– Pustka widoczna na chodnikach świadczy o tym, że podmioty, które funkcjonują w uzdrowisku zarabiają w minimalnym zakresie lub w ogóle nie zarabiają – mówi Witold Kocaj, burmistrz gminy Iwonicz-Zdrój. – Jesteśmy bardzo stratni, bo od każdej osoby, która przyjeżdżała do nas na wypoczynek lub leczenie, pobieraliśmy opłatę uzdrowiskową w wysokości 4,20 zł za dobę. Miesięcznie przebywało u nas nawet 120 tysięcy kuracjuszy. Brak turystów to brak dochodów, a tym samym, brak funduszy na rozwój infrastruktury uzdrowiskowej.
Tylko dzięki szybko wprowadzonym oszczędnościom udało się w gminie Iwonicz-Zdrój zrealizować wszystkie zaplanowane inwestycje.
– Przyszły rok także będzie dla nas dużym znakiem zapytania, bo nie wiemy do kiedy potrwa epidemia, dlatego z dużą ostrożnością planujemy nadchodzące wydatki. Pocieszający jest fakt, że nie obserwujemy, aby miejscowi przedsiębiorcy wyrejestrowywali swoją działalność. W mojej ocenie wsparcie rządowe zabezpiecza im przetrwanie tego ciężkiego czasu
– zaznacza burmistrz Kocaj.
Uzdrowiska bez kuracjuszy nie zarabiają
Trudna sytuacja panuje również w uzdrowisku Horyniec-Zdrój.
– Obecnie mamy o około 50 proc mniej wpływów z opłaty uzdrowiskowej w porównaniu z ubiegłym rokiem – mówi Robert Serkis, wójt gminy Horyniec-Zdrój. – To dla nas ogromna strata, ponieważ opłaty z tego tytułu stanowią aż 10 proc. ogólnych dochodów gminy. Przedsiębiorcy zawiesili działalność w branży gastronomicznej i hotelarskiej na okres zimowy. Powrót do działalności warunkuje przyjazd kuracjuszy, a mam nadzieję, że to nastąpi jak najszybciej.
Szpitale covidowe szansą dla podkarpackich uzdrowisk?
Jednym z uzdrowisk, w którym udało się utrzymać świadczenia lecznicze jest Rymanów-Zdrój. Od listopada w kurorcie funkcjonuje tymczasowy szpital dla pacjentów zakażonych koronawirusem, którzy nie wymagają leczenia respiratorem, a jedynie tlenem.
Obecnie w szpitalu „Zimowit” przebywa około 50 chorych, a docelowo pomoc może otrzymać nawet 151 osób.
– Dodatkowo posiadamy 250 miejsc w izolatoriach – mówi Iwona Olejnik, prezes Uzdrowiska Rymanów S.A. – Prowadzimy też wczesną rehabilitację kardiologiczną, pulmonologiczną oraz wczesną rehabilitację ogólnoustrojową z których aktualnie korzysta około 70 pacjentów.
Te dane nie napawają jednak optymizmem, ponieważ z oferty leczniczej Rymanowa-Zdroju skorzystało 30 proc mniej kuracjuszy niż w roku ubiegłym.
Jak zaznacza Iwona Olejnik, wsparcie rządowe udzielone kurortom pozwoliło utrzymać dotychczasowe miejsca pracy.
– W bieżącym roku nie rozwiązaliśmy umów z żadnym z pracowników, nie obniżaliśmy też wynagrodzeń. Staraliśmy się, aby nasi pracownicy, jak najmniej odczuli uciążliwości związane z pandemią. Przez cały czas poszukujemy też dodatkowej kadry medycznej do opieki nad chorymi z Covid-19, co nie jest łatwym zadaniem. Prowadzimy w tej sprawie rozmowy i mam nadzieję, że chętni do pracy się znajdą.
Przypomnijmy, że na Podkarpaciu mamy pięć uzdrowisk: w Iwoniczu-Zdroju, Rymanowie-Zdroju, Polańczyku-Zdroju, Horyńcu-Zdroju oraz Latoszynie-Zdroju.
FLESZ: Polska bez pieniędzy z UE na walkę z koronawirusem?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?