Trwa proces przeciwko księdzu Tomaszowi Z., który zorganizował gejowską imprezę na terenie parafii w Dąbrowie Góniczej. Grozi mu nawet 8 lat

Przed Sądem Rejonowym w Dąbrowie Górniczej trwa proces przeciwko księdzu Tomaszowi Z., który niechlubnie zasłynął z gejowskiego party, podczas którego jeden z mężczyzn stracił przytomność. Sąd wyłączył proces z jawności. Prawdopodobnie jeszcze dzisiaj zapadnie wyrok w sprawie.

Przypomnijmy, że akt oskarżenia przeciwko księdzu Tomaszowi Z. z Dąbrowy Górniczej, bohaterowi seksskandalu, trafił do sądu 3 kwietnia. Ksiądz usłyszał cztery zarzuty. Trzy zarzuty przeciwko duchownemu dotyczą przestępstw związanych z narkotykami oraz środkami psychotropowymi, a jeden z nich odnosi się do udzielenia innej osobie nielegalnej substancji.

- Jeden z tych trzech zarzutów dodatkowo jest powiązany z przekroczeniem wolności seksualnej innej osoby i obyczajności. Czwarty zarzut dotyczy natomiast spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i nieudzieleniu pomocy osobie będącej w stanie zagrożenia zdrowia i życia – przekazał nam prokurator Waldemar Łubniewski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu.

W połowie września 2023 roku Prokuratura Rejonowa w Dąbrowie Górniczej wszczęła z urzędu śledztwo w tej sprawie. Dotyczyło ono nieudzielenia pomocy osobie, która znalazła się w stanie zagrożenia życia. W kolejnych miesiącach w tej sprawie trwało przesłuchiwanie świadków całego zdarzenia. Sprawą zajmował się także powołany biegły. Trzeba było ustalić między innymi, czy poszkodowany mężczyzna, który trafił ostatecznie do szpitala, znajdował się w stanie zagrożenia życia, a także czy na stan jego zdrowia wpłynęła postawa ks. Tomasza Z., który nie chciał do środka wpuścić ratowników medycznych i nie udzielił temu mężczyźnie niezbędnej pomocy.

Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Rejonowego w Dąbrowie Górniczej 23 lutego br. Na pierwszym posiedzeniu sądu zapadła decyzja o przedłużeniu aresztu tymczasowego ks. Tomaszowi Z. O trzy miesiące, do 8 maja br. Teraz duchowny będzie musiał zmierzyć się przed sądem z czterema zarzutami, jakie stawia mu prokuratura.

- Przedłużenie aresztu tymczasowego ma pozbawić oskarżonego m.in. możliwości wpływania na świadków, którzy będą składali w tej sprawie zeznania. Oskarżony może złożyć wyjaśnienia, ale nie musi tego robić. Może również złożyć wniosek o dobrowolne poddanie się karze – mówi prokurator Waldemar Łubniewski.

Ksiądz Tomasz Z. w styczniu tego roku, po ogłoszeniu zarzutów w prokuraturze, był przesłuchiwany. Podejrzany zdecydował się wyjaśnić sytuację i ustosunkował się do każdego z zarzuconych mu przestępstw. Wówczas został tymczasowo aresztowany na dwa miesiące.

Wszystko zaczęło się od gejowskiego party. Ksiądz Tomasz Z. zorganizował w swoim służbowym mieszkaniu na plebanii parafii NMP Anielskiej w Dąbrowie Górniczej imprezę o charakterze seksualnym. Oprócz duchownego wzięło w niej udział także dwóch innych mężczyzn. Dla lepszej zabawy, uczestnicy wydarzenia mieli zażywać środki na potencję. Nagle jeden z mężczyzn stracił przytomność, ale ksiądz Tomasz Z. nie chciał wpuścić do środka ratowników medycznych. Konieczna okazała się interwencja policji.

Ratownicy zastali na miejscu nagiego, nieprzytomnego mężczyznę. Szybko przewieziono go do szpitala. Po udzieleniu pomocy pokrzywdzony sam opuścił placówkę.

Sprawa stała się głośna w całym kraju, pojawiła się także w zagranicznej prasie. Po wpłynięciu do kurii diecezjalnej w Sosnowcu pisemnego zawiadomienia od proboszcza parafii NMP Anielskiej o „interwencji pogotowia i policji” w mieszkaniu ks. Tomasza Z. ordynariusz sosnowiecki powołał komisję wyjaśniającą okoliczności zdarzenia. 2 października 2023 roku ks. Tomasz Z. otrzymał dekret ordynariusza sosnowieckiego z 21 września, zawierający decyzję odwołania go ze wszystkich podejmowanych do tej pory funkcji i urzędów. Musiał także zamieszkać poza terenem dąbrowskiej parafii. Nie został jednak wydalony ze stanu duchownego.

Ks. Tomasz Z. był wikariuszem w dąbrowskiej parafii. Był także m.in. asystentem Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Diecezji Sosnowieckiej. Odpowiadał również za wydanie gazety katolickiej "Niedzieli Sosnowieckiej".

Pokłosiem całego zdarzenia była potem rezygnacja z godności biskupa sosnowieckiego przez ks. Grzegorza Kaszaka. Diecezja sosnowicka do dziś czeka na nowego biskupa.