Miłośnik historii i Islandii

Pasja do przeszłości pojawiła się z ciekawości wszystkiego, co nas otacza - przyznaje 30-letni dr Remigiusz Gogosz z Jasła. Ta dziedzina nauki pochłonęła go na tyle, że zdecydował się jej poświęcić zawodowo. - Bakcyla złapałem od ojca, który odkąd pamiętam starał się przekazywać mi historię naszego kraju. Myślę, że jego opowiadania z użyciem mapy sprawiły, że historia stała się centralnym punktem moich zainteresowań - tłumaczy Remigiusz. Od tamtego czasu wypożyczał z jasielskiej biblioteki serie albumów popularnonaukowych m.in. „Tak żyli ludzie” i tak rozpoczął przygodę z przeszłością. - Przez chwilę chciałem nawet zostać archeologiem, a później paleontologiem - wspomina. Zdaniem Remigiusza, zainteresowanie historią w Jaśle jest duże, jednak widoczne tylko u osób starszych. Młodzież nie lubi patrzeć w przeszłość, a już tym bardziej wydającą się odległą i smutną jaką była np. II wojna światowa. - Nie ma co ukrywać, główne zainteresowanie historią u jaślan przejawia się we wspominaniu wydarzeń z okresu XX wieku. Dawniejsze dzieje są jedynie zarysowywane i nikt nie pokusił się o przybliżenie dziejów Jasła od czasów najdawniejszych - twierdzi 30-latek. Remigiusz upodobał sobie okres średniowiecza. Jest stałym bywalcem kongresu mediewistów. - Na to wydarzenie zjeżdżają się badacze z całej Polski oraz zaproszeni goście z zagranicy.

W 2015 roku byłem jednym z organizatorów - sekretarzem - V Kongresu Mediewistów Polskich w Rzeszowie. W tamtym roku było nas ponad 250 uczestników - objaśnia historyk. Dzięki jego zaangażowaniu w kongres słuchacze mieli okazję w 2015 roku zobaczyć Karpacką Troję i jedną z winnic na terenie Jasła. Jaślanin podkreśla, że historia, zwłaszcza ta odległa, jest nauką trudną, dlatego tak niewielu chce ją zgłębiać. - Jeśli chodzi o średniowiecze, to jest nas z każdym rokiem coraz więcej i jest to tendencja porównywalna do pozostałych krajów. Wszyscy chętnie spotykamy się na konferencjach. Bardzo dużo młodych ludzi z północy czy zachodu Europy odwiedza Polskę, czy to uczyć w ramach wymiany akademickiej czy też po to, by brać udział w konferencjach ((jedną z nich organizował w Rzeszowie w 2015 roku - teraz trwają prace nad ukończeniem publikacji z tej konferencji). Gogosz ma w planach publikację naukową na temat Jasła w średniowieczu. - Ale to pewnie temat na rok 2018 - precyzuje. Remigiusza fascynuje Islandia i świat wikingów. Włada kilkoma językami: angielskim i niemieckim, trochę islandzkim, staroislandzkim, zna łacinę, uczy się szwedzkiego, poznał starowysokoniemieckiego. - Jadąc na Islandię, choćbyśmy czytali relacje i oglądali zdjęcia, nie będziemy przygotowani na to, co zobaczymy. Natura, jej siła i oddziaływanie na kulę ziemską jest tam widoczna jak nigdzie indziej na świecie. Magia Islandii zaskakuje i zadziwia z każdym krokiem postawionym na tej wyspie - opowiada. Zafascynowany wyspą, jej mieszkańcami i życiem Remigiusz podjął się napisania pracy doktorskiej o sportach, jakie Islandczycy uprawiali w średniowieczu. - Na szczęście poznałem język sag oraz miałem okazję przebywać w najlepszych bibliotekach skandynawskich, mogąc prowadzić tam kwerendy. Zadanie było jednak trudne i choć jestem już po obronie doktoratu, przede mną jeszcze dużo pracy, która zakończy się publikacją tego, co stworzyłem - podsumowuje. Remigiusz nie daje sobie wytchnienia. Przynajmniej na polu naukowym. W tym roku ma w planach zakończenie pisania artykułów o męskości w literaturze i kulturze skandynawskiej. Pracuje też nad pierwszą samodzielna książką. Prawdopodobnie przed wakacjami zostanie wydana biografia Henryka Sandomierskiego, pierwszego polskiego krzyżowca.

- Stara się z przyjaciółmi o pieniądze na tłumaczenia kroniki królów norweskich, monumentalnego trzytomowego dzieła Snorri Sturlusona, islandzkiego poety, historyka, polityka i przywódcy - kończy.