Pomimo kryzysu chętnie korzystamy z usług bankowych

Okazuje się, że najpopularniejszym produktem w ofertach banków pozostaje konto osobiste. Posiada je 94 proc. badanych. Niewiele mniej, bo 85 proc. ma w portfelu, co najmniej jedną kartę płatniczą lub kredytową.

Z kolei 90 proc. badanych deklaruje, że oszczędza pieniądze, z tego aż 2/3 - długoterminowo. Badaniem objęto mieszkańców dużych miast (powyżej 100 tys. osób) z minimum średnim wykształceniem.

Panie mają decydujący głos

Badanie przynosi też odpowiedź, kto w rodzinie dzierży władzę nad domowymi finansami. Większość respondentów przyznaje, że hołdują demokratycznemu, wspólnemu zarządzaniu budżetem, ale częściej decydujący głos ma kobieta.

Internet preferują młodzi

Rewolucja internetowa jest faktem. Klienci nie wyobrażają sobie bankowości bez szybkiego dostępu do rachunku przez internet lub telefon. To kryterium numer jeden dla 56 proc. ankietowanych (w gronie osób 30-45 lat - dla 65 proc.).

Cenimy sobie gęstą siatkę bezpłatnych bankomatów. To priorytet dla połowy wszystkich badanych i blisko 60 proc. młodych. Młodsi klienci cenią sobie także brak opłat za prowadzenie konta (38 proc.).

Konto w banku…

… i karta płatnicza w kieszeni to produkty, bez których większość nie wyobraża sobie życia. Im wyższe wykształcenie, tym silniejsza potrzeba ich posiadania. Już 98 proc. badanych osób z wyższym wykształceniem korzysta z konta; 91 proc. z karty, połowa - z konta oszczędnościowego, lokat i karty kredytowej. Absolwenci wyższych uczelni częściej też agresywnie inwestują w fundusze - 26 proc. lub akcje - 25 proc.

Lokaty na 3 i 12 miesięcy

"Oszczędzanie" badani definiowali jako odmawianie sobie konsumpcji. Najczęściej wybieraną formą gromadzenia kapitału na przyszłe czasy jest zwykłe konto w banku. Przyznało się do tego aż 4/5 badanych. 45 proc. równolegle korzysta z lokat; 38 proc. - z kont oszczędnościowych.

W grupie osób z wyższym wykształceniem skłonność do korzystania z innych niż ROR metod oszczędzania rośnie - lokatę ma 52 proc. osób z wyższym wykształceniem, konto oszczędnościowe - 44 proc. Najczęściej wybierana długość trwania lokaty to tylko 3 albo 12 miesięcy.
Liczy się oprocentowanie

Najważniejszym kryterium wyboru "produktu oszczędnościowego" jest wysokość oprocentowania. To priorytet dla 60 proc. badanych. Istotna okazuje się też elastyczność i możliwość stałego dostępu do środków i wypłaty w dowolnym momencie (22 proc.), najlepiej bez utraty odsetek.

Oszczędzanie w dłuższym horyzoncie czasowym nie jest naszą najmocniejszą stroną. Pytani o takie inwestycje (np. emerytury), ankietowani najczęściej wskazują na lokaty (28 proc.), fundusze inwestycyjne (17 proc.) i polisy lokacyjne (15 proc.). 41 proc. przyznaje, że nie robi nic w tym zakresie. Wśród osób z wyższym wykształceniem świadomość potrzeby gromadzenia kapitału jest wyższa - nie inwestuje co trzecia osoba z tej grupy.

Pożyczamy roztropnie

Przy okazji kryzysu finansowego zapytano o nastawienia Polaków do kredytów. Czy, wzorem Amerykanów, konsumujemy na konto przyszłych przychodów? Czy może jesteśmy ostrożni i pożyczamy tylko z konieczności np. na pierwsze własne mieszkanie?

Z badań wynika, że roztropność kredytową uznajemy za cnotę. Wyraźnie widać to przy pytaniu o to, jaki jest najlepszy sposób finansowania zakupu sprzętu RTV i AGD. Aż 70 proc. ankietowanych jest przekonanych, że ideał to własna gotówka (ten pogląd jest bliski kobietom, osobom młodszym i mieszkańcom Warszawy).

Tylko 1/5 uważa, że warto byłoby rozłożyć zakup na raty, a 1/20 sięgnie po kartę kredytową.

Żadnego produktu kredytowego nie ma aż 40 proc. badanych! Reszta najczęściej sięga po kartę kredytową - 35 proc., kredyt ratalny - 20 proc., mieszkaniowy - 18 proc. i szybki kredyt gotówkowy -14 proc.