Ma powstać południowa obwodnica Rzeszowa, a budują… szeregówki

Według naszego Czytelnika, krążą plotki, że „nic z tej inwestycji nie będzie, bo deweloper buduje już w miejscu, gdzie miała iść obwodnica, szeregówki, albo że owy deweloper dogadał się potajemnie z miastem i teraz Ratusz będzie musiał mu wypłacić gigantyczne odszkodowanie za wyburzenia”.

Pytania w tej sprawie przesłaliśmy do Ratusza. Jak odpisała nam rzeczniczka prezydenta Konrada Fijołka, „sugerowana zmowa nie jest prawdą”.

- W linii przebiegu obwodnicy południowej w obrębie Budziwoju znajduje się rozpoczęta inwestycja mieszkaniowa. Pozwolenie na budowę dla tej inwestycji zostało wydane 2 grudnia 2009 roku przez Starostę Rzeszowskiego, gdyż wówczas Budziwój nie był jeszcze częścią Rzeszowa. Dodatkowo, przebieg drogi był zaakceptowany nie tylko przez ówczesne władze miasta Rzeszowa, ale również przez władze powiatu rzeszowskiego oraz województwa podkarpackiego – napisała Marzena Kłeczek-Krawiec.

Jak dodała rzeczniczka prezydenta Rzeszowa, w przypadku inwestycji opierających się na pozwoleniach ZRID, samorząd musi posiadać zabezpieczone środki na odszkodowania dla właścicieli wywłaszczonych nieruchomości, a wyceny nieruchomości dokonuje rzeczoznawca z Urzędu Wojewódzkiego.

Wysłaliśmy do Ratusza dodatkowe pytania: kiedy ruszyła budowa tej inwestycji deweloperskiej, gdzie ona się dokładnie znajduje i czy miasto próbowało zatrzymać tę inwestycję?

- O terminy proszę pytać w Starostwie Powiatowym, które w 2009 roku wydało pozwolenie na budowę. Inwestycji nie wstrzymuje żadna budowa, tylko fakt, że pozwolenie środowiskowe zostało zaskarżone przez mieszkańców – czytamy w odpowiedzi.

Obwodnica południowa Rzeszowa ma połączyć ul. Podkarpacką z al. Sikorskiego i rozładować potężne korki w tej części miasta. Ma liczyć 5,7 km i posiadać po dwa pasy ruchu w każdym kierunku. Kiedy w końcu ruszy jej budowa?

- Obecnie decyzja ZRID [pozwolenie na budowę - red.] została wstrzymana, ponieważ pozwolenie środowiskowe zostało zaskarżone przez mieszkańców. Najpierw do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, która nie znalazła w decyzji uchybień. Tego samego zdania był Wojewódzki Sąd Administracyjny w Rzeszowie. Mieszkańcy jednak zaskarżyli decyzję raz jeszcze, tym razem do Najwyższego Sądu Administracyjnego – informuje Ratusz.

Wygląda więc na to, że korki w południowej części Rzeszowa szybko nie znikną. Tym bardziej, że dopiero w fazie projektowania jest inna planowana inwestycja na os. Budziwój.

- Będzie to ok. 5-kilometrowa droga, która pobiegnie od ul. Jana Pawła II, przez ul. Senatorską, aż do ul. Budziwojskiej. Ul. Jana Pawła II oraz ul. Senatorska zostaną połączone jednopasowym rondem. Droga pobiegnie dalej przez ul. Dębinową, na której również powstanie jednopasowe rondo. Od niego wyjdzie zupełnie nowa droga, właśnie wzdłuż rzeki Wisłok – mówi Marzena Kłeczek-Krawiec.

Gotowy projekt ma zostać przedstawiony w I kwartale 2024 roku. – Tu także wchodzą nam na nasze działki – słyszymy od mieszkańców.