Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rzecznik GDDKiA: staramy się przyspieszać budowę A4

Rozmawiał Bartosz Gubernat
Archiwum
Rozmowa z Joanną Rarus, rzecznikiem prasowym rzeszowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

- Jak wynika z opracowania przygotowanego przez GDDKiA dla MI, zagrożony jest termin oddania połowy dróg ekspresowych i autostrad, które są aktualnie budowane w Polsce. W tej grupie jest m.in. podkarpacki odcinek autostrady A4 na odcinku z Rzeszowa do Jarosławia. Skąd opóźnienia?

- Przyczyn opóźnień jest kilka. Wykonawca nie zgadza się z zapisami w decyzji zezwalającej na realizację inwestycji twierdząc, że ze względu na okres ochronny żab nie może w tej chwili prowadzić prac. Tymczasem wykładnia Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska jest jasna: prace mogą być prowadzone, tyle że pod stałym nadzorem herpetologicznym.

Opóźnienia wynikają również z przyczyn obiektywnych, nie do przewidzenia. Należą do nich przede wszystkim badania archeologiczne oraz bardzo trudne warunki gruntowe. Oczywiście nie bez znaczenia jest także niewystarczająca mobilizacja drogowców. Z drugiej strony musimy pamiętać, że ten odcinek A4 jest najtrudniejszym i najbardziej zagrożonym. To fragment najdłuższy, a umowa na jego realizację została podpisana najpóźniej. Presja czasu jest więc ogromna.

- Ale mimo tego między Rzeszowem a Jarosławiem drogowcy nie pracują przez całą dobę. A tak dzieje się np. na odcinku między Dębica a Rzeszowem, który jest znacznie bardziej zaawansowany. Dlaczego mając opóźnienia nie przyspieszamy prac? Zwłaszcza, że sroga zima może spowodować kolejne problemy?

- Zgodnie z kontraktem wykonawca ma obowiązek pracy na dwie zmiany. Zgodnie z zezwoleniem na realizację inwestycji prace budowlane w sąsiedztwie terenów objętych ochroną przed hałasem mogą być prowadzone wyłącznie w porze dziennej, maksymalnie do godz. 22.00. Przez całą dobę można pracować tu tylko na niektórych fragmentach drogi.

- Dlaczego GDDKiA nie naciska na wykonawców w kwestii lepszej organizacji robót?

- A kto mówi, że tak się nie dzieje? Na bieżąco sprawdzamy sytuację na budowach. Co miesiąc bierzemy udział w tzw. radach kontraktu, gdzie rozmawiamy z wykonawcami i przekazujemy im nasze uwagi.

Nasz nadzór stale kontroluje tempo prac, terminy oraz sytuację na danym odcinku. W razie opóźnień wydawane są polecenia wprowadzenia programów naprawczych, które mają pomóc nadrobić zaległości.

- Jak na dzisiaj wygląda sytuacja na podkarpackich odcinkach A4 i S19?

- Generalnie opóźnienia na kontraktach wynoszą 2-3 miesiące, jednak wykonawcy robią wszystko, aby je szybko nadrobić. Proszę pamiętać, że jesteśmy w środku sezonu budowlanego, więc wszelkie zaległości są realne do nadgonienia.

Nawet, jeśli na jakimś fragmencie budowanej drogi pojawia się problem wymagający czasu na rozstrzygnięcie, harmonogram budowy jest tak zmieniany, by mogła ona być przyspieszona na innych fragmentach, bez znaczącego wpływu na termin oddania do użytku całej inwestycji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24