Dyrektor wyniósł ze szkoły sprzęt wart 100 tys. złotych. Został zawieszony w pełnieniu obowiązków

Dawid Ż.- będący dyrektorem od prawie 3 lat, został zawieszony w pełnieniu swoich obowiązków 16 stycznia , w związku z podejrzeniem przywłaszczenia sprzętu szkolnego o wartości prawie 100 tys. zł. Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa zostało złożone przez Gminę Czarna do Prokuratury Rejonowej w Dębicy.

Jak informuje prokurator Jacek Żak z Prokuratury Rejonowej w Dębicy, podejrzany przyznał się do zarzucanego mu czynu.

-Dawidowi Ż. 28 lutego bieżącego roku przedstawiono zarzut z artykułu 284 ust. 2 Kodeksu karnego dotyczący przywłaszczenia powierzonego mienia, będącego częścią majątku szkoły o łącznej wartości 97 265,88 złotych, na szkodę Urzędu Gminy w Czarnej. Za ten czyn grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. W skład tej kwoty wliczony jest jedynie sprzęt, pominięte są składki pieniężne zebranych od rodziców- informuje prokurator Jacek Żak.

Sprzęt, którym mowa to m.in. komputery, kamery, drukarki oraz tablice interaktywne. Mężczyzna przyznał się do przywłaszczenia zarówno sprzętu szkolnego, jak i zebranych składek pieniężnych, wykorzystując pieniądze na własne potrzeby. Jak dodaje prokurator, było to związane z problemami finansowymi mężczyzny.

Szkoła podlega gminie Czarna. To na wniosek wójta Józefa Chudego mężczyzna został zawieszony w obowiązkach.

- Na początku stycznia tego roku przeprowadzono rutynowe kontrole sprzętu w szkołach. Zespół kontrolujący stwierdził poważne braki w sprzęcie szkolnym w szkole w Grabinach- mówi wójt Józef Chudy.

Kilka dni później, na jaw wyszły inne nieprawidłowości. Po kontuzji jednego z uczniów, rodzice ubiegający się o odszkodowanie usłyszeli od firmy ubezpieczeniowej, że szkoła nie przekazała żadnych wpłat i nie mogą wypłacić pieniędzy.

- Po tej informacji gmina natychmiast pokryła polisę ubezpieczeniową wszystkim uczniom- wyjaśnia wójt gminy. Było to ponad 6 tys. zł.

-Z uwagi na toczące się postępowanie przygotowawcze, mam ograniczone możliwości dzielenia się wiedzą o faktach nim objętych – przekazuje wójt gminy Czarna.

O sprawie głośno jest w miejscowości. Rodzice uczniów uczęszczających do tamtejszej podstawówki, nie kryją swojego niedowierzania.

-Dyrektor sprawiał bardzo pozytywne wrażenie. W rozmowie był sympatyczny i miły. W życiu bym się nie spodziewała, że zrobi coś takiego - mówi mama jednego z uczniów szkoły.

-Za poprzedniego dyrektora w szkole często wszystkiego brakowało. Rodzice zbierali na papier do ksero, aby nauczyciele mieli na sprawdziany. W toaletach nie było ręczników, papieru toaletowego i mydła, a tłumaczono, że gmina nie ma pieniędzy. Kiedy pan Dawid został dyrektorem, miałam wrażenie, że interesuje się dziećmi. Organizował różne wycieczki, mecze. Widzieliśmy, że stara się zmienić coś na lepsze w szkole. A tu nagle taka sytuacja, że nas wszystkich zmroziło- dodaje kobieta.

Okazało się, że zniknęły również pieniądze na zimowisko - w sumie 3200 zł.

- Wpłaciłam 500 złotych na zimowisko dla dziecka, które się nie odbyło z powodu zniknięcia pieniędzy. Do tej pory nie zostały mi zwrócone, podobnie jak innym rodzicom. To dla mnie spora kwota, chciałabym ją odzyskać. Niestety, obecna pani dyrektor nie chce nam pomóc, twierdząc, że to rodzice powinni wystąpić na drogę cywilną i samodzielnie starać się odzyskać pieniądze - dodaje kolejna mama.

Jeden z nauczycieli powiedział nam, że komputery zniknęły jeszcze podczas wakacji. Dyrektor we wrześniu poinformował grono pedagogiczne, że sprzęt jest aktualnie serwisowany i nie ma pewności, jak długo to potrwa.

Rodzicom nie podoba się to co dzieje się w szkole. Uważają że pomimo zmiany dyrektora, w szkole nie ma znaczącej poprawy.

- Za dużo złego się już wydarzyło, żeby zostawić tę sprawę- komentuje mama ucznia. Liczymy, że Kuratorium Oświaty postara się tu zrobić porządek.

Do sprawy wrócimy.