Pierwsza połowa wielkiej historii nie miała – resoviacy trafili w tym czasie m.in. siedem razy z dystansu, twardo bronili i kontrolowali mecz. Dwa razy byli blisko, aby odskoczyć na odległość, która mogła mocno podkopać wiarę gospodarzy w możliwość uratowania mecz.
Najpierw, po „trójkach” Szpyrki, Gabińskiego i wolnych Zaguły, nasza ekipa zdublowała rywala (32:16), a potem, gdy zza łuku wycelował Czerwonka, prowadziła w 16. minucie już 40:24.
Przed dużą pauzą pruszkowianie „zeszli” na 10 punktów (34:44), a w trzeciej odsłonie zaczęli gonić wynik. Resoviakom przestało wpadać, toteż ich zapas topniał, aż po dwóch kwadransach ostały się niego dwa skromne „oczka” (56:54).
Zanosiło na nie lada emocje, ale „Bieszczadzkie Wilki” pokazały klasę. Choć miejscowi za nic nie chcieli przegrać drugiego w sezonie meczu u siebie (w zasadniczym pokonały ich w Pruszkowie tylko Żubry Białystok), w ostatnich 10 minutach resoviacy cały czas były na plusie.
W końcówce, gdy zaliczka rzeszowian zmalała do 5 punktów (67:72), zimną krew i precyzję pokazał Gabiński, trafiając zza linii 6.75. Miejscowi próbowali ratować mecz „trójkami”, ale Czemerys pudłował, a resoviacy postawili kropkę nad i rzutami osobistymi.
Ekipa znad Wisłoka zaliczyła wspomniane 12 rzutów z dystansu, a miałaby jeszcze łatwiej, gdyby nie przegrała walki na deskach 26:39 (Znicz zebrał 13 piłek w ataku) i nieco lepiej trafiała wolne (13/23).
13 kwietnia w Rzeszowie odbędzie się mecz nr 2. Jeśli OPTeam Resovia wygra, zrobi to po raz dwudziesty z rzędu w tym sezonie i awansuje do trzeciej rundy fazy play off.
Znicz Basket Pruszków - OPTeam Resovia 71:79 (13:19, 21:25, 20:12, 17:23)
Znicz Basket: Miłak 0, Czosnowski 17 (5 as., 4 str.), Kapuściński 5, Bonarek 19 (2x3, 8 zb.), Czemerys 10 (1x3) oraz Munyama 2 (3 str., 3 prz.), Itrich 13, Proczek 5 (1x3, 7 zb., 3 str.). Trener: Michał Spychała.
OPTeam Resovia: Zaguła 6 (3 as., 3 str.), Bręk 4 (5 as., 4 prz., 2 bl.), Gabiński 13 (3x3), Wątroba 10, Czerwonka 11 (3x3) oraz Szpyrka 10 (3x3), Ziółko 5 (1x3), Jędrzejewski 15 (1x3, 8 as., 5 str.), Krzywdziński 0, Warszawski 5 (1x3). Trener: Kamil Piechucki.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Dorosły syn Grechuty uciekł z domu na dwa lata. Prawdę powiedział po jego śmierci
- Tak wyglądają nieznani uczestnicy "Rolnik szuka żony". Fani muszą sporo nadrobić...
- Syn Bachledy-Curuś poszedł z ojcem w miasto! Przypomina mamę? | ZDJĘCIA
- Szpak jak ufoludek na Marsie. Narobił zamieszania w Stanach Zjednoczonych [ZDJĘCIA]