- Nie byliśmy zadowoleni z pracy MPGK w ostatnim czasie. W naszej ocenie spółka nie radziła sobie z systemem gospodarowania odpadami. Czarę goryczy przelały ostatnie skargi mieszkańców na przepełnione odpadami pergole. Było ich dużo, uwagi napływały do nas z wielu osiedli. Tymczasem opłaty za wywóz nieczystości od maja wzrosły i mieszkańcy mają prawo oczekiwać wysokiej jakości usług – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
Czytaj też: Juliusz Sieczkowski nie jest już prezesem MPGK w Rzeszowie. Za śmieci
W ratuszu tłumaczą ponadto, że na części osiedli brakuje wciąż kubłów na nowe frakcje, które mieszkańcy mają wyodrębniać z odpadów od maja.
– Ludzie nie mogą z tego powodu segregować odpadów tak, jak powinni. Na taki bałagan nie mogliśmy dłużej pozwolić – mówi rzecznik prezydenta Rzeszowa.
Były prezes: Problemy to nie wina MPGK
Juliusz Sieczkowski odpiera te zarzuty. Jego zdaniem przepełnienie pergoli na osiedlach wynika wyłącznie ze zmniejszenia częstotliwości kursów śmieciarek, o czym zdecydowała Rada Miasta Rzeszowa.
Czytaj też: Śmieci piętrzą się w pergolach na osiedlach w Rzeszowie. Mieszkańcy: co sie dzieje?
- Nie wolno było tego robić, informowaliśmy zresztą, że już przed zmianą zasad zdarzały się problemy z przepełnieniem pojemników. Ani ja, ani moi byli już pracownicy nie ponosimy za to odpowiedzialności – mówi Juliusz Sieczkowski. I dodaje, że przy wydzieleniu dodatkowych frakcji odbieranie odpadów z pergoli zamykanych na klucze stało się bardzo kłopotliwe.
- Doszło do tego, że kierowca śmieciarki miał przy sobie pęk 60-70 kluczy, którymi otwierał śmietniki. Niestety wydzielenie dodatkowych frakcji sprawiło, że na osiedla trzeba wysyłać więcej aut. A nie każdy kierowca ma klucze i pojawił się problem. Na przykład na Nowym Mieście z zamykania śmietników zrezygnowano i tam problemu nie ma – tłumaczy Juliusz Sieczkowski.
Przyznaje, że nie wszędzie udało się dostawić dodatkowe kubły na nowe frakcje odpadów, ale i tu nie dopatruje się winy MPGK. Wyjaśnia, że w wielu miejscach kolejne pojemniki po prostu nie zmieściły się do pergoli, a na ich ustawienie na zewnątrz nie godzą się administratorzy osiedli. Od decyzji rady nadzorczej spółki nie zamierza się jednak odwoływać.
- Ona realizuje wytyczne właściciela, który ma prawo zmienić zarząd, czy prezesa. Tak funkcjonują spółki. – mówi Juliusz Sieczkowski.
Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej to jedna z kilku spółek należących do miasta. Zajmuje się przede wszystkim odbiorem i zagospodarowaniem śmieci, utrzymaniem czystości na ulicach oraz sadzeniem i pielęgnacją zieleni miejskiej. Odpowiada także za zimowe utrzymanie dróg i chodników oraz świadczy usługi pogrzebowe i cmentarne. Juliusz Sieczkowski kierował spółką przez 19 lat.
- W ciągu dwóch tygodni ogłosimy konkurs na nowego prezesa spółki - zapowiada Maciej Chłodnicki.
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Hit! Pokazali taniec Radwańskiej i jej koleżanek. Tak balowała na weselu znajomych
- Widzowie dopatrują się romansu w TzG! Drobne gesty zdradzają wszystko
- Od sutenerki i żony gangstera do celebrytki. Tak Kaźmierska pięła się na szczyt
- Padliśmy, gdy zobaczyliśmy z bliska stopy Heleny Vondrackovej! Ten widok poraża