Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

TBS w Boguchwale nie zapłacił wykonawcy za budowę bloku

Bartosz Gubernat
Tadeusz Moskal z Instalbudu Rzeszów: budynek został wykonany starannie i zgodnie z projektem. Nie mamy sobie nic do zarzucenia.
Tadeusz Moskal z Instalbudu Rzeszów: budynek został wykonany starannie i zgodnie z projektem. Nie mamy sobie nic do zarzucenia. Krzysztof Łokaj
Według firmy budowlanej zaległości wynoszą 748 tys. zł. TBS w Boguchwale odpowiada: to nam należą się pieniądze.

- Gdybym wiedział, że inwestor będzie chciał obciążać nas kosztami swoich błędów, nie startowalibyśmy w przetargu. TBS próbuje zrobić z nas oszustów, bo chyba przeliczył się z kosztami. Tymczasem nie mamy sobie nic do zarzucenia - mówi Wojciech Kosik, prezes Instalbud Rzeszów.

Przetarg na zaprojektowanie i budowę czteropiętrowego bloku mieszkalnego w Boguchwale jego firma wygrała w marcu 2011 roku. Umowę z Towarzystwem Budownictwa Społecznego podpisała w czerwcu.

- Ponieważ koncepcja bloku opracowana przez TBS miała sporo błędów, nasz architekt wykonał nową, a następnie przelał jej założenia na projekt. Określił powierzchnię każdego pomieszczenia w budynku co do metra. Inwestor nie miał do niego uwag i dał nam zielone światło do rozpoczęcia robót - wyjaśnia Kosik.

Prace ruszyły. W grudniu 2011 roku TBS zwrócił wykonawcy uwagę, że budynek jest zbyt mały i brakuje w nim 134 m kw. powierzchni. Roboty trwały, a po wymianie kilku pism sprawa ucichła. W czerwcu 2012 roku Instalbud przygotował projekt zamienny dostosowujący pomieszczenia usługowe pod potrzeby najemców.

- TBS po raz kolejny nie miał zastrzeżeń i zaakceptował dokumentację oraz metraż - twierdzi prezes Kosik.

Wykonawca przekonuje, że blok został ukończony 26 października, a pod bezusterkowym protokołem odbioru podpisała się trzynastoosobowa komisja.

Na koncie wykonawcy było wówczas 90 procent należności za roboty, czyli ponad 6,73 mln zł. Brakujące 748 tys. zł TBS miał wpłacić do 23 grudnia, ale nie zrobił tego do tej pory. Dlaczego? Bo jak przekonuje Andrzej Chejzdral, prezes TBS Boguchwała, wykonawca nie wywiązał się z umowy.

- Po pierwsze - budynek, jaki nam postawili jest za mały. Zamówiliśmy 2978 m kw. powierzchni mieszkaniowej, a firma zbudowała o 135 m kw. mniej. Po drugie blok miał być gotowy w październiku, a dostaliśmy go końcem listopada - wylicza prezes Chejzdral.

SPRAWDŹ: Mieszkania na sprzedaż w Rzeszowie. Oferty, ceny, zdjęcia

- Bzdura. Gotowość do odbioru budynku zgłosiliśmy 26 października i z taką datą jest podpisany protokół odbioru. TBS twierdzi, że nadal nie dokonał odbioru, a od listopada mieszkają tu ludzie i działa żłobek - ripostuje prezes Kosik. Jego zdaniem, w kwestii metrażu kluczowa jest treść zamówienia i oferty jego firmy.

- Dziś prezes TBS twierdzi, że chciał 2978 m kw. powierzchni mieszkalnej. Problem w tym, że zamówił co innego. W zamówieniu jest wyraźnie mowa o powierzchni użytkowej, a w Polsce są ściśle określone normy i zasady jej liczenia - mówi Kosik.

- W uproszczeniu, według pierwszej normy, do powierzchni użytkowej zalicza się metraż mieszkania, loggie, komórki lokatorskie w piwnicach i powierzchnie usługowe. Druga, nowsza i aktualnie obowiązująca, dolicza do niej również powierzchnię balkonów. Licząc w oparciu o pierwszy wzór, wykonaliśmy 3400 m kw. Według drugiego - 3600 metrów - dodaje Mikołaj Nitka, prawnik Instalbudu.

Prezes Chejzdral takiego tłumaczenia nie przyjmuje do wiadomości.

- Wiedzieli, że chodzi nam o mieszkania. Teraz to nie my im, ale oni nam są winni pieniądze. Za brakującą powierzchnię - 355 tys. zł, za spóźnienie - 672 tys. zł. Będziemy domagać się także poprawek, bo blok i drogi wokół niego są pełne usterek.

W piątek prezes Kosik spotkał się z przedstawicielami rady nadzorczej TBS. Strony po raz kolejny nie doszły do porozumienia. W Instalbudzie słyszymy, że inwestor żąda od wykonawcy obniżenia wynagrodzenia ze względu na brakujący, zdaniem TBS, metraż, grożąc wieloletnim procesem i wstrzymaniem zapłaty do czasu jego zakończenia. Wojciech Kosik odpowiada, że nie ma takiej możliwości, bo budynek wykonał większy, niż wynikało to z oferty.

- Oddałem sprawę do sądu. A jeśli TBS nie zapłaci, nie wykluczamy, że będziemy wnioskować o dopłatę za roboty dodatkowe, którymi bez wątpienia są dodatkowe metry - mówi Kosik.

Niewykluczone, że wówczas dodatkowe koszty budowy bloku trzeba będzie podzielić między lokatorów. Licząc, że na jedno mieszkanie przypada średnio 8 m kw. piwnicy i 6 m kw. balkonu, przy cenie 3300 zł za m kw., dopłaty wyniosą ok. 40 tys. zł na każdy lokal.

- Nie możemy do tego dopuścić, na pewno nie zaakceptujemy nieprawdziwego metrażu, o którym mówi wykonawca. My także sprawę skierowaliśmy do sądu - dodaje Chejzdral.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24