Gdzie kupisz najtaniej

Jednak rodzimi handlowcy mówią, że to obce hipermarkety musiały dostosować ceny do rzeszowskich czy podkarpackich klientów, a nie odwrotnie. - Znam możliwości finansowe mieszkańców tego miasta oraz województwa i od lat mam dobre ceny - zapewnia Władysław Mróz, właściciel hipermarketu Mróz-Chemal w Rzeszowie.

Handlowe wycieczki po mieście

Odpowiedzią na otwarcie hipemarketu Castoramy było uruchomienie nowego "największego w kraju" - jak reklamowano Centrum Budowlano-wykończeniowego RCMB.
Mając taki wybór teraz każdy klient remontujący czy budujący mieszkanie najpierw objeżdża największe hipermarkety budowlane w Rzeszowie i porównuje ceny.

Klienci porównują

Walka konkurencyjna pomiędzy handlowcami sprawia, że zyskują klienci, bo mają do wyboru więcej towaru, lepszą obsługę i niższe ceny. Przedstawiciele największych hipermarketów z materiałami budowlanymi mówią, że najwięksi i najlepsi wyjdą z tej walki niepokonani.
Martwią się natomiast właściciele mniejszych sklepów czy hurtowni, którzy pomimo dużej fachowej wiedzy i uprzejmości w stosunku do klienta nie będą w stanie uzyskać od producentów tak niskich cen jak wielcy odbiorcy.

Jaki jest tego efekt? - Klienci są teraz tak uważni i drobiazgowi, że zwracają nam uwagę, że u konkurencji tego rodzaju glazura jest o 1 grosz tańsza za metr kwadratowy. Przecież płytki ceramiczne czy panele podłogowe wybiera się tak, aby pasowały do wnętrza. Zatem bieganie po sklepach za kilkoma czy kilkudziesięcioma groszami oszczędności mnie trochę dziwi - przyznaje sprzedawca jednego z rzeszowskich hipermarketów.
Klienci, którzy na takie rekonesansy jeżdżą całymi rodzinami mają na ten temat inne zdanie.
- Po prostu jeździmy i porównujemy ceny oraz materiały wykończeniowe. Niestety często nie stać nas na to, co nam się podoba. Jednak po obejrzeniu kilku ofert można znaleźć kompromisowe rozwiązanie i niekoniecznie najtańsze - przyznaje Krystyna z Rzeszowa, która wraz z mężem i córkami kompletuje wyposażenie łazienki w hipermarkecie Mróz-Chemal.
- Faktycznie wybór jest tu większy niż u nas i ceny niezłe. Jednak ja u siebie w Przeworsku kupiłem kolanka do kanalizacji taniej niż tu - chwali się pan Stanisław wychodzący z Castoramy.
- Od kilku lat budujemy dom i kilka razy już przepłaciliśmy. Teraz przed większymi zakupami najpierw dokładnie sprawdzamy ceny. Widać, że ostatnio ceny się wyrównują i obsługa jest coraz bardziej miła - mówi pan Stanisław, który z żoną ogłada drzwi w RCMB.

Monitoring cenowy

Okazuje się, że klienci owszem śledzą uważnie ruchy cen, ale jeszcze dokładniej robią to konkurenci. Dlatego nikogo już nie dziwi, że ceny w hipermarketach zmieniają się w ciągu dnia. - To się nazywa monitorowanie konkurencji. My to robimy i konkurencja także sprawdza ceny u nas. Nie możemy przecież pozostać w tyle - przyznaje jeden z pracowników hipermarketu.
Czy rzeczywiście najważniejszym atutem sa niskie ceny? Niech pan zapyta czy Castorama daje rabaty - podpowiadają mi lokalni konkurenci.
- U nas klient już przy pierwszym zakupie klient otrzymuje kartę stałego klienta z rabatem 5 proc, który przy dużych zakupach może sięgnąć nawet do 11 procent - zachęca Marcin Puszkarewicz, kierownik marketingu w RCMB.

U nas najtaniej

Karty rabatowe otrzymuje się także w Mrozie-Chemalu, a w Castoramie nie.
- Jednak u nas jest najtaniej, a klient dostanie zwrot pieniędzy, jeśli przedstawi dowód zakupu towaru innego sklepu po niższej cenie jak u nas zapewnia - handlowiec z Castoramy.

U nas też

Odpowiedź RCMB jest natychmiastowa. - Jeśli klient przedstawi nam ofertę zakupu od konkurencji, gdzie cena może być niższa jak u nas to my obniżymy cenę usłyszałem w RCMB. Jednak są granice obniżek, które nie spadną poniżej kosztów zakupu. A dodatkowe rabaty wynikające z karty stałego klienta nie obejmują towarów sprzedawanych w promocji.