Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widmo katastrofy pałacu w Lisówku koło Skołyszyna. Obiekt popada w ruinę [ZDJĘCIA]

Bogdan Hućko
Bogdan Hućko
Niektórzy badacze wskazują, że pałac mógł powstać już w połowie XVIII wieku
Niektórzy badacze wskazują, że pałac mógł powstać już w połowie XVIII wieku Bogdan Hućko
Pałac w Lisówku na obrzeżach Skołyszyna popada w ruinę. Służby konserwatorskie, które monitorują obiekt, określają stan techniczny budowli jako katastrofalny. Zabytek jest własnością prywatną i to wielu osób. Gmina ze względu m.in. na zawiłości formalnoprawne nie jest zainteresowana przejęciem.

Spis treści

Zabytkowy dwór z dawną gorzelnią, będący częścią zespołu folwarcznego w Skołyszynie-Lisówku, położony jest przy drodze krajowej nr 28. W pełnej okazałości, z architektonicznymi detalami, widoczny jest doskonale zimą i wczesną wiosną, zanim rozwiną się liście i przesłonią niszczejącą budowlę. Został wpisany do rejestru zabytków w 1987 roku. Dokładnie nie wiadomo, kiedy został wybudowany. Być może został wzniesiony przez Siemieńskich, którzy byli właścicielami po 1777 roku. Jego zarys widoczny jest na tzw. mapie Miega (1775 - 1783), noszącej nazwę od nazwiska oficera sztabu armii austriackiej Friedricha von Miega. Budynek nosi cechy klasycyzmu. Jego kubatura to około 5600 metrów sześciennych, a powierzchnia całkowita około 942 metrów kwadratowych.

Zachowany niemal w całości zespół gospodarczy

Zdaniem historyków, zespół budynków w Skołyszynie-Lisówku, nazywanych folwarcznymi, to jeden z ciekawszych zachowanych niemal w całości zespołów gospodarczych w województwie podkarpackim. Powstał najprawdopodobniej w I połowie XIX wieku.

- Warte podkreślenia jest, że do dzisiaj zachowały się wszystkie murowane budynki powstałe przed połową XIX wieku, będąc szczególnie cennym materialnym odzwierciedleniem zaistniałych w regionie i ewoluujących zjawisk architektoniczno-przestrzennych, politycznych, społecznych oraz gospodarczych - mówi Łukasz Dzik, kierownik krośnieńskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.

Kompleks folwarczny funkcjonował już przed 1852 rokiem, co dokumentuje mapa katastralna sporządzona w tym właśnie roku. Budynek określany jako dwór (z dawną gorzelnią), mógł powstać wcześniej - niektórzy badacze wskazują już na połowę XVIII wieku, jako prawdopodobny okres powstania obiektu, będącego adaptacją jeszcze wcześniejszej budowli obronnej, o czym mogą świadczyć grube mury, solidne, kolebkowe piwnice i kolebkowe sklepienia pomieszczeń mieszkalnych.

Służby konserwatorskie mają wątpliwości, czy faktycznie pełnił on funkcję pałacu. - Układ wnętrz oraz rozwiązania komunikacyjne w budynku odbiegają swym charakterem od typowej architektury pałacowej. Nie jest jednak wykluczone, że budynek po licznych przebudowach na przestrzeni wieków zatracił swe pierwotne cechy. Wiadomo, że budynek był użytkowany jako mieszkalny, a w trzeciej ćwierci XIX wieku i na początku XX wieku, w jego części funkcjonowała gorzelnia, która według danych z 1903 r. wytwarzała około 400 hektolitrów alkoholu. Ostatnia pewna informacja o istnieniu gorzelni w majątku pochodzi z 1912 roku - wyjaśnia Łukasz Dzik.

Monitoring konserwatorski

Urząd konserwatorski monitoruje stan zabytku, przeprowadza kontrole, zleca badania i ekspertyzy oraz prowadzi od kilkudziesięciu lat specjalistyczną dokumentację dotyczącą budowli.

Z inicjatywy WUOZ Delegatura w Krośnie opracowana została przez Narodowy Instytut Dziedzictwa opinia dotycząca stanu zachowania oraz identyfikacji poszczególnych elementów zespołu dworskiego w Lisówku oraz propozycja dotycząca wyznaczenia granic ochrony otoczenia zabytkowego zespołu.

- Ze względu na złożoną i zmieniającą się sytuację własnościową zabytku, urząd stale monitoruje stan zachowania zabytku, ustalając przyczyny tegoż stanu oraz wskazując środki zaradcze, określając sposoby zabezpieczenia zabytku, w tym zalecane do wykonania prace konserwatorskie, udzielając też dokładnych informacji odnośnie możliwości uzyskania dotacji na prowadzenie prac przy zabytku - tłumaczy kierownik krośnieńskiej delegatury WUOZ.

