Mistrzostwa Polski w futsalu do lat 14. Wielki sukces Piłkarskich Nadziei Mielec. Podopieczni Jacka Cyganowskiego zajęli 4.miejsce w Polsce

W krajowych finałach, które odbyły się w ubiegły weekend w Lubawie, wzięło udział 16 najlepszych turniejów w Polsce. Żeby się do nich dostać trzeba było przejść dwustopniowe eliminacje. Najpierw w województwie, a następnie w makroregionie.

Mieleckiej drużyny na takim poziomie nie było już od dłuższego czasu. Dokładnie od 2013 roku, gdy w finałach zagrała drużyna KF Stali Mielec. Wówczas turniej organizowany był w Mielcu i został rozegrany w nieistniejącej już "hangar-arenie".

Teraz mielczanie nie mieli już przywileju gospodarzy i żeby pojechać na finały do dalekiej Lubawy, trzeba było wywalczyć awans na boisku. Łatwo nie było, bo już w makroregionie trafili do bardzo mocnej grupy. Na szczęście zajęli 2.miejsce i razem z Sobkiem Kraków wywalczyli awans.

Sam turniej finałowy stał już na bardzo wysokim poziomie, w końcu na parkiecie spotkały się zdecydowanie najlepsze drużyny w kraju. W takim towarzystwie mielczanie czuli się jednak bardzo pewnie, najpierw wygrywając rywalizację w grupie, a następnie zwyciężając mecz ćwierćfinałowy.

– Nie mogę powiedzieć, że spodziewałem się takiego wyniku. Skłamałbym – przyznaje szczerze trener drużyny, Jacek Cygnowski.

- Byliśmy chyba jedynym zespołem w tej stawce, który tak naprawdę nie był zespołem futsalowym. My jesteśmy drużyną piłkarską, która chciała się sprawdzić na hali. Wyszło naprawdę dobrze i składam serdeczne gratulacje chłopcom. Zagrali znakomicie zasłużyli na ogromne brawa – podkreśla Cyganowski.

4.miejsce w Polsce to bez wątpienia ogromne osiągniecie, a dodać należy do tego, że MVP całego turnieju został wybrany mielczanin Jakub Wójcik.

Piłkarskie Nadzieje były jedyną drużyną z Podkarpacia na mistrzostwach Polski do lat 14. Ich wyjazd wsparł Urząd Marszałkowski w Rzeszowie i Urząd Miasta Mielca oraz Podkarpacki Związek Piłki Nożnej.

Zobacz też: Bartosz Bida, wychowanek Stali Rzeszów: Zapamiętam pierwsze minuty i pierwszego gola w ekstraklasie. O tym marzy każdy chłopak