Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spór o nadajnik telefoniczny. Mieszkańcy Grodziska Podlesie protestują

Wojciech Tatara
archiwum
Spór o instalację nadajnika telefonii komórkowej w Grodzisku trwa już kilka lat. Po jednej stronie jest grupa mieszkańców, którzy w promieniu kilkudziesięciu metrów będą sąsiadować z nadajnikiem. Po drugiej stronie barykady - mieszkańcy trzech sołectw w gminie Grodzisko Dolne, którzy domagają się możliwości korzystania z sygnału.

Dobrym miejscem w gminie Grodzisko Dolne na instalację nadajnika jest naziemny zbiornik wodny w miejscowości Grodzisko Podlesie należący do Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej. Kilkanaście lat temu o. Tadeusz Rydzyk zdecydował się na instalację nadajnika radiowego potrzebnego do odbioru sygnału “Radia Maryja”.

- Kilka lat walczyliśmy, aby ten nadajnik usunąć - mówi Stanisław Linek, który mieszkał w sąsiedztwie nadajnika. - Gdy oglądaliśmy telewizję, był tylko obraz, a zamiast dźwięku słychać było słowa o. Rydzyka nadawane w Radiu Maryja. Po długich bojach sądowych i rozprawach w Warszawie wywalczyliśmy demontaż tego nadajnika. Teraz okazuje się, że znowu w bezpośrednim sąsiedztwie będziemy mieć podobne urządzenie - irytuje się.

Prośby mieszkańców

Obiekt, na którym ma być zainstalowany nadajnik, podlega pod Urząd Gminy w Grodzisku Dolnym. Wójt gminy Jacek Chmura twierdzi, że instalacja nadajnika prowadzona jest na prośby mieszkańców.

- Od dłuższego czasu mieszkańcy trzech sołectw: Zmysłówki, Opalenisk oraz Grodziska Podlesie domagają się możliwości korzystania z sygnału telefonii komórkowej. Jedynie kilka osób w Grodzisku Podlesie było przeciwnych budowie nadajnika, który umożliwiłby ten sygnał. Odbyło się spotkanie z przedstawicielem operatora telefonii komórkowej, który wyjaśnił mieszkańcom zasady działania nadajnika. Nie wszystkich to jednak przekonało i oprotestowali jego budowę. W trakcie analizy dokumentacji okazało się, że jeden z parametrów należy zmienić. Musiało się to postępowanie zakończyć decyzją odmowną budowy nadajnika-wyjaśnia wójt.

Taka decyzja wydana przez Starostwo Powiatowe w Leżajsku uspokoiła protestujących, ale okazało się, że kilka dni temu monterzy rozpoczęli instalację urządzenia.

- Nie rozumiem, na jakiej podstawie operator nadal chce montować nadajnik, skoro nie ma na to stosownych pozwoleń. Będziemy protestować przeciwko takiemu działaniu - ostrzega mieszkaniec.

Nie potrzeba zgody

Zwróciliśmy się w tej sprawie do T-Mobile operatora, który zamierza zainstalować urządzenie umożliwiające sygnał telefonii komórkowej.

- Zgodnie z obowiązującą ustawą prawo budowlane instalacja urządzeń o wysokości do trzech metrów na istniejących już obiektach budowlanych nie wymaga pozwolenia na budowę, ani zgłoszenia organowi administracji architektoniczno-budowlanej. Nasza instalacja w pełni spełnia wszystkie wskazane w ustawie kryteria, dlatego też nie ma podstaw do uzyskiwania zgody Starostwa Powiatowego. Jednocześnie pragniemy dodać, że inwestycja ta jest efektem próśb mieszkańców i wójta gminy, którzy zgłaszali nam zapotrzebowanie na podniesie jakości usług na tym terenie - wyjaśnia Konrad Mróz z biura prasowego T-Mobile.

Wójt gminy Jacek Chmura twierdzi, że zgoda na instalację nadajnika dla części mieszkańców może być niepopularna, ale gmina musi troszczyć się o większość ludzi, którzy od kilku lat proszą o rozwiązanie problem zasięgu sygnału telefonii komórkowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24