- Uff, ciężko było - wspomina Grzegorz Malik, 25-letni przemyślanin.
Kiedy siedem lat temu, wspólnie z kolegą Tomaszem Szpakowskim (36 l.), zainteresowali się dzierżawą bunkra, nie mieli pojęcia, ile roboty ich czeka. Najpierw musieli wywieźć ponad pięćdziesiąt ciężarówek ziemi i gruzu. Roboty nadali im powojenni gospodarze tego terenu. Tuż obok była piwiarnia Stodoła. Na samym bunkrze wylano posadzkę, ułożono płytki i urządzono punkt widokowy. Zupełnie, jakby ówcześni włodarze miasta nie wiedzieli, że najciekawsze jest pod spodem, a nie dookoła.
Byle dostać się do środka
Jednak najtrudniejsze były sprawy formalne. Od 2001 r. wysyłali pisma do urzędów, aby ustalić właściciela. Okazało się, że jest nim firma Gromada. Kiedy wreszcie dostali zgodę na kilkuletnią dzierżawę, poświęcali bunkrowi każdą wolną chwilę.
- Zaczęło być fajnie, gdy go odkopaliśmy i można było coś zacząć robić w środku. A roboty wewnątrz było nie mniej niż na zewnątrz - wspomina Grzesiek, który od kilku lat samodzielnie zajmuje się bunkrem, bo kolega wyjechał za granicę. Często pomagają mu koledzy.
Spacer w bunkrze
Grzegorz to pasjonat historii, wojen światowych, militariów. Członek m.in. Przemyskiego Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej "X D.O.K."
- Teraz to już tylko zostały drobniejsze prace wykończeniowe - mówi, oprowadzając po swoim królestwie. - Właśnie zakładamy instalację elektryczną.
Wchodzimy przez wąskie, niepozorne wejście w betonowej ścianie, przeciskamy się przez wąskie korytarze, zwiedzamy pomieszczenia.
- Tutaj była izba bojowa i stanowisko armaty 45 mm. Była skierowana w stronę Krasiczyna - opowiada Grzegorz.
Tuż obok inna izba ze stanowiskiem ciężkiego karabinu maszynowego z systemem maksima. Zachowała się ława z podziałką. Wrażenie robi wejście po wąskich metalowych schodkach do pancernej kopuły strzelniczej (widać ją z zewnątrz). W jednym z pomieszczeń jest coś, co przypomina peryskop.
- Tak, tak. To był peryskop dla dowódcy. Działał na podobnych zasadach, co na okręcie podwodnym - wyjaśnia przemyślanin.
Udało się odkopać magazyn paliwa i amunicji. W pomieszczeniu obok studnia. Jest też ubikacja, a nawet umywalka.
- Rosjanie wyposażyli bunkier tak, żeby w każdych warunkach mogli w nim przetrwać co najmniej kilka dni. Były prycze, filtry powietrza, agregat prądotwórczy, magazyn żywności i zbiorniki paliwa.
Pierwsi turyści już wkrótce
Bunkier przy obecnym hotelu "Gromada" został zbudowany w 1941 r., na ówczesnej granicy radzieckiego - niemieckiej. Był najdłużej bronionym przez Rosjan punktem podczas niemieckiego ataku w 1941 r. Niemcy go w końcu zdobyli, wrzucając do środka granaty. Cała 8-osobowa załoga została rozstrzelana.
Grzegorz ma nadzieję, że pierwszych turystów uda mu się zaprosić w maju. Jeszcze nie wie, czy będzie pobierał opłaty. Raczej "co łaska". Atrakcją będą odtworzone izby bojowe, zdjęcia, a także kolekcja militariów.
- Część naszych zbiorów związana jest z Przemyślem, a także z naszym bunkrem. Niestety, większość pamiątek przez lata została rozkradziona.
Za rok Grzegorz będzie się starał o przedłużenie dzierżawy. - Mamy nadzieję, że ją dostaniemy. Przecież tyle pracy w to włożyliśmy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Padliśmy, gdy zobaczyliśmy z bliska stopy Heleny Vondrackovej! Ten widok poraża
- Nawet tam się wytatuowała! 17-letnia córka Wiśniewskiego zszokowała fanów
- Kwaśniewska zawstydza młodsze koleżanki. Wyglądała w teatrze jak 40-latka
- Nagrali dzikie pląsy Nataszy Urbańskiej. Coś jej wystawało spod sukienki...