Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szerzyny są już nasze

ADAM WARZOCHA
Im dalej na wschód gminy, tym przeważają opinie na rzecz Jasła, bardziej na zachód ludzie chcą do Tarnowa - mówił w marcu 1999 r. wójt gminy Szerzyny. W marcu 2002 r. gmina znów złożyła wniosek do ministra spraw wewnętrznych o wyłączenie ich gminy z powiatu jasielskiego i włączeniu do powiatu tarnowskiego.

Poprzedni wniosek nie uzyskał aprobaty rządu Jerzego Buzka. W 2001 r. wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Józef Płoskonka stwierdził, że "w opinii geografów i specjalistów od spraw społecznych i kulturowych nie jest wskazane, by przenosić tę gminę z Podkarpacia do Małopolski". Pogląd podzieliła Rada Ministrów, która władna jest dokonywać zmian w podziale administracyjnym.
Władze gminy argumentują, że wniosek o zmianę przynależności ma w marcu 2002 r. poparcie 68 procent lokalnej społeczności. Nieco mniej niż w referendach gminnych przeprowadzonych w 1998 r. i 1999 r., ale nadal większość jest przeciw istniejącemu stanowi rzeczy. - To, że znaleźliśmy się w innym powiecie niż chcieliśmy, zostało przyjęte u nas jako złamanie podstawowych zasad demokracji - mówił w styczniu 1999 wójt Szerzyn Tomasz Pilch.

Podzielona gmina

Co jest istotne

Dla mnie powiat nie jest tak istotną rzeczą jak przynależność do województwa, bo to decyduje o pewnych szansach, o rozwoju - podkreśla Tomasz Pilch, wójt gminy Szerzyny.
Ten pogląd komentuje wicewojewoda podkarpacki, Kazimierz Surowiec:
- Zapoznałem się z wypowiedziami wójta, że jeśli gmina przejdzie do innego województwa, to automatycznie otrzyma więcej pieniędzy. W moim przekonaniu tak nie będzie. Nikt nie da takiej gwarancji, że tam otrzymają więcej pieniędzy.
Subwencje dla gmin liczone są według parametrów i bez względu czy gmina będzie w małopolskim, czy podkarpackim, jej wysokość jest taka sama. Jeśli chodzi o dotacje, to staramy się wnioski gminy Szerzyny załatwiać jak należy. Można było zgłaszać do kontraktu regionalnego inwestycje oświatowe, ale gmina ich nie zgłosiła. Podkarpackie korzysta z wielu zagranicznych środków pomocowych i jeśli takie projekty wypływałyby z Szerzyn, to gmina uczestniczyłaby w tych przedsięwzięciach. Moim zdaniem, w przyszłości woj. podkarpackie będzie otrzymywało większe środki na rozwój terenów wiejskich niż małopolskie ze względu na wyrównywanie poziomu rozwoju.

Zwolennicy powiatu jasielskiego utrzymują, że konsultacje lokalne nie są aż tak wiarygodne, na jakie wyglądają, bo chodzi o styl. W marcu radni gminy chodzili od domu do domu i zbierali jawne oświadczenia: kto jest za jakim powiatem, więc jakby się oświadczyło, że za Jasłem to wójt Pilch się zgniewa, gdy za Tarnowem to obrazi się starosta jasielski.
W marcu 1999 r. dziennikarze zanotowali też taką rozterkę: - Chcę pozostać przy Jaśle, bo tam bliżej i bilet mniej kosztuje, ale smakowo jestem małopolaninem, bo nie lubię Leżajska, tylko Żywiec, albo Okocim.
Gdy premierem była Hanna Suchocka, a Szerzyny należały do woj. tarnowskiego, większość mieszkańców opowiedziała się w referendum (1993 r.) za powrotem do powiatu jasielskiego. Przewodniczący Rady Gminy Józef Ryba uważa, że było ono niefachowo przeprowadzone. - Jacyś cwaniacy chodzili po wsiach z zeszytami i zbierali podpisy...
Gmina bez wątpienia jest podzielona - uważa wicewojewoda podkarpacki Kazimierz Surowiec. W ostatniej konsultacji, gdy radni chodzili od domu do domu i zbierali deklaracje, za przejściem do powiatu tarnowskiego opowiedziało się 68 proc. ankietowanych, ale stanowią oni 51 proc. uprawnionych do głosowania. Przy tej formie konsultacji pewnej grupie obywateli najwygodniej było odmówić udziału w niej, by nie deklarować się po żadnej ze stron.

Centrum dywersji

Opcję jasielską wiernie wyznaje wieś Czermna. - Tam się skupił cały ośrodek dywersji, który rozbija naszą gminę - oceniał w 2001 r. Józef Ryba, przewodniczący rady Gminy.
Czermna jest największą obszarowo wsią w gminie i prawie największą pod względem liczby mieszkańców; zapowiada, że w razie zatwierdzenia opcji tarnowskiej zrobi wszystko, by wrócić do pow. jasielskiego, a gdy wróci, to gmina Szerzyny zostanie zlikwidowana jako zbyt słaby organizm.
- Chcielibyśmy stabilizacji. Jesteśmy uczuciowo związani z Jasłem, ale denerwuje nas ciągła zmiana na mapach - mówił w styczniu 1999 r., przed lokalnym referendum, Władysław Mitoraj, sołtys Szerzyn.
W grudniu 1999 r. specjalista od opisywania zabytków w "Gazecie Krakowskiej" wyrażał nadzieję: - Niewykluczone, że już niedługo będziemy mieli okazję świętowania powrotu Szerzyn i szerzyńskiej gminy do tarnowskiej, no i małopolskiej macierzy.

