Hampel, honorowy prezes Polskiego Stowarzyszenia Powierniczego w Londynie, był gościem na sesji Rady Miasta. Opowiedział, w jaki sposób natrafił na testament płk. Nitki.
Telefon ze szpitala
15 maja 2004 r. do londyńskiej siedziby PSP zadzwoniła pielęgniarka ze szpitala, w którym leżał ciężko chory Nitka. Poinformowała, że pacjent chce spisać testament i prosi o to stowarzyszenie powiernicze.
- Umówiliśmy się na następny dzień. Tuż przed wizytą otrzymałem wiadomość, że 93-letni pułkownik zmarł - powiedział Hampel.
Testament znaleziony przez przypadek
Pieniądze ze spadku będą przesyłane z Londynu na konto walutowe magistratu w Ustrzykach Dolnych. Zgodnie z kosztorysem zaplanowanych robót remontowych w szkołach, w przyszłym tygodniu trafi w Bieszczady 930 tys. zł. Reszta będzie przekazywana według zapotrzebowania w związku z prowadzonymi pracami.
Kilka dni później przedstawiciele Stowarzyszenia weszli do domu Bronisława Nitki. Mieli takie prawo.
- Kiedy porządkowaliśmy jego rzeczy, przypadkowo natrafiliśmy na wcześniejszy testament, sporządzony 11 maja 1972 r. - opowiada gość z Londynu. - Po jego otwarciu okazało się, że pułkownik Nitka zapisał swoje oszczędności dla bieszczadzkich dzieci. Do dziś nie wiem, dlaczego w ostatnich godzinach życia Bronisław Nitka chciał na nowo wyrazić ostatnią wolę.
Jak uratować spadek?
W dokumencie z 1972 r. jest zapis, że pieniądze mają być przeznaczone na budowę szkoły w Ustrzykach Dolnych, Ustrzykach Górnych bądź Ustianowej. Nie było jednak nawet zdania o tym, kto ma być wykonawcą testamentu.
- Mieliśmy problem, bo w takim przypadku należało uzyskać zgodę władz brytyjskich na wykonanie ostatniej woli - tłumaczy Mieczysław Hampel. - W razie odmowy, pieniądze trafiłyby do skarbca królowej Elżbiety II.
Wyremontują stare szkoły
Udało się, ale Polskie Stowarzyszenie Powiernicze musiało nieco zmienić życzenie pułkownika Nitki.
W Ustianowej i Ustrzykach Dolnych nie ma potrzeby budowania kolejnych szkół, a w Ustrzykach Górnych jest za mało dzieci, by porwać się na taką inwestycję.
- Postanowiliśmy przeznaczyć spadek na remonty i doposażenie szkół - mówi Hampel. - To było jedyne rozsądne wyjście. Myśleliśmy także o utworzeniu funduszu stypendialnego, ale to bardzo skomplikowana sprawa.
Dług wdzięczności czy sentyment
Wciąż nie wiadomo, z jakich powodów płk Nitka zapisał majątek Bieszczadom. Z informacji jego przyjaciółki wynika, że miał dług wdzięczności wobec tutejszych mieszkańców, którzy w 1939 r. uratowali mu życie, kiedy wycofywał się z garstką towarzyszy broni w kierunku Lwowa.
Ale być może prawda leży gdzie indziej.
- Płk Nitka służył w armii gen. Stanisława Maczka, a ten walczył m.in. w Ustrzykach i stoczył tu zwycięską bitwę - twierdzi Witold Mołodyński z Paryża, pochodzący z Ustrzyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Miliarder Omeny Mensah przebrał się za mandarynkę! Projektant gwiazd ocenia [ZDJĘCIA]
- Słowa Justyny Kowalczyk rok po śmierci męża. Zdradziła, jak wygląda jej życie
- Maciej Dowbor drży o swoją pracę w Polsacie?! Wyjawił nam prawdę o swoich KREDYTACH
- Rafał Mroczek tworzy wymarzony dom. Będzie kosztować krocie [TYLKO U NAS]