Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Asseco Resovia zgasiła gwiazdy Syberii [RELACJA]

Marek Bluj
cev.lu
W pierwszym meczu play off 6 Ligi Mistrzów siatkarzy Asseco Resovia pokonała Lokomotiw Nowosybirsk 3:1 (20:25, 25:21, 29:27, 25:17).

Rewanż w Rzeszowie 11 marca o godz. 20.30. Resovii awans do berlińskiego Final Four dadzą 2 wygrane w swojej hali sety.

Lokomotiw Nowosybirsk - Asseco Resovia 1:3 (25:20,21:25,27:29,17:25)

Lokomotiw: Butko 1, Zemczenok 11, Wolwicz 6, Abrosimow 3, Camejo 16, Divis 19 oraz Gołubiew (libero), Komarow, Jeremin, Moroz 3, Lee 3. Trener Andriej Woronkow.

Resovia: Drzyzga 1, Schoeps 17, Nowakowski 14, Holmes 9, Penczew 15, Ivović 18 oraz Ignaczak (libero),Tichacek, Konarski 1. Trener Andrzej Kowal.

Sędziowali: Aliaksandr Piasetski (Białoruś) i Iwajło Iwanow (Bułgaria).
Widzów: 1200.

Rzeszowski zespół rozegrał kapitalny mecz. Nasi zawodnicy pozostawili w cieniu gwiazdy Syberii. Cała drużyna spisała się na "6".

Nasi siatkarze wyszli na boisko mocno zdeterminowani i skoncentrowani gotowi odeprzeć rosyjską nawałnicę, neutralizować na przyjęciu - bombowe zagrywki i ataki Denisa Zemczenoka oraz Oreola Camejo. Swoją pewnością siebie, spokojem, opanowaniem, coraz bardziej pozytywnie się nakręcali, łapali właściwy rytm i jednocześnie odbierali rezon Rosjanom.

Resovia wywierała na rywalach presję zagrywką, która była ich atutem, skutecznie atakowała ze skrzydeł i z pajpa, na którego gospodarze nie mieli antidotum. Starannie przyjmowała zagrywkę Lokomotiwu, stawiała szczelny blok, o który rozbijały się plany i marzenia gospodarzy o pokonaniu polskiej drużyny. Piotr Nowakowski postawił trzy zastawy, Russell Holmes cztery. Na siatce świetną skutecznością imponowali Nikołaj Penczew, Marko Ivović, Jochen Schoeps oraz Nowakowski. Holmes rozgrzewał się najłużej. Krzystof Ignaczak robił swoje w przyjęciu i obronie.

W pierwszym secie seta, po trzech punktowych akcjach Penczewa, bloku na Lukasie Divisu i ataku Ivovicia, Resovia przeważała 13:10. Potem toczyła z utytułowanym rywalem walkę punkt za punkt. W końcu się ugięła. Gdyby lepiej wychodziła naszym zawodnikom kontra, to kto wie.. Lokomotiw cieszył się z udanego początku. Potem powody do radości mieli tylko nasi zawodnicy i trenerzy.

Resovia w drugiej partii miała inicjatywę, bo grała lepiej od przeciwników, inteligentnie, skutecznie na siatce, dobrze na zagrywce. Odczuwał to zwłaszcza Camejo, który stracił cierpliwość i skuteczność. Natomiast rzeszowskie skrzydła raz po raz skutecznie atakowały rosyjską obronę. Po akcjach Penczewa i Schopsa, team znad Wisłoka przeważał 16:12. Na 17:14 podwyższył Nowakowski. Lokomotiw nie dał rady zatrzymać rozpędzonych wicemistrzów Polski.

W trzeciej odsłonie Resovia utrzymywała wysoką skuteczność pierwszej akcji, nadal dobrze przyjmowała. Wydawało się, że pewnie wygra. Po dwóch atakach Penczewa przeważał 24:22. Lokomotiw wyrównał. W emocjonującej końcówce naszej drużynie nie siedziała zagrywka, ale punktował miejscowych w ataku. Ivović trafił po skosie, a Zemczenok, któremu zamarzł celownik uderzył w aut. Ufff. Było 2:1 dla naszej drużyny.

Czwarty set to popis jednego aktora - Resovii. Nasi siatkarze dominowali na boisku. Chwilami jakby zabawiali się z Lokomotivem. Po akcji Schopsa prowadzili 10:6. Po pojedynczym bloku Nowakowskiego na Atemie Wolwiczu 15:8 (podobną zastawą na Lee popisał się też Holmes). Penczew znów trafił z pajpa podwyższając prowadzenie na 16:9. Rozregulowana syberyjska lokomotywa już nie powróciła na swoje tory, bo Resovia im na to nie pozwoliła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24