Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piraci masowo tracą prawo jazdy za zbyt szybką jazdę. Niezgodnie z konstytucją?

Bartosz Gubernat
Archiwum
Policja odbiera prawo jazdy, ale prawnicy mają wątpliwości, czy to słuszne?

- W ciągu dwóch dni zatrzymaliśmy prawo jazdy już ponad 20 kierowcom. Każdy z nich jechał w terenie zabudowanym o ponad 50 km/h za szybko. Działamy niezgodnie z konstytucją? Policja ma egzekwować obowiązujące prawo, a nie oceniać jego zgodność z ustawą zasadniczą. Kierowcy muszą się liczyć z surowymi konsekwencjami szybkiej jazdy, nie będzie żadnej taryfy ulgowej - zapowiada Paweł Międlar z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie.

Od poniedziałku każdy, kto przekroczy w terenie zabudowanym prędkość o 50 km/h i więcej traci prawo jazdy na 3 miesiące. To efekt zmiany przepisów ruchu drogowego. Policja od wymierzenia takiej kary nie może odstąpić. Wśród prawników i kierowców pojawiły się jednak głosy, że takie karanie jest niezgodne z konstytucją. Kierowcy zapowiadają skargę do Rzecznika Praw Obywatelskich.

Do poniedziałku kierowcy przekraczający dopuszczalną prędkość o więcej niż 50 km/h dostawali 10 punktów karnych i 400-500 zł mandatu. W przypadku rażącego naruszenia zasad bezpieczeństwa policjanci mogli zatrzymać im prawo jazdy i skierować sprawę do sądu. Pirat drogowy dokument odzyskiwał jednak od razu po orzeczeniu kary przez temidę. Zgodnie z nowymi zasadami prawo jazdy traci się na 3 miesiące od razu po zarejestrowaniu wykroczenia. Odbiera je policjant, który dodatkowo karze kierowcę mandatem i punktami w dotychczasowym zakresie.

- Tylko pierwszego dnia zatrzymaliśmy uprawnienia 17 kierowcom. Głównie młodym w wieku między 20 a 30 lat. Owszem, ludzie się burzą, ale policja nie jest dobrym adresatem ich pretensji. Takie przepisy uchwalili posłowie, senatorowie i podpisał je prezydent RP. Poza tym, nikt nie karze jeździć po mieście z zawrotną prędkością. Kto jeździ rozsądnie i przestrzega prawa, nie musi się obawiać tak surowych konsekwencji - mówi Paweł Międlar, rzecznik Komendanta wojewódzkiego Policji w Rzeszowie.

I wylicza przykłady: - W Stalowej Woli przy ul. Energetyków 29-latek jechał fiatem pandą 112 km/h. W Jarosławiu na ul. Lotników 22-letni kierowca dostawczego opla rozpędził się do 107 km/h. W Rzeszowie na ul. Św. Rocha 32-letni kierowca mazdy jechał 106 km/h. To śmiertelne zagrożenie dla pieszych, nie można być tolerancyjnym dla takiej arogancji wobec prawa - uważa Międlar.

Kierowcy mają jednak mieszane uczucia.

- Owszem, kary muszą być surowe, bo wypadków jest za dużo. Ale nie tędy droga. Powinno się podnieść wysokość mandatów, a nie ograniczać ludziom życie poprzez zakaz jazdy samochodem. Ja pracuję jako kurier. Często mam do rozwiezienia tyle paczek, że siłą rzeczy muszę przekroczyć prędkość. Jestem świadomy, że narażam się na mandat i jeśli policja mnie zatrzyma, nie dyskutuję. Ale gdybym stracił prawo jazdy, zostaje bez pracy. Jakim prawem ktoś ma mnie pozbawiać możliwości zarobkowania i środków do życia? - pyta pan Piotr z Rzeszowa.

Profesor Czesław Kłak, karnista z Wyższej Szkoły Prawa i Administracji w Rzeszowie także ma wątpliwości. Przyznaje, że jeśli ktoś narusza prawo, musi liczyć się z tego konsekwencjami. Dlatego samej zasadności karania nie podważa.

- Ale problemem jest tu proporcjonalność kar. Czy jedyną przesłanką do zatrzymania prawa jazdy powinno być samo przekroczenie prędkości? Według mnie należałoby tu brać pod uwagę także okoliczności popełnienia wykroczenia. Chociażby fakt, że takie zdarzenia miało miejsce w nocy, kiedy zagrożenie dla ruchu jest mniejsze, albo że ktoś popełnił wykroczenie incydentalnie. Jestem za tym, aby skutecznie reagować na łamanie prawa, ale nie można strzelać do mrówki z armaty - uważa profersor Kłak.

Jego zdaniem automatyczne karanie wszystkich w jednakowy sposób nie jest właściwe, a winę zawsze powinien ważyć sąd.

- Policja powinna jedynie stwierdzić naruszenie prawa, a sąd w trybie incydentalnym rozstrzygnąć, czy zabrać prawo jazdy, czy nie. Zresztą zatrzymanie prawa jazdy ma charakter karny, a zgodnie z konstytucją w takich sytuacjach powinny decydować sądy - mówi Czesław Kłak.

Kierowca zatrzymany przez policję kary odmówić jednak nie może. Niewykluczone, że po skargach o zbadanie zgodności przepisów z ustawą zasadniczą wystąpi do Trybunału Konstytucyjnego Rzecznik Praw Obywatelskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24