Licytacja argumentów

Gdzie jest macierz

We wniosku do ministra sprzed miesiąca Rada Gminy w Szerzynach argumentuje, że za zmianą przynależności przemawia dokument z 28 listopada 1390 r. wystawiony przez króla Jagiełłę, w którym władca daje Szerzyny kasztelanowi krakowskiemu Spytkowi z Melsztyna, wnukowi comesa Spicimira, założyciela Tarnowa. W 20-leciu międzywojennym Szerzyny przynależały do woj. krakowskiego, a od 1975 do końca 1998 były w woj. tarnowskim.
Starosta jasielski Marian Gancarz ma też argumenty historyczne. Od 1783 r. do 1919 gmina Szerzyny należała do powiatu jasielskiego, położonego w woj. lwowskim. Od 1920 r. do 1945 także należała do pow. jasielskiego. Od 1945 r. do 30 czerwca 1975 była nie gdzie indziej tylko w jasielskim. Potem w woj. tarnowskim. - Gminę Szerzyny łączą silne więzi historyczne z ziemiami obecnego powiatu jasielskiego - twierdzi starosta.

Odbywa się licytacja, z iloma urzędami związane są Szerzyny w kierunku zachodnim, z iloma we wschodnim. Rada Gminy przekonuje ministra, że obsługę rolniczego ubezpieczenia społecznego zapewnia placówka w Tuchowie, w pow. tarnowskim. W tymże powiecie mieści się rozdzielnia gazu i energii elektrycznej.
Starosta jasielski wylicza kilka razy więcej nazw urzędów w Jaśle i woj. podkarpackim, które obsługują gminę Szerzyny.
Rada Gminy przekonuje ministra, że ponad 60 proc. młodzieży uczy się w szkołach poza pow. jasielskim. Z materiałów starosty jasielskiego wynika coś przeciwnego - 69 proc. absolwentów szkół podstawowych z gminy uczy się w powiecie jasielskim, zapewne dlatego, że do Jasła mają 23 km, do Tarnowa 42 km, więc bilety autobusowe są tańsze.
Zwolennicy zmiany przynależności uskarżają się, że drogi lokalne są kiepskie, na co starosta jasielski odpiera: - Są kiepskie, ale to dziedzictwo po 24-letniej przynależności do woj. tarnowskiego.
Władze gminy twierdzą, że są pomijane przez woj. podkarpackie w rozdziale środków na inwestycje w oświacie. W kuratorium w Rzeszowie twierdzą jednak, że zarząd gminy nie składał takich wniosków. Władze gminy sprytnie zbudowały argument - nie zwracają się, po czym ubolewają - nie dali nam, w małopolskim by nam dali.
Za powiązaniem z woj. małopolskim przemawia to, uważa Rada Gminy, że większość mieszkańców zapisała się do Małopolskiej Kasy Chorych. Z ewidencji Podkarpackiej Regionalnej Kasy Chorych wynika co innego - 75 proc. mieszkańców gminy zapisało się do kasy podkarpackiej.
Zwolennicy zmiany twierdzą, że utrzymanie dotychczasowego stanu jest niedogodne dla mieszkańców, bije ich po kieszeni, bo są w telekomunikacyjnej strefie numerycznej pozostałej po woj. tarnowskim, więc telefonowanie do Jasła jest drogie. Telekomunikacja Polska w Krośnie zbija argument - od 2000 r. połączenia na obszarach powiatów podzielonych granicami stref numeracyjnych są zaliczane jak połączenia lokalne.

Dyskretna rola Janika

16 stycznia br. Rada Gminy rozpoczęła kolejną procedurę zmiany przynależności administracyjnej, podejmując odpowiednią uchwałę. 8 lutego pozytywną opinię w tej sprawie wydał wojewoda małopolski. 21 lutego starania gminy poparła Rada Powiatu Tarnowskiego. 25 lutego uchwałę poparł Sejmik Samorządowy Województwa Małopolskiego, zresztą po raz wtóry. Po uchwale z 22 listopada 1999 r. krzyknięto nawet: "Szerzyny są już nasze!".
Tamto niepowodzenie w staraniach przed Radą Ministrów kierowaną przez Buzka, aktywiści gminni - zwolennicy Tarnowa, objaśnili red. Wiesławowi Ziobrze z "Dziennika Polskiego" silną pozycją polityczną wicemarszałka Sejmu Stanisława Zająca, z Jasła. Aktywiści mówili, że jeśli po wyborach parlamentarnych dojdzie do władzy SLD, to poproszą o pomoc posła SLD, Krzysztofa Janika, parlamentarzystę ziemi tarnowskiej. Dodali dyskretnie: - Wtedy poseł Janik odegrałby rolę marszałka Zająca.
Wniosek gminy Szerzyny z marca br. o zmianę przynależności został skierowany do ministra spraw wewnętrznych i administracji, Krzysztofa Janika.
Wojewoda podkarpacki, przed tygodniem, negatywnie zaopiniował wniosek Szerzyn o odejście do Małopolskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24