Na podkarpackiej autostradzie A4 nie będzie bramek do poboru opłat

Zgodnie z zapowiedzią krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad ostatni brakujący fragment A4 między Rzeszowem a zachodnią granicą państwa zostanie otwarty 30 października po południu. Dzięki niemu 155-kilometrowy odcinek ze stolicy Podkarpacia do Krakowa będzie można pokonać jadąc z przepisową prędkością w ok. 1,5 godziny.

Jak zapewnił nas Wiesław Sowa, wicedyrektor GDDKiA w Rzeszowie, na razie trasa będzie bezpłatna.

- Opłaty zostaną wprowadzone dopiero po dostosowaniu drogi do odpowiednich standardów. Stanie się to m.in. po zakończeniu budowy wszystkich miejsc obsługi podróżnych - mówi W. Sowa.

Na razie MOP-y są w większości w budowie. Na odcinku Dębica-Tarnów prace wykończeniowe trwają tylko na tych o najniższym standardzie, wyposażonych jedynie w parkingi, wiaty i toalety. Od Dębicy do Rzeszowa takie zajazdy są gotowe. Miejsca o wyższym standardzie, ze stacjami paliw i restauracjami powstaną w kolejnych latach. O dzierżawę miejsc na swoje inwestycje firmy walczą w przetargach organizowanych przez GDDKiA.

Dyrektor Sowa przekonuje, że kolejne odcinki do systemu poboru opłat będą wprowadzane sukcesywnie, po zakończeniu budowy stacji paliw i miejsc poboru opłat. Tradycyjnych bramek, które w czasie szczytu komunikacyjnego powodują olbrzymie korki, na Podkarpaciu jednak nie będzie.

W miejscach przygotowanych pod budowę kas staną od razu urządzenia służące do elektronicznego poboru opłat, którego założenia szykuje już Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju.

- Na razie nie mamy żadnych informacji na temat wprowadzenia bądź rezygnacji z opłat na autostradowych obwodnicach miast. Te decyzje zapadną w Warszawie, póki co nic konkretnego na ten temat nie wiadomo - mówi W. Sowa.

Po otwarciu małopolskiego fragmentu Dębica-Tarnów autostrada A4 będzie pozbawiona już tylko jednego odcinka, z Rzeszowa do Jarosławia. Jego nowy wykonawca, konsorcjum firm Budimex i Strabag zapewnia, że postara się zakończyć prace do grudnia 2015 roku.