla towarzystwa.
Wraca sam.

Kruchy peugeot 106 prowadzony przez 24-latka nie ma szans w czołowym zderzeniu z masywnym mercedesem. 19-letnia Andżelika i 26-letnia Ewelina giną na miejscu. Rysiek wydostaje się ze zmiażdżonego samochodu przez szybę. Pomaga mu obcy człowiek, ale nie jest to żaden z czterech mężczyzn, którzy podróżowali mercedesem. Oni uciekają. Ryszard odnosi niegroźne obrażenia, zostaje odwieziony do szpitala. Odmawia hospitalizacji i kilka godzin później zjawia się w komendzie policji. Zeznaje, że wypadek spowodował rozpędzony mercedes, który wtargnął na pas ruchu peugeota.

Tak, jechałem za szybko

Trzy dni po tragedii w dębickiej prokuraturze stawia się 27-letni Rafał S. Towarzyszy mu obrońca. 27-latek przyznaje, że siedział za kółkiem mercedesa. Potwierdza, że jechał z nadmierną prędkością (100-120 km/godz. - red.).

Przekonuje jednak, że to peugeot znalazł się na jego pasie ruchu, więc on próbował odbić w lewo. Mimo tego doszło do zderzenia. Rafał S. tłumaczy, że uciekł z miejsca katastrofy, ponieważ obawiał się linczu ze strony gapiów. Zapewnia, że żałuje swojego zachowania i dlatego z własnej woli oddaje się w ręce śledczych.

Dostaje zarzuty, m.in. spowodowania wypadku i ucieczki z miejsca zdarzenia. W areszcie spędza 3 miesiące.

A może to Ryszard winny...

Dzień przed wyjściem 27-latka na wolność, w październiku 2011 r., zarzut spowodowania wypadku słyszy… Ryszard. Powód: biegły podziela linię obrony kierowcy mercedesa. Orzeka, że to peugeot wtargnął na przeciwny pas ruchu.

Sprawę badają kolejni biegli. Jeden z nich stwierdza, że nie sposób określić, który z samochodów pierwszy zjechał ze swojego pasa. Eksperci są zgodni co do jednego: Rafał S. jechał zbyt szybko i nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze. Gdyby mercedes poruszał się z dozwoloną prędkością, zdołałby wyhamować, nie doszłoby do katastrofy.
Ostatecznie postępowanie wobec kierowcy peugeota zostaje umorzone.

Chciałbym "zawiasy"

Wtorek, 23 września 2014 r. Po trzech latach od śmierci młodych kobiet sąd ogłasza wyrok w sprawie Rafała S. Oskarżony daje się namówić Nowinom na chwilę rozmowy.

- Mam nadzieję na karę w zawieszeniu - mówi tuż przed wejściem do sali. - Rozumiem rozpacz bliskich tych kobiet, rozumiem, że chcieliby dla mnie surowszego wyroku niż "zawiasy". Ale nie było ich na miejscu wypadku, nie wiedzą, jak było. Ja przyczyniłem się do tej tragedii, ale nie zrobiłem tego umyślnie - przekonuje.

Czy był pod wpływem alkoholu lub narkotyków i dlatego uciekł, pozostawiając kierowcę i pasażerki peugeota na pastwę losu?

- Nie byłem pod wpływem żadnych środków, byłem trzeźwy - zapewnia Rafał S.
- Sąd opierał się w głównej mierze na opinii biegłych - podkreśla sędzia Katarzyna Radzik.
Sąd uznaje, że oskarżony przyczynił się do tragicznego wypadku. Zostaje skazany na 2 lata pozbawienia wolności. Otrzymuje także 5-letni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. W ramach zadośćuczynienia ma zapłacić dwojgu rodzicom Eweliny i matce Andżeliki po 5 tys. zł.

- Sąd zdaje sobie sprawę, że reszta odszkodowania będzie dochodzona w postępowaniu cywilnym. A każda kwota zasądzona w wyroku karnym obniża możliwość dochodzenia kwoty w procesie cywilnym - argumentuje sędzia.

Wyrok zostanie upubliczniony poprzez wywieszenie jego odpisu na tablicy ogłoszeń w budynku sądu.

Miały życie przed sobą

- Wnosiliśmy o 4 lata pozbawienia wolności, 8-letni zakaz prowadzenia pojazdów i znacznie wyższe zadośćuczynienie. Nie wiem jeszcze, czy odwołamy się od wyroku. Najpierw musimy zapoznać się z uzasadnieniem decyzji sądu - komentuje Krzysztof Sebastianka, prokurator rejonowy w Dębicy.

Jak wyrok odbiera Rafał S.? Poproszony przez nas o komentarz, waha się przez chwilę, po czym cicho odpowiada:
- Może być.

- Dla nas to za niska kara. Liczyliśmy na 8 lat więzienia, będziemy apelować - zapowiada mama Eweliny.
Kobieta z trudem powstrzymuje emocje.

- Rysiek wciąż nie doszedł do siebie. Unikał rozpraw, ogłoszenia wyroku też nie chciał słyszeć. To dla niego za trudne - mówi pani Józefa.
Drżącym głosem wspomina Ewelinę i Andżelikę.

- Miały całe życie przed sobą. Andżelika 3 dni wcześniej opuściła dom dziecka, zameldowaliśmy ją u siebie, bo nie miała gdzie się podziać. Młodzi chcieli wyjechać za granicę, dorobić się czegoś... - zdradza.

- Straciliśmy naprawdę fajne, wartościowe dziewczyny. 2 lata to za mało za śmierć dwóch kobiet - ocenia Wojtek, przyjaciel rodziny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24