- To uchwała obywatelska. Zebraliśmy pod nią już prawie 500 wymaganych podpisów, lada dzień lista będzie pełna. W obronie pomnika stają nie tylko ludzie o poglądach lewicowych, ale także przedstawiciele środowisk prawicowych. To dowodzi, jak bardzo jest ważny dla rzeszowian - mówi Grzegorz Budzik, szef klubu SLD w Radzie Miasta Rzeszowa.
Temat pomnika wrócił podczas wtorkowej sesji. Podczas głosowania zmian w tegorocznym budżecie Rzeszowa radni lewicy zwrócili uwagę na dotację zaplanowaną dla Sanktuarium Matki Bożej Rzeszowskiej. Kwotę 40 tys. zł miasto zdecydowało się przekazać w ramach zadania z zakresu kultury i ochrony dziedzictwa narodowego. - To pieniądze na wykonanie systemu sygnalizacji pożarowej i odgromienia bazyliki i klasztoru - tłumaczyli urzędnicy.
Pomysł nie spodobał się radnym SLD, którzy zawnioskowali o zmianę celu dotacji. Pieniądze chcieli przekazać także Bernardynom, ale na remont pomnika. - To naturalna reakcja na obłudę zakonników. Najpierw pozwolili na dewastację pomnika poprzez przybijanie do niego metalowych elementów, a teraz wyciągają ręce po pieniądze na swoje własne inwestycje. To nie jest w porządku - uważa radny Budzik.
Jego wniosek został poddany pod dyskusję, ale poparło go tylko troje członków klubu SLD. PiS był przeciwny, a radni pozostałych klubów wstrzymali się od głosu, lub byli zmianie przeciwni.
Działacze rzeszowskiego SLD nie składają jednak broni. W lipcu zamierzają złożyć w biurze rady miasta projekt uchwały, w którym domagają się od prezydenta Tadeusza Ferenca zdecydowanych działań wobec ojców Bernardynów. - Nie można dalej z założonymi rękami patrzeć, jak pomnik niszczeje. Jeśli ojcowie go nie chcą, to niech go po prostu przekażą na rzecz miasta, a wówczas my będziemy mieli realny wpływ na to, co się z nim dalej stanie - dodaje radny Wiesław Buż.
Ale ojcowie Bernardyni nie chcą wdawać się dyskusję z radnymi. Na stronie internetowej sanktuarium informują, że do sprawy pomnika wrócą dopiero po wybudowaniu ogrodów i zakończeniu roku jubileuszowego z okazji 500-lecia istnienia sanktuarium. - Ostatnio zawiązało się wiele stowarzyszeń i powstało kilka inicjatyw w obronie pomnika. Niestety praca ich przedstawicieli nie wnosi do sprawy niczego nowego. W razie ewentualnych rozmów o przekazaniu działki wraz z pomnikiem z powrotem na rzecz miasta to nie one, ale prezydent będzie naszym partnerem. W dalszym ciągu zapewniam, że nie chcemy go burzyć i podzielam opinię, że jakieś kroki trzeba podjąć. Ale w tej chwili za wcześnie na szczegóły - przekonuje ojciec Klimas.
Mianem poważnego problemu pomnik określa krakowski architekt Jerzy Wowczak, który projektował sąsiadujące z nim, nowe bernardyńskie ogrody. Według niego monument stanął w tym miejscu przez pomyłkę, wynikającą ze specyficznego klimatu okresu PRL. - Jego autor, profesor Konieczny rysował go w innych uwarunkowaniach politycznych. Pomnik na stałe zdominował zabytkową sylwetkę miasta, tłumiąc jego wieloletnią historię - uważa J. Wowczak.
Jego zdaniem jakakolwiek ingerencja w sylwetkę monumentu jest jednak niewskazana. - Jestem wrogiem adaptacji dzieł sztuki, jeśli ma świadczyć o ważnym artyście i jego epoce, niech zostanie taki, jak jest w tej chwili. Na szczęście od strony północno zachodniej dostał dobrą kulisę w postaci galerii handlowej a od strony sanktuarium przygotowaliśmy mu ciekawą podstawę w postaci ogrodów. Dzięki temu chociaż jest urbanistyczną pomyłką, lepiej wpisuje się teraz w otoczenie - dodaje J. Wowczak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ludzie zachwycają się bratową teścia Kondrata. Piszą jej, że ma niezwykłą urodę
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę