Zielone światło dla pieszych przy Galerii Rzeszów świeci zbyt krótko. Będą zmiany

Sprawę niekorzystnego dla pieszych ustawienia świateł zgłosił prezydentowi Tadeuszowi Ferencowi jego pełnomocnik, Henryk Wolicki. Zdenerwowało go, że w rejonie Galerii Rzeszów nie da się przejść na drugą stronę ulicy przy jednej zmianie świateł, ale trzeba czekać na kolejną na wysepce między jezdniami.

- Piesi, którzy znają to miejsce biegają przez przejście. Inni chodzą na czerwonym świetle. A kto nie zdąży, musi swoje odstać - mówi Henryk Wolicki.

Rondo Dmowskiego jest jednym z najbardziej ruchliwych skrzyżowań w Rzeszowie. Codziennie przejeżdża tędy ok. 20 tysięcy samochodów. Przez lata sygnalizacja świetlna była jednak ustawiona tak, że piesi byli w stanie przejść na drugą stroną ulicy przy jednej zmianie świateł.

Po otwarciu okrągłej kładki i zlikwidowaniu pod nią sygnalizacji świetlnej natężenie ruchu jednak wzrosło, a korki od ronda Dmowskiego zaczęły sięgać ul. Asnyka. Drogowcy problem rozwiązali skracając czas zielonego światła dla pieszych. Dzięki temu dłuższy sygnał zielony otrzymali kierowcy jadący od strony kładki w kierunku wiaduktu Tarnobrzeskiego. Piesi wielokrotnie prosili o przywrócenie starych ustawień, ale bez efektu.

- Teraz narzekają piesi, wcześniej o zmiany prosili kierowcy. To było kompromisowe rozwiązanie. Korki na prawdę były długie i musieliśmy coś zmienić - tłumaczy Piotr Magdoń, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Rzeszowie.

Mimo to drogowcy zareagowali na wniosek Henryka Wolickiego. Dyrektor MZD kazał już przywrócić na skrzyżowaniu poprzednie ustawienie świateł. Jeśli analiza ruchu wykaże, że korki będą mniejsze, zielone dla pieszych będzie się świeciło dłużej. W przeciwnym razie urzędnicy przyspieszą planowaną budowę prawoskrętu z al. Piłsudskiego na wiadukt Tarnobrzeski.

- Dzięki temu ruch rozłoży się na 4 pasach. To zmniejszy korki - mówi P. Magdoń.