- Liżemy rany, ale absolutnie się nie poddajemy. Będziemy walczyć w Tychach o powrót do gry - zapewnia Michał Baran. Dyrektorowi Miasta Szkła zadaliśmy oczywiste pytanie - dlaczego mistrz rundy zasadniczej przegrał w swej hali dwa razy z ósmym zespołem tabeli.
Pozycje niewiele znaczą w fazie play off. Każda ekipa z ósemki jest mocna, a przypomnę, że fazie zasadniczej zagraliśmy z GKS-em dwa ciężkie, wyrównane mecze, z których tylko jeden wygraliśmy. Jeśli chodzi o sobotę nie graliśmy źle, tylko że Tychy zagrały wybitnie, tak w ataku, jak i w obronie. To był ich najlepszy występ w sezonie, co przyznał trener Jagiełka.
zaznacza nasz rozmówca
W obu grach mniej pograł Myles Rasnick, który w sobotę odebrał statuetkę dla najlepszego playmakera rundy zasadniczej (wybierali trenerzy ligi).
- Cała obrona była na nim skoncentrowana, więc może trener chciał bardziej uruchomić innych graczy. W drugim meczu Myles zagrał słabiej - mówi Baran.
Tak Amerykanin, jak i reszta kolegów średnio poradzili sobie z presją.
Jak szło, to szło. W niedzielę mieliśmy 14 punktów na plus, ale gdy GKS się zbliżył, zrobiła się nerwówka. Głowy nie do końca wytrzymały, ale to nie koniec. Pojedziemy na Śląsk bić się o swoje. Wiemy, jak to zrobić. Przy odrobinie szczęścia, dobrym sędziowaniu możemy doprowadzić do meczu nr 5. Oczywiście najważniejsze, to wygrać najpierw w sobotę.
dodał pan Michał.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?