Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mi(g)nął tydzień: Hokej nie-polski i Żyły skok... w bok - pisze Waldemar Mazgaj w swoim komentarzu

Waldemar Mazgaj
Waldemar Mazgaj
Wojtka Wolskiego (w środku) darzę ogromnym szacunkiem, bo to nie tylko wspaniały sportowiec, ale i człowiek.
Wojtka Wolskiego (w środku) darzę ogromnym szacunkiem, bo to nie tylko wspaniały sportowiec, ale i człowiek. Paweł Relikowski
Na koniec igrzysk olimpijskich Waldemar Mazgaj, kierownik redakcji sportowej Nowin, pisze o sportach zimowych - hokeju i skokach.

Polscy hokeiści zdobyli dwa medale igrzysk olimpijskich. I Wojtek Wolski (brąz) i Mathias Płachta (srebro po pasjonującej walce) grają jednak dla innych krajów (odpowiednio Kanada i Niemcy), a nasza drużyna narodowa kręci się w okolicach 20. miejsca w światowym rankingu. Szkoda, bo to piękna dyscyplina i ileż można żyć zwycięskim meczem z ZSRR w Spodku w 1976 roku, na dodatek w mistrzostwach świata, podczas których zanotowaliśmy spadek.

O hokeju było głośno w weekend także w regionie. W Dębicy kilkuset kibiców oglądało mecz gwiazd przy okazji pomogło potrzebującej 3-letniej Emilce. Brawo dla Doroty i Marka Gawle, prezesa Marcina Hadowskiego i burmistrza Mariusza Szewczyka oraz innych osób zaangażowanych w organizację tego charytatywnego meczu.

Z kolei sanoczanie zakończyli sezon 2 ligi słowackiej niemiłym akcentem. Decydujący mecz o 9. miejsce (skądinąd, po co grać o pozycję, która nic nie znaczy) oddali bowiem walkowerem. Rozumiem, że były kłopoty kadrowe, ale większym problemem była chyba zupełnie nieoczekiwana organizacja zakwaterowania prawie 20-osobowej grupy na Słowacji, przy budżetowej dziurze w klubie.

Tajemnicą poliszynela jest bowiem fakt, że nie wszyscy sponsorzy wywiązali się ze swoich deklaracji i końcówkę sezonu ekipa Ciarko KH 58 Sanok jechała na... oparach rezerwy budżetowej. Wtajemniczeni twierdzą, że z sanockim hokejem będzie w nowym sezonie albo bardzo źle, albo bardzo dobrze. Głosy optymizmu mówią nawet o bogatym wujku w Krakowa i grze w międzynarodowej lidze EBEL. Jak będzie? Pokaże czas...

Nic to jednak przy kłopotach naszego wesołego skoczka Piotra Żyły. Nie dość, że zaliczył fatalne igrzyska w Pjongczangu (nie zdobył medalu w drużynie ograniczając się do roli rezerwowego i nie wystąpił też w żadnej konkurencji indywidualnej), to na dodatek zyskał "rozgłos" po ujawnieniu rodzinnych problemów.

Sprawę przedstawiła żona skoczka Justyna Żyła (prywatnie siostra cioteczna Adama Małysza), publikując emocjonalne słowa na Instagramie.

Ten Wasz wspaniały Piotr Żyła zostawił mnie i dwójkę dzieci bo nie potrafi żyć w rodzinie. (...) Wyrzuciłam go z domu, gdy mnie uprzejmie poinformował, że ma kochankę

– napisała pani Justyna, która z publikacją i tak wytrzymała do końca igrzysk w Pjongczangu.

Gdy Żyła wracał z Korei Płd. na lotnisku w Katowicach nie witała go już żona tylko inna kobieta. Nie tylko tabloidy mają niezłą pożywkę.

ZOBACZ TAKŻE - W akademiach piłkarskich trenerzy prowadzą zajęcia z gimnastyki korekcyjnej [STADION]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24