Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dramat na Hetmańskiej: Stal Rzeszów przegrała mecz ze Świtem w 93. minucie

Janusz Słupek
W akcji Karol Wójcik, wyróżniający się gracz Stali w meczu ze Świtem.
W akcji Karol Wójcik, wyróżniający się gracz Stali w meczu ze Świtem. WOJCIECH ZATWARNICKI
Stal Sandeco walczyła przez cały mecz, ale co z tego? Tak jak w Brzesku straciła decydującego gola w doliczonym czasie gry, po fatalnym błędzie bramkarza Tomasza Wróbla.

Stal Sandeco w dalszym ciągle pozostaje bez zwycięstwa na własnym boisku. Rzeszowianie po raz pierwszy w tej rundzie zagrali przy sztucznym świetle, ale jupitery nie przyniosły jej szczęścia. Po raz kolejny rzeszowianie musieli odrabiać straty, a bramki jak zwykle tracili na własne życzenie.

Pierwsza pomyłka Wróbla

Lepiej w mecz weszła Stal. Paweł Kloc najpierw uderzył z wolnego obok słupka, a w kolejnej akcji, składającego się do strzału pomocnika Stali w ostatniej chwili uprzedził Michał Adamczyk. "Perła" jeszcze lepszą okazję miał w 17. min. Po akcji z Maciejem Gradem uderzył kąśliwie z 16 m, ale za słabo i bramkarz Świtu obronił.

Goście wyszli na boisko tylko z wysuniętym Dariuszem Zjawińskim, ale wcale nie byli przez to mniej groźni. Wielką robotę w środku pola wykonał bowiem 19-letni, bardzo szybki Marcellinus Obem. Nigeryjczyk był najlepszy na boisku i brał udział niemal w każdej ofensywnej akcji Świtu.

Nikt z pomocników Stali nie zatrzymał go, gdy zdecydował się na mocny strzał z 25 m. Dobrze do tej pory broniący Tomasz Wróbel wybił piłkę wprost przed siebie, na co tylko czekał pozostawiony bez opieki Zjawiński, który z ostrego kąta trafił po "długim rogu" do siatki.

Zjawiński w poprzeczkę, Wójcik do siatki

W 58. min mogło być po meczu. Obem zagrał na wolne pole do Zjawińskiego. Snajper gości zrobił wszystko jak trzeba, ale uderzył w poprzeczkę. Musiało się to zemścić na Świcie.

W głównej roli wystąpił trafiający ostatnio regularnie Karol Wójcik. W pierwszej sytuacji pomocnik Stali nie zdołał dobrze złożyć się do strzału, ale kolejnej okazji nie zmarnował. Kloc przed polem karnym przełożył sobie piłkę na tę lepszą lewą nogę i wrzucił futbolówkę na środek pola karnego. Filigranowy "Wujo" wszedł odważnie pomiędzy stoperów i mocnym strzałem z woleja nie dał szans Foglerowi.

Nieszczęście w 93. minucie

Stalowcom nie udało się dowieźć do końca remisu. Nie wyciągnęli żadnych wniosków z Brzeska, gdzie stracili gola dokładnie w tej samej minucie jak w sobotę. Tym razem po rzucie wolnym pośrednim.

W odległości 25 m od bramki Stali goście krótko rozegrali piłkę i obrońca Marek Lendzion strzałem po ziemi zaskoczył Wróbla, który miał już piłkę w rękach, ale jej nie utrzymał i ta wturlała się do siatki. Potem był już tylko ostatni gwizdek arbitra i rozpacz gospodarzy, którzy wcale nie musieli przegrać.

STAL SANDECO RZESZÓW - ŚWIT NOWY DWÓR MAZOWIECKI 1-2 (0-1)
0-1 Zjawiński (18, dobitka strzału Obema), 1-1 Wójcik (66, asysta Kloca), 1-2 Lendzion (90+3, wolny)

STAL: Wróbel - Hus, Tomasik (74. Krauze), Duda, Chałas - Wójcik, Kloc (86. Reiman), Kiema, Majda, Grad (42. Sunday) - Udoudo.
ŚWIT: Fogler - Lendzion, Drwęcki, Gurzęda, Adamczyk - Jagodziński (90. Lewicki), Gmitrzuk, Zezula (27. Enow), Kończyński (72. Galicki) - Obem - Zjawiński (84. Reginis).
SĘDZIOWAŁ: Szymon Ubożak (Kielce). ŻÓŁTE KARTKI: Wójcik, Udoudo - Zezula, Lendzion. WIDZÓW 900.

Szczegółowa relacja z notami dla zawodników oraz wypowiedziami w poniedziałkowych Nowinach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24