- Złożyłem legitymację Solidarnej Polski natychmiast po deklaracji 10 lutego na wspólnej konferencji z panem prezydentem Tadeuszem Ferencem, że wystartuję w wyborach jako kandydat niezależny - mówiił dziś Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości.
- Brak legitymacji partyjnej daje mi ten komfort i tę przewagę nad innymi kandydatami, że nie muszę słuchać partyjnych zaleceń. Legitymacja partyjna może jest i atutem w Sejmie, ale w mieście to tylko kula u nogi, która czyni człowieka niewolnikiem realizacji konkretnych zaleceń, partyjnych oczekiwań - dodał kandydat na prezydenta Rzeszowa.
Dopytywany, czy gdyby został prezydentem miasta, zamierza sięgać po pieniądze unijne, przekonywał, że oczywiście.
- Wszędzie, gdzie będą pieniądze dla Rzeszowa, tam pójdę. Choćby na koniec świata. Należy dla mieszkańców uczynić wszystko, aby Rzeszów się rozwijał. Moim wzorem jest prezydent Tadeusz Ferenc, który ponad podziałami partyjnymi potrafił zewsząd przyciągać pieniądze. Przykładem jest chociażby wspaniały Most Mazowieckiego za 183 mln zł i wiele innych inwestycji w mieście. Gospodarz miasta powinien być przede wszystkim sprawnym menedżerem, pracującym na rzecz mieszkańców. Samodzielnym, niezależnymi i bezwzględnie chcę to realizować.
Jak usłyszeliśmy, jego komitet wyborczy ma zostać zarejestrowany "niebawem".
Tadeusz Ferenc: Konrad Fijołek to inteligentny człowiek, ale moim kandydatem jest minister Warchoł
Na środowej konferencji prasowej zorganizowanej przed Szpitalem Miejskim w Rzeszowie ministrowi Warchołowi towarzyszył Tadeusz Ferenc. Po raz kolejny już namaszczający swojego faworyta.
- Jestem na sto procent przekonany, że byłby bardzo dobrym prezydentem Rzeszowa. Współpracowałem z panem ministrem od 2,5 lat. I praktycznie wszystkie ustalenia, które były podjęte, zostały przez niego zrealizowane. O zamek starałem się prawie 10 lat. Było niby poparcie różnych oficjeli, ministrów, dygnitarzy, a niestety temat był niezałatwiany. Ale w pewnym momencie, dzięki panu Marcinowi Warchołowi, nastąpiło ogromne przyspieszenie. Podpisane są akty notarialne, a więc i sąd powstanie i zamek będzie przeznaczony dla kultury. Podobna sytuacja stała się z przyłączeniem Pogwizdowa Nowego. Błyskawicznie załatwiona sprawa. Dodam, że są już też przepisy pozwalające wprowadzić w Rzeszowie kolejkę monorail, więc będzie można realizować tę ogromną inwestycję, która uświetni miasto, poprawi komunikację.
CZYTAJ TEŻ: W bitwie o Rzeszów Ewa Leniart zmierzy się z Marcinem Warchołem. Pogodzi ich wspólny kandydat opozycji?
Były prezydent Rzeszowa zapytany o wystawioną przez opozycję kandydaturę Konrada Fijołka na prezydenta, mówił, że zna go od dawna.
- Nawiasem mówiąc, często wchodził do Rady Miasta moimi głosami. To jest inteligentny człowiek. Nie mogę złego słowa powiedzieć. Ale moim kandydatem jest pan minister Warchoł.
Wojewoda Ewa Leniart, kandydatka startująca w wyborach na prezydenta Rzeszowa z własnego komitetu acz z dużym wsparciem PiS przekonuje, że to ona ma tę moc w zdobywaniu pieniędzy na rozwój Rzeszowa i jest najlepszą kandydatką.
To dla wiceministra silny przeciwnik?
- Niech oceną kandydatów zajmują się mieszkańcy. Ta zostanie wystawiona 9 maja przy urnach, gdzie jest najlepsza weryfikacja wszelkich obietnic wyborczych - mówi Marcin Warchoł. - Ja na pewno nie będę obiecywał cudów na kiju, ale tylko to, co naprawdę zrealizuję. Rzeszów nie potrzebuje rewolucji, ale dobrej kontynuacji. Moim wzorem jest Tadeusz Ferenc.
Dlaczego konferencja prasowa została zwołana przed Szpitalem Miejskim w Rzeszowie?
- Prezydent Ferenc przez cały okres swojego urzędowania jednym z najważniejszych priorytetów uczynił wspomaganie rzeszowskiej służby zdrowia. Szpital miejski jeszcze w 2002 r. zadłużony na 18 mln zł w tej chwili jest na jednym z pierwszych miejsc w Polsce, jeśli chodzi o kwestię finansowania - podkreślał wiceminister. - Jednym z najważniejszych punktów mojego programu także jest wspomaganie rzeszowskiej służby zdrowia.
Podkreślał, że jako poseł i mieszkaniec Rzeszowa zrobi wszystko, aby doprowadzić do jak najszybszego powstania nowoczesnego centrum klinicznego w Świlczy koło Rzeszowa. Przypomniał, że ten projekt opiewający na 800 mln zł jest wpisany do Krajowego Planu Odbudowy i od tym, że 3 lata temu podpisana została umowa między Uniwersytetem Rzeszowskim a gminą Świlcza.
Kompleks ma liczyć ponad 50 tys. m kw. Obejmuje nie tylko Kliniczny Szpital Uniwersytecki, ale też ośrodek zdrowia psychicznego, centrum diagnostyki medycznej i medycyny spersonalizowanej oraz instytut medycyny transgranicznej. Będzie położony blisko trasy szybkiego ruchu, przy wyjeździe z miasta. Plan przewiduje, że inwestycja powstanie za ok. 5 do 7 lat.
Podpytujemy jeszcze Marcina Warchoła, już bez legitymacji Solidarnej Polski, czy zagłosuje za przyjęciem przez nasz kraj pieniędzy w ramach Funduszu Odbudowy UE.
- Nie będąc związanym instrukcjami partyjnymi, mam ten komfort i przewagę wolnego wyboru. Jak zagłosuję, zobaczycie. Głosowania są jawne.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wachowicz odwiedziła miejsce swojego ślubu! Co na to mąż? Wszystko nagrały kamery
- Która się ubiera, a która "przebiera"? Projektant wziął pod lupę gwiazdy po 50-tce
- Bronisław Cieślak przed śmiercią wyznał prawdę o Cieślak i Miszczaku. Chwyta za serce
- Iza Krzan pokazała się tak, jak stworzył ją Bóg. Na ten widok opadną wam szczęki