Najpilniejsze postulaty

W 2023 roku urząd konserwatorski zlecił wykonanie nowej, zaktualizowanej karty ewidencyjnej zabytku, dokumentującej i opisującej jego aktualny stan zachowania oraz zawierającej postulaty konserwatorskie. Autorka opracowania Anna Kozłowska-Ryś stwierdziła, że stan techniczny jest katastrofalny. „Wszystkie elementy konstrukcyjne (zwłaszcza w skrzydle zach.) wykazują bardzo mocne zużycie. Znaczne spękania ścian, stropów i fundamentów; odchylenia od pionu i poziomu dochodzące miejscami w skrzydle zach. do 30 cm. Przegniłe i brakujące partie stropów, posadzek, ścian. Stolarka w większości zniszczona lub jej brak. W skrzydle płd. uszkodzenia podłóg, sufitów i stropów prowizorycznie zabezpieczane przez właściciela; w skrzydle zach. - brak prowizorycznych, tymczasowych zabezpieczeń. W skrzydle zach. dojście na piętro jedynie przez drabinę; podłogi grożą załamaniem. W skrzydle płd. - podłogi w parterze i na piętrze w lepszym stanie; drewniane schody prowadzące na piętro w stanie dobrym” - czytamy w opracowaniu z września i października 2023 roku.

Służby konserwatorskie wśród najpilniejszych postulatów wymieniają zabezpieczenie dachu i konstrukcji drewnianych przed zawaleniem, a w przypadku, gdyby budynek miał być remontowany, to konieczne jest wykonanie nowego dachu, odtworzenie drenażu lub wykonanie nowego oraz izolacji pionowej i poziomej, niezbędnej do częściowego osuszenia budynku. Inne zalecenia dotyczą już detali stolarki okiennej i drzwiowej, restauracji drewnianego ganku oraz balkonów, a także skucie wszystkich tynków.

Gmina nie jest zainteresowana

Wiele samorządów w Polsce przejmuje zabytkowe budowle i ratuje je przed całkowitą zagładą. Zapytaliśmy władze gminy Skołyszyn, czy nie zamierzają wzorem innych gmin na Podkarpaciu przejąć na własność budowli popadającej w ruinę.

- Pałac w Lisówku jest własnością wielu osób, więc przejęcie go wiązałby się z długotrwałym procesem formalnoprawnym i finansowym. Na tę chwilę mamy wytyczone priorytetowe zadania, które musimy zrealizować i zakończyć. W związku z tym gmina Skołyszyn nie jest obecnie zainteresowana przejęciem nieruchomości - odpowiada wójt Bogusław Kręcisz.

Trzeba zacząć od dachu

Jednym z właścicieli pałacu jest Bogusław Kuciakowski, znany w Gorlicach społecznik, dokumentalista, archiwista życia kulturalnego miasta i regionu, udzielający się w Stowarzyszeniu Miłośników Ziemi Gorlickiej, kolekcjoner dzieł sztuki, filatelista. - Jestem właścicielem tej części z gankiem, frontowej od głównej drogi - wyjaśnia.

Czuje sentyment do tego miejsca. On już urodził się w Gorlicach, ale w Lisówku przyszła na świat jego mama. - Przyjeżdżam rekreacyjnie, posiedzę i wracam - mówi z wyraźną atencją do posiadłości rodzinnej, w której udziały mają jeszcze inne osoby. Stan własnościowy budowli jest dosyć płynny. - Trzy lata temu jedno skrzydło zostało sprzedane prywatnej osobie - dodaje Bogusław Kuciakowski.

Niedawno, między 1 a 5 marca, usiłowano włamać się do budynku. - Już po raz drugi. Siekierami i łomami rąbali dużą wejściową bramę, ale nie dostali się do środka. Może to byli ciekawscy, co tam jest w środku. Może w celu zdobycia kosztowności. Nie ma tam nic do ukradzenia, żadnego cennego malarstwa. Rodzina zabrała wszystko, co było cenne, wszelkie pamiątki, żeby zachować dla siebie. Ale i tak są ciekawscy, którym się wydaje, że wewnątrz musi być coś cennego. Dochodzenie trwa, ale szanse na wykrycie sprawców są niewielkie - przypuszcza Bogusław Kuciakowski.

W swojej części opłaca prąd, gaz. Twierdzi, że instalacje są sprawne. Budynek posiada też kanalizację. Brakuje jedynie wody, bo podczas jednej z mroźniejszych zim zamarzły rury i wodę trzeba było odciąć. - Można byłoby zamieszkać w tej części. Natomiast część używana przez spółdzielnię została zaniedbana, zniszczona. Były tam magazyny zbożowe. Najważniejsze to zrobić dach nad całością. Trzeba zacząć od zabezpieczenia budynku, bo niszczeje. Wtedy można myśleć co dalej, byłby czas na zastanawianie się, projektowanie, zdobywanie funduszy - mówi Bogusław Kuciakowski, pytany o plany na przyszłość.

