MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zaskakujące zeznania w procesie Jacka Z., byłego burmistrza Zagórza

Dorota Mękarska
Dla oskarżonego Jacka Z (z prawej) zeznania Adama K. były zapewne dużym zaskoczeniem.
Dla oskarżonego Jacka Z (z prawej) zeznania Adama K. były zapewne dużym zaskoczeniem. Fot. Dorota Mękarska
Zagęszcza się atmosfera na procesie Jacka Z.., byłego burmistrza Zagórza. Na ostatniej rozprawie jeden z świadków złożył tak niespodziewane zeznania, że sąd wyłączył z jawności tę część procesu.

Zgodnie z tym media nie mogą publikować zeznań tego świadka.

Jacek Z., były burmistrza gminy Zagórz, jest oskarżony o przestępstwo urzędnicze polegające na przekroczeniu uprawnień. Prokuratura zarzuca mu, iż polecił wydać podwładnemu z tajnej kancelarii spis wyborców. Informacje z analizy tego spisu posłużyły oskarżonemu do złożenia protestu wyborczego w czasie wyborów samorządowych w 2006 roku.

W poniedziałek zeznania składał były komisarz wyborczy w Krośnie. To właśnie pan sędzia skierował doniesienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

Liczono głosy najdłużej

Świadek opisał, co działo się w Zagórzu po I turze wyborów. Był bardzo zaniepokojony panującą tam sytuacją. Przypomniał, że Zagórz najdłużej w Polsce wpisywał dane z wyborów, choć w całym kraju wybory były już zakończone.

Świadek stwierdził, że dostawał anonimowe telefony, iż w Zagórzu nie liczy się głosów, ale "szuka". Mówił też o tym, iż już po wyborach obie strony naciskały na niego, by zabezpieczył dokumentacje wyborczą w jakiś dodatkowy sposób, podejrzewając nieuczciwość konkurencji. Komisarz wyborczy nie miał jednak takich prawnych możliwości. Zresztą uważał, że Jacek Z. jako doświadczony samorządowiec nie dopuści do tego, by ktokolwiek nieuprawniony miał dostęp do dokumentacji wyborczej.

- Było dla mnie dużym zaskoczeniem, że ktoś do tej dokumentacji jednak dotarł - przyznał świadek.

Depozyt, albo i nie

Pan sędzia mówił też o zabezpieczeniu dokumentacji wyborczej i spisie wyborczym jako depozycie. Wcześniej dwaj świadkowie, pracownicy urzędu, mówili o tym, że spis nie był właściwie zabezpieczony. W związku z tym, nie uważając go za depozyt, jeden wydał go drugiemu do przeglądnięcia.

Komisarz wyborczy nie potrafił stwierdzić, czy spis wyborczy jest depozytem po I turze wyborów, gdyż w międzyczasie jest on aktualizowany, by posłużyć w II turze. Świadek zauważył jednak, że spis wyborczy jest bardzo ważnym dokumentem, o czym świadczą przypadki uchylania wyborów przez sądy ze względu na ich treść.

Kto dopuścił się krzywoprzysięstwa?

Zeznania świadka Adama K., który pełnił podczas wyborów obowiązki przewodniczącego obwodowej komisji nr 1 w Zagórzu sąd utajnił. Utajnił też konfrontację między tym świadkiem, a zeznającymi wcześniej pracownikami Urzędu Miasta i Gminy w Zagórzu, do której dojdzie 2 kwietnia.

Sąd, by wyjaśnić rozbieżności powoła też innych członków tej komisji na świadków. Konfrontacja i kolejne dowody z zeznań mają wyjaśnić, kto dopuścił się krzywoprzysięstwa, gdyż wszyscy ci świadkowie zeznawali pod przysięgą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24