18-letni Jakub z Rzeszowa uległ nieszczęśliwemu wypadkowi lotniczemu. Walczy o życie i zdrowie. Rodzina prosi o pomoc

Jakub w lutym 2020 roku skończył 18 lat. Jeszcze przed wakacjami był zdrowym, radosnym, pełnym energii i siły nastolatkiem. Z niecierpliwością czekał na rozpoczęcie wakacji, a także na upragniony wyjazd na lotnisko. Zamierzał on rozwijać swoją wiedzę i umiejętności związane z zawodem mechanika oraz lotnictwem. Wiązał on swoją przyszłość właśnie z lotnictwem.

Jakub miał wiele planów i marzeń. Jednak wszystko pokrzyżował tragiczny wypadek lotniczy. 9 lipca 2020 roku Jakub odniósł liczne obrażenia m.in. złamanie kręgosłupa, złamanie nogi, urazy głowy oraz obrażenia wielonarządowe.

Był on w bardzo ciężkim stanie. Aby ratować jego życie, zaraz po wypadku lekarze wprowadzili go w śpiączkę farmakologiczną. Wymagał także podpięcia do respiratora oraz dializowania nerek. Przeszedł również operację złamanych dwóch kręgów kręgosłupa oraz operację nogi.

Obecnie chłopak jest w stanie ograniczonej świadomości, nie może się poruszać i nie nawiązuje kontaktu.

W dramatycznej walce o życie i zdrowie Jakuba uczestniczą lekarze oraz bliskie mu osoby. W pomoc zaangażowało się również stowarzyszenie "Pod Skrzydłem Anioła". Na stronie dajesz.com.pl trwa zbiórka pieniędzy na jego leczenie: Pomóż Jakubowi w walce o zdrowie.

Ratunkiem dla Jakuba jest umieszczenie w specjalistycznym ośrodku, który podejmie się jego rehabilitacji pozwalającej mu odzyskać świadomość i umożliwić dalsze, samodzielne życie. Szanse na wyzdrowienie są tym większe im wcześniej rozpocznie się rehabilitacja oraz czy będzie mogła być kontynuowana w wymaganym zakresie.

- Koszty rehabilitacji w klinice sięgną ponad pół miliona złotych, a chłopak koniecznie musi być już rehabilitowany. Potrzebne są środki na rehabilitację, a także na przystosowanie całego otoczenia chłopca do jego dzisiejszej funkcjonalności m.in. trzeba przebudować niektóre elementy w domu. Zorganizowaliśmy zbiórkę, aby choć trochę pomóc Jakubowi i jego rodziców

- mówi Piotr Bartoń, wiceprezes stowarzyszenia "Pod skrzydłem Anioła".

Rodzice i rodzeństwo już dzisiaj dziękują za okazałą pomoc dla Jakuba. Mają nadzieję, że dzięki naszemu wsparciu Jakub będzie mógł stanąć na nogi i cieszyć się życiem podobnie jak jego rówieśnicy.

- Wierzymy, że Jakub odzyska sprawność i pewnego dnia sam podziękuje za okazaną pomoc i serce - mówi Wioletta Cielecka, mama Jakuba. - Walczymy o niego każdego dnia i bardzo za nim tęsknimy.

ZOBACZ TEŻ: Ratownicy medyczni z Przemyśla chcą utworzyć sieć zewnętrznych automatycznych defibrylatorów. Sprzęt może uratować życie