Budowla jest wpisana do rejestru zabytków i jakikolwiek remont musi być uzgodniony z konserwatorem zabytków.

- Zabezpieczenie budynku we własnym zakresie przez właścicieli to nie byłyby duże pieniądze. Pod nadzorem konserwatorskim będą to już ogromne pieniądze. Konserwatorzy mają swoje cenniki, swoich specjalistów, swoich biegłych i to kosztuje dużo. System gospodarczy, który by sprawę szybko rozwiązał, nie będzie dopuszczony, bo budynek jest wpisany do rejestru zabytków. Gdyby biura konserwatorskie miały pieniądze, toby na tym jeszcze dużo zarobiły. A tak, spokojnie siedzą i czekają - opisuje stan zawieszenia jeden z właścicieli.

Jeden z okazalszych budynków w regionie niszczeje. Szanse na uratowanie przed całkowitą zagładą wciąż istnieją.

Przechodził z rąk do rąk

Lisówek, o którym pierwsza wzmianka pochodzi z 1387 roku jako Lyssowecz Parvus, nosił w przeszłości różne nazwy: Lissowek Parvus, Lisowiec Minor, Lissowek, Lisow Minor i należał do benedyktynów tynieckich. Opat Wojciech oddał Dobkowi, dziedzicowi Bączala, wieś Lisówek za połowę Bączala. U Jana Długosza występuje jako przysiółek Skołyszyna, wsi królewskiej. W 1595 r. znalazł się w posiadaniu starosty olsztyńskiego Joachima Ocieskiego. Kolejnym właścicielem była rodzina Sułowskich. Około 1757 r. majątek Skołyszyna z Lisówkiem sprzedano wicestaroście bieckiemu Ignacemu Łętowskiemu, a po 1777 r. kupił go starosta biecki Wilhelm hrabia Siemieński. Drogą koligacji majątek Skołyszyna z Lisówkiem przeszedł z Siemieńskich na Jabłonowskich jako wiano Anny z Siemieńskich, córki Wilhelma, poślubionej przez Stanisława księcia Jabłonowskiego herbu Prus III. Następnie na Józefa hrabiego Wodzickiego herbu Leliwa ożenionego z Petronelą, córką Stanisława Jabłonowskiego i Anny z Siemieńskich (ślub w 1799 r.). W 1799 r. jako dzierżawca Skołyszyna z Lisówkiem widnieje nieznany z imienia Woyciechowski, a w 1811 r. - Teresa (?) Woyciechowska.

W 1831 r. Lisówek wniosła w posagu Emilia Wodzicka, córka Józefa i Petroneli z Jabłonowskich, Prosperowi hrabiemu Zborowskiemu. W latach 1851 - 1856 folwark w Lisówku dzierżawił Ludwik Tabaczyński. Około 1868 r. majątek kupił od Zborowskiego skoligacony z nim Karol Klobassa vel Zrencki. Po śmierci Karola Klobassy w 1886 r. majątek otrzymał w testamencie jego młodszy syn Stanisław, który objął go w 1888 r. W 1898 r. zadłużony Stanisław wystawił majątek Skołyszyna z przyległościami na sprzedaż. Na początku 1901 r. zakupił go C.K. Galicyjski Bank Hipoteczny, a od niego we wrześniu 1901 r. Maciej i Julia Czyszczanowie. Po śmierci męża w 1914 r. majątkiem zawiadywała Julia Czyszczan, a po jej śmierci w 1931 r. - syn Kazimierz.

W 1916 r. folwark w Lisówku kupił Józef Górski, a następnie połowę odsprzedał Janowi Hajdukowi. W budynku skrzydło zachodnie przypadło Hajdukowi, a południowe - Górskiemu. W 1937 r. majątek Skołyszyn kupili Maria i Marcin Brykczyńscy.

Po II wojnie światowej, w 1950 r. w dawnym folwarku utworzono Rolniczą Spółdzielnię Produkcyjną „Odnowa”. W użytkowaniu spółdzielni było skrzydło zachodnie, a południowe pozostawało w rękach spadkobierców Józefa Górskiego. Obecnie skrzydło zachodnie użytkowane jest przez innych prywatnych właścicieli.

Niektórzy badacze wskazują, że pałac mógł powstać już w połowie XVIII wieku

Widmo katastrofy pałacu w Lisówku koło Skołyszyna. Obiekt po...

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24