Rzeszów współpracuje z Doliną Lotniczą już 15 lat. 4 kwietnia odnowiono umowę o współpracy na kolejny rok

Współpraca miasta z klasterem lotniczym trwa już 15 lat. Wartość tegorocznej umowa wynosi 50 tysięcy złotych, dotyczy ona promocji miasta poprzez działania Doliny Lotniczej. Jest kontynuacją umów nawiązywanych w poprzednich latach.

Dolina Lotnicza na początku zrzeszała 18 członków i zatrudniała 9 tys. pracowników, dziś grupę buduje 180 firm i 33 tys. zatrudnionych pracowników. Na początku łączna sprzedaż roczna wynosiła 250 mln dol., dziś 3 mld dol.

– Żyjemy w bardzo trudnych i dynamicznych czasach z punktu widzenia biznesu. Z jednej strony mamy rewolucję automatyzacji i robotyzacji, która powoduje, że tania siła robocza przestaje się liczyć. To wybija nam jakiś punkt przewagi konkurencyjnej. Musimy przejść z gospodarki mechanicznej na cyfrową. Mamy epidemię, która całkowicie zmieniła funkcjonowanie łańcucha dostaw. Mamy wreszcie wojnę na Ukrainie, która niesie ryzyko, czy ktoś będzie chciał budować fabrykę 60 km od granicy z Ukrainą – mówił o wyzwaniach stojących przed Doliną jej prezes Marek Darecki.

Prezes Doliny Marek Darecki podkreślił w rozmowie z Nowinami, że nie byłoby Doliny Lotniczej, gdyby nie tak pięknie rozwijający się Rzeszów. – Najlepszym sposobem pozyskiwania kontrahentów jest to, że Rzeszów jest świetnym miastem. Pamiętam wizytę mojego szefa kilka lat temu. Prezes korporacji Pratt Whitney przyjechał do Rzeszowa. Ja go wiozłem samochodem. On się rozglądał i powiedział, że nigdy nie widział tak czystego i dobrze zorganizowanego miasta. Był zachwycony Rzeszowem. Dzięki temu o wiele łatwiej mi się z nim rozmawiało, gdy zachęcałem go do inwestycji – powiedział o roli marki Rzeszów dla biznesu Marek Darecki.

- Nasze duże firmy konstruują na poziomach korporacyjnych. Pratt Whitney Rzeszów ma 200 – osobowe biuro inżynierskie, które codziennie współpracuje poprzez łącza satelitarne z kolegami inżynierami w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, uczestnicząc w konstrukcji najnowocześniejszych na świecie silników lotniczych – powiedział prezes Darecki.

W zglobalizowanej gospodarce samoloty nie są produkowane w jednym miejscu, tylko w różnych na całym świecie. – Ważne komponenty i moduły są produkowane przez zagraniczne firmy, które w Dolinie Lotniczej mają siedziby. Dla mnie są to polskie firmy, bo zatrudniają naszych fachowców, dobrze im płacą i odprowadzają podatki – powiedział wiceprezes Marek Bujny.