Paweł Poncyliusz: Wojskowy sprzęt pamięta PRL. Wojciech Buczak: Będzie modernizacja

- W Rzeszowie mamy 21. Brygadę Podhalańską, która jest w tej chwili zorganizowana w ramach 18. Dywizji Zmechanizowanej. Mamy tu również wojska lądowe, a one dzisiaj jako największy komponent sił zbrojnych Rzeczpospolitej Polski potrzebują wymiany sprzętu, który pamięta głęboką komunę. Ta wymiana się dokonuje, ale za wolno. Można by było zrobić więcej i szybciej - twierdzi Paweł Poncyliusz, kandydat do Sejmu Koalicji Obywatelskiej.

Obietnica modernizacji armii padła na spotkaniu z posłem Wojciechem Buczakiem, kandydatem PiS do Sejmu. Planowana jest ona na 15 lat.

- Tylko do 2026 roku zamierzamy wydać 185 miliardów złotych na modernizację polskiej armii. Będą to duże wydatki uzależnione od sytuacji budżetu, ponieważ jako jedno z niewielu państw zobowiązaliśmy się do przekazania 2 procent PKB na wydatki związane z armią. Będziemy zwiększać te nakłady do 2,5 procent - zapewniał Wojciech Buczak.

Pytany o to kiedy do Polski trafią samoloty F-35, stwierdził, że nie da się precyzyjnie określić, kiedy zostanie sfinalizowana umowa. - Jest to zależne od wielu czynników. Zrobimy wszystko jako parlamentarzyści i szefostwo MON, żeby jak najszybciej sfinalizować te transakcje- dodał Buczak.

Do finansów nawiązał również Paweł Poncyliusz, który stwierdził, że - Huta Stalowa Wola posiada zdolności do własnego konstruowania. Ma inżynierów i pracowników produkcji, którzy potrafią zrobić produkt od początku do momentu wyrobu, który może być eksportowany za granicę. Huta od 6 mld kontraktów, które dzisiaj ma z zamówień z MON musi zapłacić od 5 do 8 procent „haraczu” za każdym razem. Tymi pieniędzmi, które wypracowali pracownicy łatane są dziury w Polskiej Grupie Zbrojeniowej - twierdził Poncyliusz. -