W poniedziałkowy wieczór w meczu kończącym szóstką kolejkę resoviacy zagrają na Podpromiu o godz.18 z akademikami spod Jasnej Góry. Pojedynek ma zdecydowanego faworyta. Jest nim Resovia.
Sześć razy do tyłu
Tytan, który w PlusLidze wyróżnia się tym, że ma w kadrze samych Polaków, zaczął obiecująco, bo ograł Jastrzębski Węgiel 3:1, ale od tamtej pory gra wyłącznie na minus. Poprzegrywał wszystkie spotkania w lidze i odpadł w kiepskim stylu z Pucharu CEV dając się dwukrotnie pokonać Turkom z Halkbanku Ankara. W sumie AZS przegrał sześć meczów z rzędu.
- AZS to jest taka trochę nieobliczalna drużyna. Oglądałem jej mecz z ZAKSĄ i muszę powiedzieć, że dwa sety częstochowianie przegrali na własne życzenie. Nie można ich lekceważyć, odpuścić sobie na chwilę, bo można sobie tylko narobić kłopotów. Po co?... - dodaje Kowal. - Trzeba zagrać na 100 procent. W tej naszej lidze każdy jest groźny.
Bez sentymentów
Po raz pierwszy przeciwko swoim kolegom zagra Piotr Nowakowski, który przed tym sezonem przeniósł się z Częstochowy do Rzeszowa. Akademików na czynniki pierwsze rozpisał - także po raz pierwszy - Michał Mieszko Gogol, który w tamtym sezonie był drugim trenerem i statystykiem pod Jasną Górą, a teraz pracuje w Rzeszowie. Obaj - zawodnik i statystyk - podkreślają, że owszem, serce zabije im mocniej, będzie trochę sentymentu, ale podczas meczu nie będzie czasu na żadne "tkliwości". - Chcę zagrać najlepiej, jak potrafię, aby nasz zespół wygrał za trzy punkty - nie pozostawia złudzeń Nowakowski, który od początku rozgrywek prezentuje wysoką formę.
Po drugiej stronie siatki stanie Krzysztof Gierczyński, mający w swojej karierze poważny rzeszowski epizod. "Gierek" ma z gry w Resovii dobre i trochę gorsze wspomnienia, ale w hali Podpromie zawsze stara się trzymać fason.
Podobnie jak Bartosz Janeczek, pierwsza armata spod Jasnej Góry. Ten przy okazji każdej wizyty AZS-u nad Wisłokiem zapewnia, że celem jest przyjazdu jest zwycięstwo, bo na Podpromiu gra mu się dobrze. I jeszcze nigdy zdania nie zmienił…
Kosok nadal z gipsem
W Resovii nadal zabraknie Grzegorza Kosoka, ale będzie Paul Lotman. Obaj byli w czwartek w Łodzi na konsultacjach u specjalisty. - Kosok jeszcze przez dwa tygodnie musi nosić gips. Lotman natomiast miał zabieg, ale czuje się dobrze, szybko wrócił do treningów i będzie na Częstochowę gotowy do gry - informuje Kowal.
Kontuzja dłoni Kosoka okazała się więc groźniejsza niż przypuszczano. Nasz środkowy nie pojedzie na Puchar Świata do Japonii.
Ostatni mecz przed przerwą związaną z wyjazdem reprezentacji do Japonii Resovia rozegra w piątek w Warszawie z Politechniką. - O Warszawie jeszcze nawet nie rozmawiamy. Teraz najważniejsza jest Częstochowa… - kończy Kowal.
Asseco Resovia - Tytan AZS Częstochowa. Rzeszów - poniedziałek (31.10), godz.18. Sędziują Janusz Soból i Sylwester Strzylak (obaj Radom). Na żywo Polsat Sport, www.nowiny24.pl/live
Pozostałe mecze 6. kolejki: ZAKSA Kędzierzyn - Koźle - AZS Politechnika Warszawska 3:0 Fart Kielce - Jastrzębski Węgiel 3:1, Lotos Trefl Gdańsk - Indykpol AZS Olsztyn 3:0, Skra Bełchatów - Delecta Bydgoszcz 3:0. W tabeli z kompletem punktów prowadzi ZAKSA.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Projektant załamuje ręce nad Cichopek. Apeluje, by zostawiła modę profesjonalistom
- Jak mieszka Tomasz Raczek? Uwielbia elementy jak ze słynnego wraku
- Krawczyk poszedł do biskupa, by unieważnić małżeństwo. Oto, co powiedział pod krzyżem
- Ksiądz ze "Złotopolskich" wybrał sutannę, bo kochał się w mężczyźnie?!