Zrzuć kilka kilogramów przed ślubem

- Ile czasu przed ślubem przyszli małżonkowie powinni zacząć się odchudzać?

- Starania o zgrabną sylwetkę należy rozpocząć z pewnym wyprzedzeniem, nie tuż przed ślubem, ale kilka miesięcy wcześniej. Wszystko oczywiście zależy od tego, ile kilogramów mamy do zgubienia. Najbezpieczniejszy dla zdrowia jest ubytek wagi ok. 1 kg tygodniowo.

- A czy tzw. "dieta cud" nie wystarczy?

- Nie wierzmy w takie diety. Może dzięki nim uda nam się zrzucić kilka kilogramów, ale w krótkim czasie one powrócą i to zapewne z nawiązką. Odchudzać należy się z głową. Niewłaściwie zbilansowane diety spowolnią nasz metabolizm, mogą również doprowadzić do niedoborów witamin i składników mineralnych. Objawiać się to będzie bladością cery, łamliwością paznokci, wypadaniem włosów, zmianami skórnymi. A przecież każda panna młoda chce w dniu swojego ślubu wyglądać pięknie. Podczas odchudzania warto zadbać o skórę, stosując kremy i balsamy do ciała, korzystać z zabiegów w salonie kosmetycznym i masażów. W domu polecam masaż ostrą gąbką i prysznic z naprzemiennym zastosowaniem zimnej i ciepłej wody. Nie zapominajmy również o wysypianiu się. Śpijmy ok. 8 godzin na dobę. Tylko wypoczęty organizm funkcjonuje prawidłowo.

- Jaką metodę odchudzania poleca pani najbardziej?

- Podstawową zasadą przy odchudzaniu jest spożywanie 5 posiłków dziennie, w regularnych odstępach czasu. Żadnych posiłków nie omijamy, unikniemy wtedy ataków głodu i podjadania. Zaczynamy dzień od obfitego śniadania, a kończymy na lekkiej kolacji. Wybierajmy produkty świeże, nieprzetworzone, bez dodatku konserwantów. Nie wolno nam zapominać o wodzie, która stanowi środowisko zachodzenia wszystkich reakcji w naszym organizmie. Należy spożywać około 2 l wody dziennie. Unikajmy soli, która zatrzymuje wodę w organizmie. Starajmy się unikać alkoholu, który jest bardzo kaloryczny. Zrezygnujmy z kawy czy napojów energetyzujących. Pobudzą one nas, ale na krótko. Potem organizm będzie się zmagał z jeszcze większym zmęczeniem. Wykluczmy z diety tłuste, smażone potrawy, fast - foody, słodycze i słone przekąski. Wybierajmy chude mięsa takie jak drób, cielęcina, a unikajmy wieprzowiny, baraniny, boczku i konserw mięsnych. Zamiast majonezu i śmietany używajmy jogurtów naturalnych. Uważajmy na jogurty owocowe, które bardzo często są dodatkowo dosładzane. Zdecydowanie lepiej jest do jogurtu naturalnego wkroić owoc.
Najlepszym przyjacielem odchudzających jest błonnik. Pęcznieje nam w żołądku, dając uczucie sytości. Reguluje również proces trawienny. Działa na zasadzie szczotki, wymiatającej pozostałości z naszych jelit, ułatwia wypróżnianie i reguluje perystaltykę jelit. Znajdziemy go w świeżych owocach i warzywach, pieczywie razowym, otrębach, brązowym ryżu i kaszy gryczanej.

- Czy sama dieta wystarczy do tego, żeby lepiej się poczuć przed tak ważną uroczystością?

- Nieodzownym elementem odchudzania jest ruch. Warto skorzystać z tego, że na zewnątrz robi się coraz cieplej i wybrać się na spacer, jogging, na wycieczkę rowerową. Wystarczy 3 razy w tygodniu maszerować przez co najmniej 30 minut, aby pobudzić metabolizm i przyspieszyć spalanie kalorii. Niestety, w dzisiejszych czasach jemy o wiele więcej niż naprawdę potrzebujemy. Brak nam również aktywności fizycznej. Używamy samochodów, wind, ruchomych schodów, przez to nasz wydatek energetyczny jest mniejszy, a nadwyżka kalorii odkłada się w tkance tłuszczowej.

- Przedstawiciele której płci są bardziej wytrwali w odchudzaniu?

- Zdecydowanie panowie. Łatwiej im przychodzi rezygnowanie z przyjemności jedzeniowych, ale za to rzadziej podejmują decyzje o odchudzaniu. Zauważyłam że bodźcem do takiego kroku są namowy kobiet.