Rodzina Pustelaków z Zaczernia w pożarze straciła dom. Potrzebna jest pomoc

Do pożaru doszło przed tygodniem, w nocy ze środy na czwartek, pół godziny po północy. Prawdopodobnie z powodu zwarcia instalacji elektrycznej. Gdy pierwsze zastępy straży pożarnej przyjechały na miejsce ogniem objęte było już całe poddasze i dach budynku.

Akcja gaśnicza trwała aż do godz. 9. Na szczęście 3-osobowej rodzinie (rodzice i 12-letnia córka) udało się uciec przed ogniem. Ten strawił wszystko. Wyniesione w pośpiechu kilka sprzętów, jak np. pralka czy lodówka, nadają się do wyrzucenia. Przesiąkły dymem, zamokły. Pan Łukasz został z jedną parą butów.

A co z parterowym domem? Konieczna jest rozbiórka.

- Skuwam teraz wszystkie mury. Do kondygnacji piwnicy - mówi pan Łukasz, który z rodziną zamieszkał na razie u siostry. - Jest ogrom pracy.

Aby można było odbudować dom, potrzebne są pieniądze. Tu z pomocą przyszła gmina, która zachęca do wpłacania datków. "Kierując się potrzebą serca i ludzkiej solidarności prosimy o pomoc rodzinie państwa Pustelaków poszkodowanej w pożarze domu w Zaczerniu" - apeluje na swojej stronie podając uruchomiony numer konta.

Z pomocą ruszyli także sąsiedzi.

- Z koleżankami: Joanną Kloc, Joanną Kowalewską i Magdaleną Krzyśko prowadzimy na facebooku grupę Zaczernie pomaga - Licytacje dla Rodziny z Zaczernia na budowę domu. Można tu wystawiać różnego rodzaju produkty. Pieniądze z ich sprzedaży trafią na konto uruchomione przez gminę - tłumaczy Magdalena Łobodzińska z Zaczernia. - Bardzo fajnie to działa. Ludzie chcą pomagać, angażują się.

Licytowane są m.in. domowe ciasta, przetwory, obrazy, kosmetyki, biżuterię, makijaż, maseczki, ubrania, książki, bony upominkowe, zwiedzanie muzeum, bilety do Energylandii. Wszystkie informacje dotyczące sprzedaży opublikowane zostały w udostępnionym regulaminie.

Informacja o akcji Zaczernie pomaga odbudować dom pojawiła się na pomagam.pl.

"Jeśli możesz wyobrazić sobie, że w zaledwie kilka chwil tracisz dorobek całego życia: dom i wszystko to, co w nim ważne: zdjęcia, pamiątki, ulubionego misia, ukochany kubek na kawę, książki, odzież - dosłownie wszystko to, co do tej pory otaczało cię na co dzień - to możesz wyobrazić sobie - jak wiele teraz potrzeba środków, aby to wszystko odbudować. Wierzymy, że uda nam się z pomocą ludzi o wielkich sercach i empatii! Łukasz, jego żona Dominika i nastoletnia córka bardzo liczą na pomoc! Pomagajmy!" - apeluje Magdalena, organizatorka zbiórki.

Do pana Łukasza zgłaszają się też konkretne firmy, które chcą go wesprzeć.