Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Orlen Basket Liga. Muszynianka Domelo Sokół Łańcut walczył, ale to Legia Warszawa była górą - bardzo trudna sytuacja łańcucian

Michał Czajka
Michał Czajka
Tyler Cheese jak zwykle był jednym z liderów Sokoła
Tyler Cheese jak zwykle był jednym z liderów Sokoła Michał Czajka
Była ambitna walka, ale to znowu było za mało - Muszynianka Domelo Sokół Łańcut przegrał kolejny mecz - tym razem Łańcut zdobyła Legia Warszawa.

Początek meczu nie był szczególnie udany dla sokołów, ale z każdą minutą łańcucianie jakby łapali lepszy rytm i ich poczynania ofensywne wyglądały lepiej. Trzeba było jednak odrabiać straty, bo legioniści uciekli na kilka punktów (w pewnym momencie prowadzili nawet 12 punktami). W końcówce I kwarty jednak lepszy był Sokół i trochę doskoczył. W kolejnej odsłonie kibice zobaczyli już trochę lepszą grę gospodarzy choć Legia była cały czas z przodu, ale już nie tak wyraźnie - po celnej "trójce" Marcina Nowakowskiego do odrobienia pozostawało 4 punkty (28:32). Gdy chwilę potem Michał Kroczak trafił dwukrotnie z rzutów wolnych Sokół był tylko 2 punkty z tyłu. Wtedy jednak ruszyła Legia - trafił Wyka oraz Ponitka i 6-punktowa strata powróciła. Odpowiedział jednak na to "trójką" Mijović, a potem Gomez, co pokazało, że sokoły nie zamierzają się zatrzymywać. Stołeczny zespół jednak też pokazał, że nie przyjechał do Łańcuta na wycieczkę i tuż przed przerwą przycisnął.

W drugą połowę Sokół wchodził z 11-punktową stratą, trzeba więc było szybko brać się do roboty. Warto zauważyć, że do przerwy to łańcucianie byli skuteczniejsi w rzutach zza łuku (38%:33%), ale goście mieli zdecydowanie lepszą skuteczność z gry (57%:37%). Po przerwie jednak nową energię pokazał nie Sokół, a Legia, która umocniła się na prowadzeniu. Przed ostatnią kwartą do odrobienia pozostawało 12 punktów (55:67). Gdy na siedem i pół minuty przed końcem Cheese trafił za trzy i zrobiło się 63:71 w serca kibiców w Łańcucie powróciła wiara w końcowy sukces. Końcówka była już bardzo nerwowa, ale jednak to przyjezdni byli cały czas o krok z przodu i przewagi do końca nie oddała.

Muszynianka Domelo Sokół Łańcut - Legia Warszawa 71:82

Kwarty: 20:27, 19:23, 16:17, 16:15.

Sokół: Gomez 11 (3x3, 5 as.), Cheese 25 (5x3), Nwamu 4, Struski 0, Kemp 9 (7 zb.) oraz Mojović 9 (1x3, 8 zb.), Kroczak 8 (2x3), Nowakowski 5 (1x3). Trener Marek Łukomski.

Legia: Vital 22 (1x3, 5 as.), Cowels 11 (3x3), Kolenda 8 (1x3), Holman 11 (8 zb.), Ponitka 14 (1x3) oraz Wieluński 0, Sobin 4, Kulka 1, De Lattibeaudiere 0, Wyka 11. Trener Marek Popiołek.

Widzów 1080.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24