Patrioto, nie dziel i nie wykluczaj [KOMENTARZ]

Polityk skrajnej prawicy chełpił się ostatnio w TV, jakaż to masa ludzi zjedzie do Warszawy na Marsz Niepodległości. Z wywodu wynikało, że to są „prawdziwi patrioci”. A wszyscy ci, którzy wybierają się na inny marsz, lub świętują jeszcze inaczej, to - jak powiedziałby klasyk - patrioci gorszego sortu.

Ja nie wybieram się do Warszawy. I nie czuję się z tego powodu gorszy. Uważam, że każdy ma prawo celebrować 11 listopada tak, jak uważa. Kto chce wziąć udział w marszu, niech maszeruje. Kto chce się pomodlić, ma do tego święte prawo. Kto chce na sportowo, proszę bardzo. Formy publicznego wyrażania uczuć patriotycznych i dumy z ojczyzny mogą być różne. A patriotyzm można wyrażać też sumienną pracą, uczciwością, obywatelskim zaangażowaniem na rzecz dobra wspólnego.

W walce o niepodległość przed 99 laty zjednoczyli swoje siły i zdolności Polacy różnych wyznań i poglądów. Udało się wywalczyć wolność i obronić ją przed sowiecką nawałnicą. Warto o tym przypomnieć dziś wszystkim tym, którzy dzielą nas na lepszych i gorszych patriotów.