Wracasz do Sokoła po wielu latach - bardzo dużo się zmieniło z twojej perspektywy?
Oj tak, zmieniło się wiele. Przede wszystkim, w klubie nie ma trenera Kaszowskiego, który wprowadził zespół do ekstraklasy. Zrobił dla klubu bardzo dużo dobrego. Sokół jest w ekstraklasie, świetnie poradził sobie w pierwszym sezonie chociaż początek był ciężki. Nie zmienia się to, że na meczach jest rewelacyjna atmosfera!
Oferta z Łańcuta była zaskakująca?
Kilka dni po zakończeniu sezonu prezes Detkiewicz dzwonił do mnie i sondował temat. Później jednak kontakt się urwał i myślałem, że nie będziemy podejmować rozmów. Wiem, że w międzyczasie Sokół poradził sobie z uporządkowaniem spraw organizacyjnych. Telefon od trenera następnie od prezesa i wszystko potoczyło się bardzo szybko.
Ciężko było się zdecydować czy podpisać tą umowę?
Chciałem zagrać w zespole, gdzie moja rola będzie duża, spodobał mi się pomysł na grę, taktyka. Rozmawiałem też z Adamem Kempem i wypytywałem o zespół, a po rozmowie z trenerem podjęcie decyzji było bardzo łatwe. Mój agent z prezesem wykonali dobrą pracę i dograli szczegóły umowy.
Ponownie będziesz współpracował z Markiem Łukomskim - to też miało znaczenie przy podjęciu decyzji?
Zdecydowanie tak. Osiągnęliśmy razem dobry wynik. Graliśmy w finale Pucharu Polski i play-off. Po zakończeniu współpracy w Spójni cały czas byliśmy w kontakcie. Trener wie, czego ode mnie oczekiwać na i poza boiskiem. Wie, jak wykorzystać moje atuty, a ukryć słabe strony.
Jak oceniasz miniony sezon w barwach Startu?
Poprzedni sezon był najcięższym mentalnie w mojej karierze. Wiele spraw nie układało się po mojej myśli. Ambicje były dużo większe niż to, co udało się ugrać. Przyznam szczerze, że w większości staram się zapomnieć o tym czasie. Czasami dobrze jest mieć pod górkę, to daje olbrzymią motywację do pracy. Takie jest moje obecne nastawienie.
Czy w rozmowach z prezesem czy trenerem wspominaliście coś o celach na ten sezon?
Nie rozmawialiśmy o celach. Ciężko rokować nie znając składów innych drużyn. Myślę jednak, że utrzymanie trzonu zespołu z zeszłego sezonu to olbrzymie osiągniecie działaczy z Łańcuta. To naprawdę rzadkość i powinno skutkować w sezonie dobrą grą drużyny.
Jaki Kaper Młynarski odchodził z Sokoła, a jaki do niego wraca?
Odchodziłem przed debiutem w ekstraklasie - teraz wracam na dziesiąty sezon z rzędu na tym poziomie. Jestem już bardzo doświadczonym graczem, ale wciąż w najlepszym wieku dla koszykarza. Wygrałem już sezon regularny jak również walczyłem o utrzymanie - dużo widziałem. Jedno się nie zmienia - nadal mam olbrzymi głód gry. Po poprzednim sezonie czuję jakby ten kolejny znów miał być moim pierwszym na parkietach ekstraklasy.
Coraz więcej dzieje się na rynku transferowym - jakieś ruchy szczególnie cię zaskoczyły?
To bardzo ciekawe lato transferowe. Kilku polskich graczy celuje w wyjazdy zagraniczne. Imponować mogą na pewno ruchy Anwilu. To będzie bardzo fizyczny zespół. Wielki szacunek dla Kinga Szczecin za utrzymanie większości składu, co po takim sukcesie nie jest łatwe. Z ciekawością obserwuje ruchy innych drużyn. Wiele się jeszcze wydarzy.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wiemy, kto wspiera Magdę Mołek w trudnych chwilach. Tak dyskretny przyjaciel to skarb
- Rodzina z "Nasz nowy dom" przeżyła lata gehenny. Wiemy, kto wyciągnął do nich dłoń
- Córka Ilony Ostrowskiej wdała się w mamę. Pójdzie w jej ślady i podbije Polskę? FOTO
- Maria z "Sanatorium" żyje jak królowa! Dziedziczkę fortuny zna cały Konstancin [FOTO]