Developres Rzeszów znów lepszy od Pałacu Bydgoszcz

Mecz zgodnie z planem rozpoczęły rzeszowianki, bo od prowadzenia 5:0. Gdy do przewagi dorzucały kolejne oczka wydawało się, że wygrana w inauguracyjnym secie jest tylko formalnością. Prowadziły już 17:8 i stanęły. Do końca seta zdobyły zaledwie cztery oczka na co rywalki odpowiedział siedemnastoma. Nasze siatkarki nie przyjmowały najlepiej do tego doszły błędy w ataku. Rozpędzone rywalki wykorzystały okazję i cieszyły się z wygranej.

W drugim secie było na odwrót to bydgoszczanki zaczęły od prowadzenia (1:6, 4:7), z czasem jednak rzeszowianki poprawiły się w ataku i zaczęły odrabiać straty. Gdy w końcu udało się wyjść na prowadzenie, znów mnożyły się błędy, nieskończone ataki, problemy w przyjęciu. Gra rzeszowianek mocno falowała, na szczęście udało się dowieźć prowadzenie do końca i wygrać.

Również trzeci set Developres nie rozpoczął najlepiej. Pałac szybko odskoczył, głównie dzięki temu, że Developres nie kończył swoich ataków. Przy stanie 13:8 przyjezdne jednak stanęły. Na boiksu pojawiła się Karolina Filipowicz i losy seta się odmieniły. Choć kapitan Developresu nie zrobiła nic szczególnego wystarczyło, że weszło i straty stopniały niemal do zera. W końcówce wojnę nerwów wygrały rzeszowianki i choć mecz się nie skończył mogły one cieszyć się z wygranej rywalizacji z Pałacem, bo w Bydgoszczy wygrały przecież 3:0.

Czwarty set był już tylko formalnością. Przyjezdne zagrały w nim w rezerwowym składzie, a szansę w Developresie dostała Ola Kazała, która zaprezentowała się bardzo przyzwoicie.

Developres Rzeszów - Pałac Bydgoszcz 3:1 (21:25, 25:22, 25:22, 31:29)

Developres: Głaz, Mucha, Budzoń, Szeremeta, Hawryła, Nowakowska, Borek (libero) oraz Śliwińska, K. Filipowicz, P. Filipowicz, Kazała. Trener Mariusz Wiktorowicz

Pałac: Polak, Biedziak, Misiunia, Twardowska, Dybek, Skorupa, Nowakowska (libero) oraz Fojucik, Bałdyga, Pieczka, Śmieszek. Trener Adam Grabowski.

Sędziują: Jacek Litwin (Kraków), Rafał Pośpiech (Częstochowa).

MVP: Magdalena Hawryła.