Prawdziwi przyjaciele w akcji. Na nich zawsze można liczyć

Nie ma chyba nic gorszego, jak moment, gdy radosne, długo wyczekiwane chwile, nagle zmieniają się w koszmar. Tak było w przypadku Karoliny i Arkadiusza, którzy właśnie dopiero co wzięli ślub.

Po radosnej, weselnej nocy, następnego dnia zauważyli, że ktoś ukradł im pieniądze. Wszystkie, jakie dostali od swoich weselnych gości. Dokładnej sumy nie znamy, ale nieoficjalnie mówi się o „znaczącej kwocie”, tym bardziej, że akurat trafił na osoby nie majętne, które mogłyby po prostu machnąć ręką na taką kradzież. Co robić w takich chwilach? Siąść i płakać? Gdyby Karolina i Arek byli osamotnioną parą, to pewnie tak. Ale jest akurat odwrotnie.

WIĘCEJ: Karolina i Arek z Horyńca - Zdroju zostali okradzeniu w dniu swojego ślubu. Z pomocą ruszyli ich przyjaciele

W ich przypadku sprawdziło się powiedzenie, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Ze wsparciem ruszyli ich przyjaciele - krwiodawcy. Jednak nie tylko dlatego, że są przyjaciółmi, znajomymi i wypada pomóc. Także dlatego, że pani Karolina i pan Arkadiusz od wielu lat, jako krwiodawcy pomagają innym. Gdy tylko mogą, to bezinteresowanie oddają krew. Ich profile na Facebooku pełne są relacji z kolejnych akcji poboru krwi, jakichś rajdów z celami dobroczynnymi.

Pojawiają się apele o pomoc dla osób chorych. Jeżeli nawet nie uda się zebrać kwoty równej tej skradzionej, to taka wspaniała akcja przyjaciół może być o wiele lepszym prezentem ślubnym.