Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wilki polowały na ulicy

Krzysztof Potaczała
Jan Stecyk w miejscu, w którym zauważył pędzące za łanią wilki. Sekundy później łania wbiegła między widoczne na zdjęciu bloki.
Jan Stecyk w miejscu, w którym zauważył pędzące za łanią wilki. Sekundy później łania wbiegła między widoczne na zdjęciu bloki. FOT. KRZYSZTOF POTACZAŁA
Dwa wilki zapędziły łanię na ulicę Gombrowicza w Ustrzykach Dolnych. Zatrzymały się dopiero wtedy, gdy zwierzę wbiegło między bloki.

Było ok. godz. 7.30, kiedy Roman Zych spoglądał przez okno swojego mieszkania na III piętrze przy ul. Gombrowicza 19. Nagle wytężył wzrok. Z krzaków u podnóża Kamiennej Laworty wyskoczyła łania, a za nią dwa wilki.

- Nie miałem wątpliwości, psy przecież bym rozpoznał bez trudu - opowiada. - Zresztą strategia polowania była charakterystyczna dla wilków, bo okrążały łanię z dwóch stron. Widok był niesamowity. Pędzące jak błyskawica zwierzęta, a wokół unoszące się tumany śniegu.

Uszła w ostatniej chwili

Jego słowa potwierdza Jan Stecyk, mieszkaniec bloku przy Gombrowicza 21.

- Wychodziłem akurat na spacer z psem. Wtedy dostrzegłem pędzącą łanię. Wbiegła zdyszana na osiedle, chwilę błądziła, jakby nie wiedząc, w którą stronę uciekać. W końcu znalazła przesmyk między blokami i wielkimi skokami pognała w stronę lasu.

Nie wymknęłaby się wilkom, gdyby nie to, że zatrzymały się na drodze, którą codziennie do pracy jadą setki osób.

W Bieszczadach, Beskidzie Niskim i na Pogórzu Przemyskim żyje ok. 250 wilków. Są pod ochroną, jednak rokrocznie minister środowiska wydaje zgodę na interwencyjny odstrzał kilku osobników. Powodem są narastające ataki na owce, kozy, bydło i konie. Za szkody wyrządzone przez wilki w gospodarstwach płaci Skarb Państwa.

- Obecność ludzi, szum silników aut i blokowisko były dla nich barierą, której jako dzikie drapieżniki nie mogły przekroczyć - spekulują mieszkańcy. - Gdyby łania była ranna, wilki z łatwością by ją dopadły jeszcze na łąkach pod lasem. Siła, spryt i odrobina szczęścia pozwoliły jej przeżyć.

Kilometrami za zdobyczą

Dlaczego wilki zdecydowały się gonić upatrzoną zdobycz aż pod ludzkie osiedla? Mogły być bardzo głodne, to najbardziej wiarygodne wytłumaczenie. Według Ludwika Puszczałowskiego z Koła Łowieckiego "Jarząbek" w Ustrzykach Dolnych, możliwe, że samicę jelenia atakowały te same osobniki, których ślady widział niedawno podczas polowania na nieodległym od masywu Laworty Strwiążyku.

Dla wilków pokonanie kilku kilometrów to nic wielkiego, mogły się zapędzić na Lawortę za zdobyczą. Ale nie można wykluczyć, że to inna wilcza para, nie mająca nic wspólnego z bytującą w rejonie Strwiążyka.

Wilki nie zagrażają ludziom

Czy ludzie powinni się bać? - W żadnym razie! - zapewnia dr Wojciech Śmietana z Instytutu Ochrony Przyrody PAN w Krakowie.

- Wilk czuje przed człowiekiem respekt. To, że dwa osobniki zagalopowały się i podbiegły aż pod osiedle mieszkaniowe, niczego złego nie oznacza. Upatrzyły łanię w lesie i goniły ją w nadziei, że uda im się ją dopaść Nie można tego rozumieć inaczej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24