Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odwołany ze stanowiska prezes MPGK Rzeszów nie zgadza się z zarzutami

Bartosz Gubernat
Internauta
Juliusz Sieczkowski nie jest już prezesem MPGK Rzeszów. W środę wieczorem ze stanowiska odwołała go rada nadzorcza miejskiej spółki.

- Nie byliśmy zadowoleni z pracy MPGK w ostatnim czasie. W naszej ocenie spółka nie radziła sobie z systemem gospodarowania odpadami. Czarę goryczy przelały ostatnie skargi mieszkańców na przepełnione odpadami pergole. Było ich dużo, uwagi napływały do nas z wielu osiedli. Tymczasem opłaty za wywóz nieczystości od maja wzrosły i mieszkańcy mają prawo oczekiwać wysokiej jakości usług – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Czytaj też: Juliusz Sieczkowski nie jest już prezesem MPGK w Rzeszowie. Za śmieci

W ratuszu tłumaczą ponadto, że na części osiedli brakuje wciąż kubłów na nowe frakcje, które mieszkańcy mają wyodrębniać z odpadów od maja.

– Ludzie nie mogą z tego powodu segregować odpadów tak, jak powinni. Na taki bałagan nie mogliśmy dłużej pozwolić – mówi rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Były prezes: Problemy to nie wina MPGK

Juliusz Sieczkowski odpiera te zarzuty. Jego zdaniem przepełnienie pergoli na osiedlach wynika wyłącznie ze zmniejszenia częstotliwości kursów śmieciarek, o czym zdecydowała Rada Miasta Rzeszowa.

Czytaj też: Śmieci piętrzą się w pergolach na osiedlach w Rzeszowie. Mieszkańcy: co sie dzieje?
- Nie wolno było tego robić, informowaliśmy zresztą, że już przed zmianą zasad zdarzały się problemy z przepełnieniem pojemników. Ani ja, ani moi byli już pracownicy nie ponosimy za to odpowiedzialności – mówi Juliusz Sieczkowski. I dodaje, że przy wydzieleniu dodatkowych frakcji odbieranie odpadów z pergoli zamykanych na klucze stało się bardzo kłopotliwe.

- Doszło do tego, że kierowca śmieciarki miał przy sobie pęk 60-70 kluczy, którymi otwierał śmietniki. Niestety wydzielenie dodatkowych frakcji sprawiło, że na osiedla trzeba wysyłać więcej aut. A nie każdy kierowca ma klucze i pojawił się problem. Na przykład na Nowym Mieście z zamykania śmietników zrezygnowano i tam problemu nie ma – tłumaczy Juliusz Sieczkowski.

Przyznaje, że nie wszędzie udało się dostawić dodatkowe kubły na nowe frakcje odpadów, ale i tu nie dopatruje się winy MPGK. Wyjaśnia, że w wielu miejscach kolejne pojemniki po prostu nie zmieściły się do pergoli, a na ich ustawienie na zewnątrz nie godzą się administratorzy osiedli. Od decyzji rady nadzorczej spółki nie zamierza się jednak odwoływać.

- Ona realizuje wytyczne właściciela, który ma prawo zmienić zarząd, czy prezesa. Tak funkcjonują spółki. – mówi Juliusz Sieczkowski.
Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej to jedna z kilku spółek należących do miasta. Zajmuje się przede wszystkim odbiorem i zagospodarowaniem śmieci, utrzymaniem czystości na ulicach oraz sadzeniem i pielęgnacją zieleni miejskiej. Odpowiada także za zimowe utrzymanie dróg i chodników oraz świadczy usługi pogrzebowe i cmentarne. Juliusz Sieczkowski kierował spółką przez 19 lat.

- W ciągu dwóch tygodni ogłosimy konkurs na nowego prezesa spółki - zapowiada Maciej Chłodnicki.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24